W niedzielę w półfinale Pasy po raz czwarty pokonały GKS Tychy i awansowały do finału Mistrzostw Polski.
W walce o złoto Comarch Cracovia walczyć będzie z JKH GKS Jastrzębie. Tyszanom pozostała rywalizacja o brązowy medal z GKS Katowice. Pierwsze mecze w piątek, 26 marca.
W niedzielę w Krakowie został rozegrany szósty mecz półfinałowy. Przed tym starciem drużyna Rudolfa Rohačka prowadziła w serii do czterech zwycięstw 3-2 i na własnym lodowisku dominowała. Pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 1:0, a bramkę zdobył reprezentant Polski Damian Kapica. – Dostałem krążek, była pusta bramka, nie pozostało mi nic innego, jak strzelić gola – mówił Damian Kapica w sport.tvp.pl, idealnie wykorzystując bardzo precyzyjne podanie Jewgienija Sołowjowa.
Tyszanie mieli znakomite okazje, między innymi Jarosław Rzeszutko był w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale Robert Kowalówka zdołał obronić jego strzał. – Robimy z bramkarza mistrza świata, dobrze łapie, ale my musimy być skuteczniejsi – zaznaczał po pierwszej tercji Patryk Wronka, napastnik GKS Tychy. Kolejne tercje jednak zdecydowanie lepiej rozpoczynali gospodarze, zdobywając kolejne bramki. Obrońcy tytułu zdołali tylko raz zaskoczyć świetnie spisującego się bramkarza. Honorowego gola zdobył Filip Komorski. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:1. – Zagraliśmy skutecznie, podobnie jak w piątek. Byliśmy bardzo dobrze zorganizowani, dziękuję również naszemu bramkarzowi za kolejny dobry występ – mówił zadowolony trener Rudolf Rohaček.
W walce o złoto Cracovia zmierzy się z JKH GKS Jastrzębie. Pierwszy mecz finałowy już w piątek, 26 marca w Jastrzębiu. Rywalizacja w finale będzie toczyła się do czterech zwycięstw. Tyszanom pozostała walka o brązowy medal z GKS Katowice. Mecze o trzecie miejsce będą rozgrywane do trzech wygranych spotkań.