Fundacja WWF Polska angażuje się przede wszystkim w projekty ochrony przyrody w naszym kraju, ale prowadzi też kilka projektów za granicą.
Pomaga chronić słonie indyjskie (azjatyckie) w Mjanmie, niegdyś Birmie, a także największe koty zamieszkujące terytoria Malezji i Mjanmy. W Mongolii otacza opieką pantery śnieżne, a na Ukrainie niedźwiedzie brunatne. To właśnie na rzecz tych niezwykle zagrożonych gatunków mogą aktywnie działać dzięki wsparciu darczyńców.
SOS dla słoni w Mjanmie
W Mjanmie jest ich już mniej niż 2 tysiące. Dlaczego? Bo ludzie niszczą ich siedliska wycinając lasy i polując na nie. W latach 2010-2014 Mjanma była na trzecim miejscu na świecie pod względem wylesiania. Słonie giną też z powodu zapotrzebowania na skórę, rzadziej ze względu na ciosy (górne siekacze słoniowatych). Kłusownicy polują zarówno na samce, samice i młode. Dzieje się tak dlatego, że ciągle wielu mieszkańców Mjanmy i Chin wierzy, że maść ze skóry słonia pomaga leczyć choroby. Jak mówi Monika Łaskawska-Wolszczak z WWF Polska: “Populacja słoni w Mjanmie znalazła się w niebezpieczeństwie, gdy zaledwie kilka lat temu kłusownicy zintensyfikowali polowania. Statystycznie traciliśmy wtedy jednego słonia na tydzień! Dzięki błyskawicznej akcji WWF-u udało się zatrzymać masowe zabijanie słoni i skazać wielu przestępców, ale nie mamy gwarancji, że nie dojdzie do kolejnego kryzysu kłusowniczego”. W grudniu zeszłego roku do programu ochrony słoni w tym kraju włączyła się WWF Polska:
„Chcemy ocalić ten wspaniały gatunek dla przyszłych pokoleń. Dzięki naszej pomocy, prowadzone są kampanie przeciwko nielegalnemu handlowi zagrożonymi gatunkami. Finansowany przez WWF patrole terenowe wyszukują sidła, a także zakładają fotopułapki i specjalne obroże dla słoni. Obroże z nadajnikami GPS pozwalają nam śledzić wędrówki słoni, aby odtwarzać korytarze ekologiczne i redukować konflikt człowieka ze słoniami”.
Świat bez tygrysów
W Mjanmie oprócz słoni azjatyckich WWF chroni także największe koty na świecie, czyli tygrysy indochińskie. Dlaczego ochrona tygrysów jest taka ważna? Jak mówi dr Przemysław Nawrocki z WWF Polska: “Na całym świecie żyje niecałe 4 tysiące sztuk tygrysów, a obszar ich występowania skurczył się w stosunku do pierwotnego zasięgu gatunku o 98%. Na pozostałych 2% terytoriów, na których przetrwały, nadal są bezlitośnie zabijane przez kłusowników, którzy sprzedają fragmenty ich ciał na pseudomedykamenty. Jeszcze pokolenie naszych rodziców mogłoby pamiętać tygrysy żyjące na terenie dzisiejszej Turcji, czyli kraju nie tak dalekiego od Polski. Straciliśmy je w latach 70-tych ubiegłego wieku”.
Najnowszy projekt WWF
Współpracę z WWF-Mjanma rozpoczęli w grudniu 2018 roku. Ochronę słonia i tygrysa prowadzą na obszarze Dawna Tenasserim Landscape na granicy z Tajlandią – to szczególny obszar, gdzie 83% powierzchni regionu stanowią lasy. Do czerwca 2019 roku łącznie wydadzą na projekt 50 tysięcy euro. Środki te zasilą też kampanię przeciwko nielegalnemu handlowi zagrożonymi gatunkami. Pieniądze przekazywane na ten cel przez polskich darczyńców trafiają bezpośrednio do lokalnego biura WWF. Utrzymanie jednej grupy patrolującej lasy, składającej się z 10-ciu miejscowych strażników oraz strażnika należącego do Karen Forestry Division (czyli służb leśnych działających na tym obszarze, kontrolowanym przez ludność Karen) wynosi blisko 26 tysięcy dolarów amerykańskich rocznie. W koszt wchodzi wyżywienie, stypendium, transport i leki pierwszej pomocy. Z kolei wyposażenie jednostki w odzież, obuwie, GPS-y, wodoodporny aparat fotograficzny, walkie-talkie i radio polowe to koszt ponad 14 tysięcy dolarów.
