Dwóch pracowników Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni (GZDiZ) otrzymało upomnienia w związku z niewłaściwym nadzorem nad postępowaniem przetargowym ws. wypasu owiec w parku Opływ Motławy w dzielnicy Olszynka.
Władze Gdańska złożyły też trzy zawiadomienia do prokuratury.
Jak rozstrzygnięto postępowanie?
Sprawa dotyczy postępowania pn. „Pielęgnacja zieleni na terenie parku Opływ Motławy poprzez wsiedlenie i wypas owiec”, ogłoszonego przez GZDiZ. Wpłynęły dwie oferty. Postępowanie wygrała spółka Kamiś z Przywidza, która zaoferowała wykonanie zadania za ponad 147 tys. zł brutto. 15 owiec pasie się na pastwisku na Olszynce od soboty 6 sierpnia.
W związku z tym postępowaniem tydzień temu dyscyplinarnie został zwolniony pracownik GZDiZ. Okazało się, że urzędnik jest wspólnikiem biznesowym właściciela owiec, wypasanych na Opływie Motławy. Władze Gdańska złożyły jednocześnie zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa poświadczenia nieprawdy w dokumentach przez b. pracownika GZDiZ. Od kilkunastu dni w GZDiZ trwa kontrola biura audytu i kontroli Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Nieodpowiedni nadzór ze strony dwóch osób z GZDiZ
– Wyniki kontroli wskazują na to, że wystąpiły nieprawidłowości w postaci nieodpowiedniego nadzoru ze strony dwóch pracowników GZDiZ nad tym postępowaniem: kierownika oddziału zieleni i zastępcy dyrektora ds. przestrzeni publicznej. Wobec tych osób zostaną zastosowane kary porządkowe – oświadczył w czwartek 25 sierpnia na konferencji prasowej Piotr Kryszewski, zastępca prezydent Gdańska ds. usług komunalnych.
Wyjaśnił, że nałożonymi karami porządkowymi wobec dwóch pracowników GZDiZ będą upomnienia.
– W wyniku tej kontroli i informacji, jakie posiadamy, złożyliśmy również trzy kolejne zawiadomienia do prokuratury. Są to zawiadomienia w zakresie możliwości popełnienia przestępstwa, jeżeli chodzi o posługiwanie się numerem NIP i adresem siedziby innego podmiotu gospodarczego oraz w zakresie wpływania na przebieg postępowania – podał Piotr Kryszewski.
Co dalej z umową na wypas owiec?
Zastępca prezydent Gdańska mówił też o możliwościach rozwiązania umowy z firmą, która realizuje na zlecenie GZDiZ wypas owiec na Olszynce.
– Mamy do czynienia, póki co, z aktualną umową. Ta umowa była weryfikowana, odbywały się wizje przedstawicieli GZDiZ. Podczas tych wizji stwierdzono szereg nieprawidłowości. 22 sierpnia wystosowano wezwanie do wykonawcy z terminem do czwartku 25 sierpnia o usunięcie tych nieprawidłowości. Jeżeli nie zostaną one usunięte nastąpi rozwiązanie umowy z winy wykonawcy. I GZDiZ będzie zwolniony z obowiązku zapłaty, wynikającego z tej umowy – objaśnił Piotr Kryszewski.
Nieprawidłowości, na jakie natknęli się pracownicy GZDiZ, to m.in. brak stałej obecności dozorcy, nieodpowiednie zabezpieczenie drzew oraz siatki ogrodzenia.
Dodatkowo, jako zabezpieczenie interesu publicznego władze Gdańska planują, najpóźniej do piątku 26 sierpnia, złożyć pozew do sądu o unieważnienie umowy dotyczącej wypasu owiec.
– Do tej pory żadna złotówka jeszcze nie została wydatkowana na realizację tej umowy – podkreślił zastępca prezydent Gdańska.
Wypasem owiec zajmie się w przyszłym roku gdańskie ZOO
Zapowiedział jednocześnie, że pomysł wykorzystania owiec jako naturalnych kosiarek będzie w Gdańsku kontynuowany.
– Uważamy, że generalnie ten projekt jest bardzo dobry, pomimo tych wątpliwości, co do samego postępowania. Myślimy o tym, żeby ten projekt miał nową odsłonę, a jego realizatorem był Gdański Ogród Zoologiczny, a optymalnym terminem byłaby wiosna przyszłego roku – powiedział Piotr Kryszewski.
Radni PiS żądają większych kar dla urzędników
Tuż po konferencji prasowej zastępcy prezydent Gdańska spotkanie z dziennikarzami zorganizowali też opozycyjni radni z Prawa i Sprawiedliwości.
– Dla nas ta sprawa jest bulwersująca. Postawa władz miasta jest jeszcze daleka od przez nas pożądanej. Po pierwsze, apelujemy do władz miasta, aby skończyli z tą farsą, żeby skończyli z mieleniem po raz enty tego tematu – mówił Andrzej Skiba.
