W połowie marca doszło do bulwersującego zdarzenia.
Na gorzowskim (woj. lubuskie) bulwarze kilku 20-latków znęcała się nad bezdomnym.
64-latek spał na ławce. Nagle obudził się i zobaczył nad sobą grupkę osób. Zaczęli poniżać go, wykręcać mu ręce. Potem skrępowali mu ręce, by nie uciekł. Zapalniczką podpalili czapkę i włosy. Tę „śmieszną dla nich sytuację” nagrywali telefonem.
Bezdomny myślał, że zginie.
Po tym incydencie udał się na gorzowski SOR. Tam otrzymał maść i zastrzyk. Oparzenia miał na całej głowie. Po kilku dniach dostał pomoc od wolontariuszy, którzy kupili piankę na oparzenia, opatrunki i nową czapkę.
64-latek nie chciał powiadomić policji. Uważał, że i tak nic nie zrobią. Jednak pomylił się. Funkcjonariusze wszczęli śledztwo.
Został już przesłuchany i dodatkowo został opatrzony przez ratowników medycznych.