W Gliwicach pojawiły się kolejne „eko-kosiarki”.
Do owiec kameruńskich „koszących” trawę na zrekultywowanych terenach składowiska odpadów przy ul. Rybnickiej dołączyli nowi pomocnicy – parka uroczych owiec walliserskich i trzy miniaturowe kuce szetlandzkie. Poznajcie Jasia i Małgosię oraz Bajkę, Wiliego i Teodora, „zatrudnionych” przez gliwickie Przedsiębiorstwo Zagospodarowania Odpadów.
Pochodzące ze szwedzkich Szetlandów karłowate kuce oraz wywodzące się z południowej Szwajcarii owce walliserskie – podobnie jak pasące się przy ul. Rybnickiej 199A owce kameruńskie – z powodzeniem zastępują tradycyjne kosiarki, nie generując przy tym hałasu i szkodliwych dla środowiska spalin.
Kuce szetlandzkie – Bajka, Wili i najmniejszy Teodor – choć nie należą do zwierząt wybrednych – w PZO mają do dyspozycji własną zagrodę i tyle trawy, ile będą w stanie przejeść. Natomiast para trzymiesięcznych owiec walliserskich – Jaś i Małgosia – dołączyła do zadomowionego już na terenach składowiska odpadów stada owiec kameruńskich, które – ze względu na nietypowy wygląd przybyszek (czarne pyszczki i uszy, długie, spiralne rogi oraz czarne plamki na kolanach, udach i kopytach) początkowo wzięły je za psy pasterskie i uciekały. Szybko jednak zorientowały się, że maleństwa to owce i przyjacielsko przyjęły nowe koleżanki.
Nowi pomocnicy są naprawdę dobrzy w swoim „fachu”, dlatego PZO w najbliższym czasie planuje „zatrudnienie” kolejnych zwierzaków.
Wyjątkowe „eko-kosiarki” wróciły do pracy
Stado owiec kameruńskich powróciło na zrekultywowane tereny składowiska odpadów przy ul. Rybnickiej w Gliwicach. Około 70 uroczych zwierzaków „zatrudnionych” przez miejską spółkę – Przedsiębiorstwo Zagospodarowania Odpadów, z powodzeniem zastępuje kosiarki spalinowe, w sposób ekologiczny „kosząc” rosnącą tam trawę i przyczyniając się do intensywniejszego zazieleniania terenu. Wśród nich są także nowonarodzone maleństwa, które uczą się swojego „fachu” pod czujnym okiem rodziców.
Owce kameruńskie to gatunek pochodzący z Afryki zachodniej – głównie z Kamerunu. Doskonale sprawdzają się w gospodarstwach rolnych. Są mało wymagające – jako owce szerstne nie posiadają bowiem runa, więc nie potrzebują regularnego strzyżenia.
Te zamieszkujące zrekultywowane tereny składowiska odpadów przy ul. Rybnickiej 199B w Gliwicach z powodzeniem zastępują też tradycyjne kosiarki. Są ekologiczne i bardzo skuteczne – w jednym sezonie 100 zwierząt jest w stanie „skosić” około 50 hektarów powierzchni. Ponadto owce nie tylko przygryzają trawę, ale także – za pomocą swoich racic – utwardzają i spulchniają podłoże, jednocześnie go nie zadeptując. Zapewniają również organiczny nawóz, który zwiększa bioróżnorodność. Dzięki ich pracy gatunki wysianych uprzednio traw rosną szybciej i są wyraźnie gęstsze.
Korzystając z usług „ekologicznych kosiarek” PZO minimalizuje użycie maszyn spalinowych, które nie tylko generują szkodliwe zanieczyszczenia, ale i hałas. A ten – według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – zajmuje drugie miejsce wśród zagrożeń środowiskowych w Europie – zaraz po zanieczyszczeniu powietrza.
Teren zrekultywowanego składowiska odpadów, na którym pasą się gliwickie owce pokrywa dwumetrowa warstwa ziemi porośnięta wysianymi gatunkami traw. Jest w pełni bezpieczny dla zwierząt, które – oprócz połaci zielonych terenów mają do dyspozycji także wiatę ochronną. Na co dzień owce są pod stałą opieką swojego właściciela, który dba o ich dobrostan, poi czystą wodą i dokarmia smakołykami – oprócz trawy ich przysmakiem są także zboże, kapusta, marchewka, ziemniaki, kukurydza czy buraki.
Owce kameruńskie w roli „ekologicznych kosiarek” po raz pierwszy pojawiły się na terenach PZO w Gliwicach w ubiegłym roku. Już wtedy wywołały prawdziwą furorę. O tym, że zainteresowanie „usługami” zwierząt stale rośnie, świadczyć może kolejne stadko owiec, które od niedawna pasie się także na murawie jednego z boisk na Sikorniku.
(ml/PZO)