Podkreślił, że radni PiS czekają na wyciągnięcie realnych i poważnych konsekwencji wobec pracowników GZDiZ, odpowiedzialnych za postępowanie ws. wypasu owiec. – Nie na konsekwencje typu upomnienie czy nagana, ale dalej idące w stosunku do osób pełniących funkcje kierownicze i dyrektorskie w GZDiZ, w części odpowiadającej za zieleń – zaznaczył Andrzej Skiba.
W ub. tygodniu radni PiS złożyli zawiadomienie do prokuratury dotyczące zwolnionego dyscyplinarnie b. pracownika GZDiZ ws. uzasadnionego podejrzenia o ustawieniu przetargu. Ponadto, skierowali wniosek do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o dokonanie kontroli w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni.
Burza polityczna wokół stada owiec na Olszynce. „To owczy pęd do sławy radnych opozycji”
15 owiec, które wypasają się w parku Opływ Motławy na Olszynce, zaczyna budzić polityczne emocje. – Zarzuty radnych opozycji z PiS to strzelanie kulą w płot oraz ich owczy pęd do sławy – mówił 11 sierpnia Daniel Stenzel, rzecznik prasowy prezydent Gdańska. – Niepotrzebna jest ta afera. Owce w niczym nie przeszkadzają, a radnym PiS radzę zainteresować się naprawdę naszymi problemami – podkreśliła przewodnicząca zarządu dzielnicy Olszynka Jadwiga Kubik.
Radni Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Majewski i Andrzej Skiba zorganizowali konferencję prasową pod hasłem “Dlaczego Gdańska władza strzyże mieszkańców na 150 tys. zł?”.
Co się nie podoba radnym PiS?
Ich zdaniem, sposób, w jaki Gdański Zarząd Dróg i Zieleni wybrał firmę do realizacji zadania pn. “Pielęgnacja zieleni na terenie parku Opływ Motławy poprzez wsiedlenie i wypas owiec” budzi wiele wątpliwości.
– W postępowaniu GZDiZ mamy kompletnie niezrozumiały pośpiech, który może wskazywać na to, że nie mieliśmy do czynienia z transparentną i przejrzystą procedurą zamówienia publicznego, a być może doszło do prawdziwych zaniedbań i nieprawidłowości – ocenił Przemysław Majewski.
Zdaniem Andrzeja Skiby, postępowanie GZDiZ powinno trwać co najmniej 7 dni, aby firmy zainteresowane udziałem w przedsięwzięciu miały czas na złożenie oferty.
Riposta rzecznika prasowego prezydent Gdańska
Na zarzuty radnych PiS odpowiedział rzecznik prasowy prezydent Gdańska Daniel Stenzel wraz z dwiema mieszkankami Olszynki.
– To owczy pęd panów radnych do sławy, którzy na owcach chcą zaistnieć. Ale argument, którym się posługują to strzelanie kulą w płot – ocenił Daniel Stenzel.
Wyjaśnił też, jak w postępowaniu GZDiZ doszło do wyboru oferty spółki Kamiś z Przywidza, która zaoferowała wykonanie zadania za ponad 147 tys. zł brutto.
– Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych możemy poniżej 130 tys. zł netto wybrać oferenta z wolnej ręki. I nie musimy nawet publikować ogłoszenia. Ale po to właśnie, żeby nie było takich pytań, jak dziś ze strony radnych, to został powieszony komunikat na stronie internetowej GZDiZ w piątek i wisiał do środy. Wpłynęła oferta z Podhala na ponad 290 tys. zł. I została wybrana tańsza oferta – dodał rzecznik prasowy prezydent Gdańska.
Będzie kontrola w GZDiZ
Jednocześnie, aby rozwiać wszelkie wątpliwości prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zleciła kontrolę w GZDiZ.
– To jest kontrola biura audytu i kontroli Urzędu Miejskiego. Po zakończeniu kontroli będziemy mieli pewność, że wszystko zostało przeprowadzone zgodnie ze sztuką – zaznaczył Daniel Stenzel.
Podczas konferencji prasowej głos zabrała też Jadwiga Kubik, przewodnicząca zarządu dzielnica Olszynka, która skrytykowała postawę radnych PiS.
Mieszkańcy są za, niepotrzebna afera
– W niczym te owce nie przeszkadzają, a panom radnym z PiS radzę zainteresować się naprawdę naszymi problemami. Bo dzielnica Olszynka ma problemy. Nie odpowiadają na nasze telefony, na nasze maile. Uważam, że niepotrzebnie robiona jest z tego afera. Mieszkańcy, a mamy też kontakty z Dolnym Miastem, są zadowoleni. Oczywiście są i tacy, którym to przeszkadza, ale większość jest za. Wszystko jest w porządku i oby tak dalej było. Nie ma się co nad tym rozwodzić, bo jest to niewątpliwie ogromna atrakcja. Czy wasze dzieci widziały owce, kozę, kaczkę czy gęsi? Więc robimy to też dla mieszkańców miasta – oświadczyła.
(UMG)