Podopieczni Michała Doležala zdominowali rywalizację w zawodach FIS Grand Prix w Wiśle.
Zwycięstwo na Skoczni im. Adama Małysza odniósł w sobotnim konkursie Dawid Kubacki. Drugie miejsce wywalczył Kamil Stoch, a podium uzupełnił Piotr Żyła.
Za nami historyczne dla naszej reprezentacji zawody FIS Grand Prix Wisła 2020. Po raz pierwszy w historii polscy skoczkowie w komplecie stanęli na podium w zawodach najwyższej rangi, nie dając żadnych szans rywalom. Zawody zakończyła dekoracja najlepszych tego dnia skoczków narciarskich i odbyła się ona w strugach deszczu.
Najrówniej tego dnia skakał Dawid Kubacki. Nasz mistrz w pierwszym skoku uzyskał 126,5 metra, a w finale wylądował na 128 metrze.
– Zawsze się różne rzeczy mogą dziać i na pewno dobre jest to, że w tych niełatwych warunkach sobie poradziłem. Zrobiłem to, co miałem zrobić no i to funkcjonowało. Myślę, że to jest najlepszy sprawdzian swoich umiejętności w boju – mówił po konkursie sobotni triumfator.
Na drugim stopniu podium stanął Kamil Stoch, który skoczył dzisiaj 119,5 oraz 136 metrów. Zwycięzca prologu stracił do Kubackiego prawie 10 punktów.
Ponad 13 punktów za triumfatorem uplasował się Piotr Żyła, który trzecie miejsce wywalczył dzięki skokom na odległość 121,5 oraz 131 metrów.
W pierwszym konkursie indywidualnym na wiślańskim obiekcie zaprezentowało się 46 skoczków narciarskich z 11 krajów. Na starcie zobaczyliśmy 13. reprezentantów Polski.
Lokaty w czołowej „10” zawodów FIS Grand Prix zajęli również: czwarty Tomasz Pilch (127,5 i 126,5 m) oraz szósty Stefan Hula (126 i 122 m). Dla Pilcha jest to najlepszy jak do tej pory rezultat w karierze. Na 13. miejscu zawody ukończył Paweł Wąsek (123,5 i 120 m), a tuż za nim uplasował się Klemens Murańka (124,5 i 120,5 m). Punkty zdobyli również: 20. Maciej Kot (122,5 i 118,5 m), 28. Jakub Wolny (dwukrotnie uzyskał 116,5 m) oraz 29. Andrzej Stękała (121 i 114,5 m).
Poza finałową „30” znaleźli się: 32. Aleksander Zniszczoł (116 m), 36. Kacper Juroszek (114,5 m) oraz 44. Mateusz Gruszka (101,5 m).
Przeciętna obsada zawodów
Musimy zaznaczyć, że do Wisły nie przyjechało wielu skoczków z czołówki. Nie pojawili się m.in. Japończycy (w tym Ryoyu Kobayashi), Austriak Stefan Kraft czy Niemcy oraz Norwegowie wysłali kadrę B.
Najbardziej zadowolony z sobotniego występu był Simon Ammann. Zajął piąte miejsce. Szwajcar ze swoich skoków cieszył się jak dziecko. Może w końcu polubi Wisłę?!
W niedzielę na Skoczni im. Adama Małysza rozegrany zostanie drugi konkurs indywidualny, w którym wystartuje siedmiu reprezentantów Polski: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Tomasz Pilch, Stefan Hula, Paweł Wąsek i Klemens Murańka. Początek zawodów zaplanowano na godzinę 17:30.