W greckim Patras zakończyły się mistrzostwa Europy w olimpijskiej, windsurfingowej klasie iQFoil.
Polacy tym razem nie zdołali zakwalifikować się do wyścigów decydujących o medalach. Najwyżej z biało-czerwonych, na 15. miejscu uplasowała się Maja Dziarnowska (SKŻ Sopot/Sailing Team Poland).
Maja Dziarnowska do Patras jechała z założeniem obrony brązowego medalu wywalczonego rok temu na jeziorze Garda we Włoszech. W Grecji jednak od pierwszych wyścigów Polka musiała walczyć nie tylko z rywalkami, ale też z warunkami. Bardzo silny, niemal sztormowy wiatr dochodzący do 35 węzłów, do tego duże, strome fale i silne prądy to warunki, których na tym akwenie się nie spodziewano i przed regatami ciężko było nawet trenować w zbliżonych warunkach. Warunki były jednak identyczne dla wszystkich zawodniczek. Maja Dziarnowska nie pływała źle, ale zabrakło regularności i równych wyścigów, aby ugrać coś więcej niż 15. miejsce.
– Top 10 było w zasięgu, ale też nie jest to coś, co by mnie zadowoliło. Chciałam tutaj walczyć o medale. Rozegrano 19 wyścigów, większość w skrajnie silnym wietrze 25-35 węzłów. Myślę, że pokonały mnie głównie warunki, przygotowując się do regat nie spodziewaliśmy się w tym miejscu tak ekstremalnych wiatrów. Od początku musiałam odrabiać straty, walczyłam o awans do dziesiątki i starałam się wycisnąć maksimum, bez asekuranctwa. W efekcie zaliczyłam masę wywrotek na trasie i straty okazały się nie do odrobienia. Jest nad czym pracować, ale z optymizmem patrzę na główną imprezę sezonu, czyli sierpniowe mistrzostwa świata w Hadze – mówi Maja Dziarnowska.
– Nie ma co ukrywać, nie były to dla nas udane mistrzostwa, choć oczywiście wynik Mai Dziarnowskiej nie jest zły. Tutaj muszę ją pochwalić za charakter, druga część regat była w jej wykonaniu dużo lepsza niż początek, systematycznie odrabiała starty i pięła się do góry. Celowaliśmy jednak znacznie wyżej, ale w warunkach skrajnie silnego wiatru nasze zawodniczki mają przed sobą jeszcze sporo pracy, zarówno jeśli chodzi o trym i ustawienie sprzętu, jak i o samą technikę żeglowania – mówi Cezariusz Piórczyk, trener Kadry Narodowej klasy iQFoil kobiet.
Miejsca pozostałych Polek:
27 – Maja Kuchta (SKŻ Sopot)
31 – Zofia Klepacka (Sailing Legia Warszawa)
58 – Pola Wawrzyniak (AZS Sailing Team Poznań)
Wśród mężczyzn najlepiej z Polaków spisał się Paweł Tarnowski (SKŻ Sopot/Sailing Team Poland), który został sklasyfikowany na 25. miejscu ogólnie i 20 wśród Europejczyków. Z pewnością on sam liczył na więcej, a na jego wyniki zaważyły aż trzy nieukończone wyścigi. Dwie pozycje niżej uplasował się Michał Polak (Gdański Klub Żeglarski).
– Oczekiwania były dużo większe. Myślałem, że nigdy nie będę musiał mówić, że warunki nas zaskoczyły, ale tak było tym razem. Analizowaliśmy statystyki i dane pogodowe, byliśmy w Patras na rekonesansie i zakładaliśmy, że będzie dużo mniej wiatru. Tymczasem przez pierwsze trzy dni mieliśmy od 20 do 35 węzłów. Bardzo trudne warunki, oczywiście dla wszystkich takie same. Błędy analizujemy, wyciągamy wnioski, ale też szukamy pozytywów, bo takie były. Przede wszystkim rywalizacja w tak ekstremalnych warunkach, to kolejne doświadczenie. Warto podkreślić też dobre żeglowanie Michała Polaka i Kamila Manowieckiego, którzy jeszcze w zeszłym roku byli młodzieżowcami. W tej klasie przejście do seniorów jest wyjątkowo trudne, a tymczasem, szczególnie Michał, potrafił kończyć wyścigi w ścisłej czołówce. Z Patras wracamy na tarczy, ale wierzę, że druga część sezonu, znacznie ważniejsza, będzie bardziej udana – mówi Przemysław Miarczyński, trener Kadry Narodowej klasy iQFoil mężczyzn.
Miejsca pozostałych Polaków
30 – Kamil Manowiecki (SKŻ Sopot)
51– Radosław Furmański (AZS AWFIS Gdańsk)
54 – Tomasz Romanowski (AZS Poznań)
64 – Antoni Siwek (SKŻ Sopot)
71 – Daniel Ugniewski (Gdański Klub Żeglarski)
Tytuły mistrzów Europy zdobyli Nicolo Renna (Włochy) oraz Mina Mobekk (Norwegia). Polscy windsurferzy wracają teraz do kraju. W dniach 25-28 maja czeka ich start w Pucharze Polskiego Związku Żeglarskiego w Krynicy Morskiej, a następnie przeniosą się do Marsylii na akwen Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Tam będą trenować i wezmą udział w regatach Test Event Paris 2024, które będą generalnym sprawdzianem akwenu przed przyszłorocznymi igrzyskami. Najważniejszą imprezą tego sezonu są jednak sierpniowe mistrzostwa świata w Hadze. Będą one pierwszą okazją do wywalczenia kwalifikacji olimpijskich dla poszczególnych krajów. W Hadze do wywalczenia jest 10 miejsc.