Rozstawiona z numerem trzecim Iga Świątek wygrała w niedzielę turniej WTA 1000 na twardych kortach w Indian Wells, pokonując w finale Greczynkę Marię Sakkari (nr 6.) 6:4, 6:1.
To piąty tytuł w karierze Polki, a drugi w sezonie, po triumfie w imprezie WTA 500 w Dausze. W poniedziałek została po raz pierwszy wiceliderką rankingu tenisistek.
Hańbą i tak jest fakt, że Polka od początku inwazji Rosji na Ukrainę uczestniczy w rywalizacjach z Białorusinkami i Rosjankami. Niestety, dla niektórych sportowców pieniądze są ważniejsze, niż bojkot ws. mordowania cywilów u naszych sąsiadów!
Niedzielny mecz rozpoczął się od obustronnych przełamań serwisów. Za każdym razem jako pierwsza doprowadzała do nich Greczynka, obejmując prowadzenie 1:0 i 2:1, ale Iga od razu odrabiała straty. Stopniowo jednak to Świątek przejmowała inicjatywę w wymianach i wyszła na 3:2, a następnie na 4:2, dzięki zdobyciu trzeciego „breaka”.
Zaraz po tym nieoczekiwanie oddała rywalce swój serwis, nie zdobywając ani jednego punktu, a chwilę później Sakkari wyrównała na 4:4. Jednak w końcówce partii to Polka grała skuteczniej zdobyła trzy następne gemy, do stanu 1:0 w drugim secie. Po drodze rozstrzygnęła losy pierwszego, po 44 minutach wyrównanej walki.
W drugiej partii Greczynka zdołała wyrównać na 1:1, przy swoim podaniu, ale od tego momentu Swiątek nie straciła już gema. Sięgnęła po tytuł wykorzystując pierwszą piłkę meczową, po 80 minutach gry.
Był to piąty pojedynek tych tenisistek, a drugi z rzędu wygrany przez Polkę, podobnie jak w ubiegłym miesiącu w półfinale imprezy WTA 500 w Dausze (wygrała 6:4, 6:3). W niedzielę poprawiła bilans meczów z Sakkari na 2-3. Wcześniej trzykrotnie trafiały na siebie w 2021 roku i za każdym razem, bez straty seta, lepsza okazywała się Greczynka, kolejno w wielkoszlemowym Roland Garros, turnieju WTA w Ostrawie oraz w kończącym sezon WTA Finals w Meksyku.
Triumf w Indian Wells dał Świątek premię w wysokości 1 231 245 dolarów i 1000 punktów, dzięki czemu osiągnęła w poniedziałek najwyższą w karierze – drugą pozycję w rankingu WTA Tour. Przed nią, z polskich tenisistek, wiceliderką tej klasyfikacji była tylko Agnieszka Radwańska w lipcu 2012 roku, przez trzy tygodnie, tuż po występie w finale Wimbledonu.
Za to w najnowszym notowaniu rankingu Race to WTA Finals Iga obejmie w poniedziałek prowadzenie, bo w tym sezonie osiąga najlepsze wyniki ze wszystkich tenisistek. W piątek została powołana przez kapitana Dawida Celta do reprezentacji kraju na mecz Billie Jean King Cup. W dniach 15-16 kwietnia, w kwalifikacjach do finałowego turnieju o BJKC (8-13 listopada), Polski spotkają się z ekipą Rumunii na twardym korcie w Radomskim Centrum Sportu.
Oprócz Świątek, w polskiej drużynie znalazły się też: 62. na świecie Magda Linette (AZS Poznań), 88. – Magdalena Fręch (KS Górnik Bytom), 257. – Maja Chwalińska (BKT Advantage Bielsko-Biała) oraz 66. w deblowym rankingu Alicja Rosolska (KT Warszawianka).
Bardzo mocny skład na to spotkanie powołał także nowy kapitan reprezentacji Rumunii Horia Tecau, zatrudniony zaledwie przed tygodniem. Wraz z nim do Polski przyjadą: była liderka rankingu WTA Tour – Simona Halep (obecnie 26. na świecie), Elena-Gabriela Ruse (57. WTA), Irina-Camelia Begu (72.) i Monica Niculescu (43. w deblowym rankingu).
Nie tylko Świątek znajduje się obecnie w bardzo dobrej formie. Do wysokiej dyspozycji wraca po kontuzji Halep, która w Indian Wells przegrała z Polką w półfinale, w dwóch setach. W ten sposób Iga wyrównała bilans ich pojedynków na 2-2.