Najmniejszy największy kot w Malezji
Choć tygrysy to największe na świecie koty, także wśród nich są mniejsi i więksi kuzyni. Najwięksi są na Syberii, bo tam jest najzimniej. Najmniejsi w azjatyckich dżunglach – do tej grupy zaliczany jest tygrys malajski. W 2018 roku WWF kontynuował wsparcie ochrony krytycznie zagrożonego wyginięciem podgatunku tygrysa malajskiego w jego najważniejszej ostoi, kompleksie pierwotnych lasów tropikalnych Belum-Temengor, w Malezji. Od czerwca zeszłego roku do połowy obecnego, przekazał na ten cel blisko 39 tysięcy euro. Ta kwota pokryje: zakup i montaż 56 fotopułapek, działalność patroli terenowych, w tym wynajęcie 5 asystentów terenowych wywodzących się z miejscowej ludności, którzy będą pracowali przez 10 miesięcy po 15 dni w miesiącu. W ciągu roku patrole, przemierzyły już w sumie 24 176 km, w tym 3 359 km pieszo (resztę łodzią, samochodem bądź motocyklem) i usunęły 451 sideł, w tym 134 aktywne. Malezyjskie patrole terenowe w Belum-Temengor nie są uzbrojone. Do ich obowiązków należy jedynie wyszukiwanie i usuwanie wnyków i działania monitoringowe, czyli zakładanie fotopułapek, odczytywanie z nich danych.
Ochrona ducha gór
Tam gdzie pojawiał się człowiek, najpierw ginęły największe zwierzęta. Dlaczego? Ich zabicie dostarczało więcej pożywienia czy skór. Zabijane były też dlatego, że stanowiły konkurencję w zdobywaniu jedzenia. Teraz jest ich tak mało, że nie poradzą sobie bez pomocy. Podobnie jak we wcześniejszych latach, w zeszłym roku WWF działało na rzecz wsparcia ochrony irbisa śnieżnego (pantery śnieżnej) w górach Ałtaju Mongolskiego, w rejonie masywu górskiego Bumbatkhairkhan, pełniącego rolę łącznika pomiędzy objętymi ochroną prawną obszarami występowania tego wielkiego kota. W Mongolii działania koncentrowały się na budowaniu wsparcia lokalnych społeczności dla ochrony irbisa śnieżnego. Rozdano i zainstalowano 6 ogrodzeń, mających zapobiegać atakom irbisów na stada hodowlane, co ma przyczynić się do redukcji konfliktu na linii ludzie – pantery śnieżne. Ogrodzenie to 200 metrów metalowej siatki i 106 sztuk 2-metrowych metalowych palików, które pasterze samodzielnie transportują i instalują. Koszt jednego ogrodzenia to 1600 euro.
Na tropie europejskich drapieżników
Duże drapieżniki to nie tylko domena Azji czy Afryki. Żyją także u nas w Europie. Dla niedźwiedzia brunatnego, wilka czy rysia nie ma znaczenia, czy puszcza jest po polskiej czy ukraińskiej stronie. Ma znaczenie, czy jest chroniona, czy jest w niej wystarczająco dużo zwierzyny, by mogły w niej żyć i czy ludzie będą na niego polować. “W zeszłym roku wsparliśmy WWF Ukraina – dzięki naszej wspólnej pracy, w ciągu najbliższych lat powstanie opracowanie na temat populacji dużych drapieżników w ukraińskiej części Polesia i Karpat. Analiza dokumentu umożliwia przeprowadzenie działań, które mamy nadzieję ograniczą konflikt między między ludźmi i dużymi drapieżnikami.” powiedział Stefan Jakimiuk z WWF Polska.
Po co komu WWF?
Przez ponad 60 lat działania WWF przyczynił się do powstania 270 parków narodowych na całym świecie, które zapewniają zwierzętom bezpieczny dom, a ludziom dają szansę obcowania z naturą, zachowania ich dziedzictwa przyrodniczego i życia z turystyki. Działania, które prowadzi organizacja WWF, zawsze opierają się na zaangażowaniu społeczności lokalnych. Projekty często prowadzone są w najniebezpieczniejszych miejscach na świecie: w regionach wojny domowej i kryzysów zbrojnych lub w państwach, które są fundamentalnie przeciwne rozumieniu demokracji. O tym, jak niebezpieczna jest ochrona przyrody, świadczą dane z badania opublikowanego w lipcu 2018 roku przez WWF. Wynika z nich, że w ciągu 12 miesięcy, jeden na siedmiu strażników chroniących parki narodowe i obszary ochrony przyrody w Azji i Centralnej Afryce, odniósł poważne obrażenia. Równocześnie, by skutecznie działać, organizacja pozarządowa musi nawiązywać współpracę z lokalnymi jednostkami administracyjnymi czy parkami narodowymi. Przedstawiciele WWF często spotykają się z przemocą, konfliktami i zorganizowanymi grupami przestępczymi. Jednak wszystkie oddziały WWF, niezależnie od kraju w którym działają, obowiązują ścisłe, wewnętrzne regulacje zapewniające ochronę praw społeczności lokalnych i rdzennych mieszkańców.
Bez poparcia miejscowej ludności nie jesteśmy w stanie efektywnie chronić przyrody naszej planety.
(org.)