W niedzielę, 14 kwietnia w siódmym meczu finałowym Hokej Ligi Unia Oświęcim pokonała w Satelicie w dogrywce gospodarzy GKS Katowice 1:0.
Wygrała w serii do czterech zwycięstw 4-3 i sięgnęła po złote medale. Decydującego gola strzelił Mark Kaleinikovas. Ostatni raz Unia świętowała mistrzostwo dwie dekady temu. Drużyna z Oświęcimia reprezentować będzie Polskę w Hokejowej Lidze Mistrzów, a GieKSa zagra w Pucharze Kontynentalnym.
Po piątkowym spotkaniu w Oświęcimiu, gdzie katowiczanie grali bardzo nerwowo, łapali mnóstwo kar i przegrali aż 0:5. Kibice zastanawiali się, czy w ciągu tak krótkiego czasu podopieczni Jacka Płachty zdołają dojść do siebie i w niedzielę przeciwstawić się Unii.
W pierwszej tercji na tafli trwała ostra walka, bramkarze mieli trochę roboty, ale zarówno John Murray, jak i Linus Lundin nie dali się ani razu zaskoczyć. W kolejnych tercjach zaznaczyła się przewaga katowiczan, którzy oddawali więcej strzałów, wygrywali wznowienia. Mimo to po 60 minutach było 0:0. W dogrywce jednak decydujące trafienie zaliczył Mark Kaleinikovas.
– Katowiczanie grali naprawdę dobry hokej, a my byliśmy cierpliwi, świetnie spisaliśmy się w obronie i w dodatkowym czasie zadaliśmy decydujący cios. Jesteśmy bardzo szczęśliwi – mówił Krystian Dziubiński, lider złotej drużyny.
Komplet widzów był rozczarowany, ale bardzo głośno podziękował hokeistom za walkę i srebrne medale.
– Jesteśmy rozczarowani, bo cały sezon ciężko pracowaliśmy. Czujemy smutek, w finale spotkały się dwie najlepsze drużyny sezonu. Gratulacje dla Unii – przyznał Kacper Maciaś, gracz GKS.
Unia przełamała hegemonię drużyny z Katowic, która wygrywała w dwóch ostatnich sezonach. Klub z Oświęcimia na kolejny tytuł czekał 20 lat. W 2004 roku biało-niebiescy w finale byli lepsi od Podhala Nowy Targ.
7. Finał Hokej Ligi (do 4. zwycięstw)
GKS Katowice – Unia Oświęcim 0:1 po dogrywce (0:0, 0:0, 0:0, d. 0:1)
Kaleinikovas 67
Stan rywalizacji: 3-4. Mistrzostwo Polski dla Unii