Policja szukała 13-letniej Nadii Greinert.
Nastolatka wyszła z domu 16 października przy ul. Świętokrzyskiej w Inowrocławiu w niedzielę około godz. 12.30.
Inowrocławscy policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają przyczyny i okoliczności dotyczące śmierci nastolatki, której zwłoki ujawniono w środę (19.10) na jednym z osiedli. W sprawie tej zostało wszczęte śledztwo.
19 października inowrocławscy policjanci odnaleźli, na jednym z osiedli Inowrocławia, zwłoki nastolatki. Lekarz stwierdził zgon. Stwierdzono wiele ran kłutych na klatce piersiowej i szyi dokonanych ostrym narzędziem, tj. nożem. Dziewczyna wykrwawiła się.
Na miejscu działała ekipa dochodzeniowo-śledcza, pod nadzorem prokuratora. Zabezpieczano ślady, wykonywano oględziny i przesłuchiwano świadków. Przez cały czas w sprawie tej pracują policjanci i prokurator. Wczoraj zostały zaplanowane czynności dotyczące identyfikacji nieżyjącej przez rodzinę oraz sekcja zwłok.
19 października do sprawy został zatrzymany Mikołaj J., 18-letni mężczyzna. Trwały czynności polegające na ustaleniu czy, a jeśli tak, to jaki związek mógł mieć ze śmiercią nastolatki.
W rozmowie z nami Agnieszka Adamska-Okońska, prokurator Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy powiedziała, że podejrzany o zabójstwo wczoraj został przesłuchany. Przyznał się do winy.
Przyczyna tego mordu nie jest jeszcze znana. 18-latek motywuje to niepamięcią.
Nadię jakiś czas temu zafascynował ruch antyfaszystowski w Inowrocławiu. Jednym z jego liderów był Mikołaj J. Zabił ją przy ulicy Długiej.
Przed chwilą (godz. 10.30) na wniosek prokuratury sąd w Bydgoszczy podjął decyzję o aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące. Nożownik usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Zgodnie z art. 148 § 2 pkt 1 Kodeksu karnego „kto zabija człowieka ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności”.