W piłkarskiej Ekstraklasie grała Olimpia Poznań, istniał jeszcze Związek Radziecki, a prezydentem Polski był Wojciech Jaruzelski. 1989 rok.
Właśnie wtedy Brytyjczycy wywalczyli swoje ostatnie drużynowe mistrzostwo świata na żużlu. W niedzielę, po 32 latach, synowie Albionu znów sięgnęli po najcenniejszy medal w żużlowych zmaganiach reprezentacji. Nie byli gościnni – zwyciężyli na swojej ziemi, w Manchesterze.
Drużynowe Mistrzostwa Świata, Drużynowy Puchar Świata, a od czterech lat Speedway of Nations – to kolejne nazwy rozgrywek, które wyłaniają najlepszą żużlową nację globu. Turnieje SoN rozgrywane są w formule parowej. Trzy pierwsze edycje, z finałami we Wrocławiu, Togliatti i Lublinie, wygrali Rosjanie. Już wcześniej wiadomo było, że „Sborna” nie sięgnie po kolejne złoto, bo ze startów w reprezentacji wycofali się dwaj najlepsi Rosjanie, Emil Sajfutdinow i Artiom Łaguta. Mistrzowie przepadli w fazie półfinałowej.
Polacy awans do finału wywalczyli w łotewskim Daugavpils. Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera i Jakub Miskowiak wygrali turniej półfinałowy, jednak przed decydującymi zmaganiami trener kadry narodowej, Rafał Dobrucki, dokonał jednej zmiany w składzie biało-czerwonych. Kuberę zastąpił Maciej Janowski.
„Taka była decyzja trenera, a ja nie zamierzałem dyskutować. Dostałem powołanie na finał i było dla mnie oczywiste, że pojadę do Manchesteru i dam z siebie wszystko” – deklarował Janowski.
Format Speedway of Nations zakłada dwudniowy finał. Każdego dnia rozgrywanych jest 21 wyścigów. Drużyna najlepsza po 42 startach awansuje bezpośrednio do finału, a dwie kolejne walczą o prawo startu o złoto w wyścigu dodatkowym. Tytuł mistrzowski decyduje się w jednym wyścigu, możliwy jest więc scenariusz, w którym wyraźnie najlepsza reprezentacja w ciągu dwóch dni przegrywa… jeden wyścig i nie sięga po mistrzostwo świata! Niestety, podobny scenariusz zrealizowali Polacy.
Biało-czerwoni zdecydowanie wygrali sobotni turniej. Zdobyli 40 punktów i aż o 10 pokonali drugich w zawodach, gospodarzy – Brytyjczyków. Jedynym niepokonanym żużlowcem był Bartosz Zmarzlik. Drugiego dnia najlepsi byli Duńczycy, ale przewaga wypracowana wcześniej dała Polakom bezpośredni awans do finału. W wyścigu dodatkowym prawo walki o złoto, kosztem Danii, wywalczyli Brytyjczycy. Warto zaznaczyć, że w ekipie gospodarzy poobijanego Taia Woffindena zastąpił Daniel Bewley.
W niedzielę znów najskuteczniejszym zawodnikiem turnieju był Zmarzlik. Dwukrotny indywidualny mistrz świata świetnie wystartował także w wyścigu finałowym. Niestety Maciej Janowski, który po gorszym wyjściu spod taśmy przedostawał się na wyższe pozycje zewnętrzną częścią toru, nie opanował motocykla i upadł na szczycie drugiego łuku. W tym momencie jasne było, że mistrzami zostaną gospodarze, bo w zawodach SoN 2. i 3. miejsce dają 5 punktów, a więc więcej, niż zdobycz zwycięzcy wyścigu (4 pkt).
W mistrzowskiej drużynie błyszczał Robert Lambert. „Lambo” wywalczył 12 punktów pierwszego dnia, a drugiego dołożył aż 20 z bonusem, oraz 2. miejsce w decydującym wyścigu.
Klasyfikacja Speedway of Nations 2021:
1. Wielka Brytania – 64 +1 miejsce w finale
2. Polska – 74 + 2 miejsce w finale
3. Dania – 68 + 2 miejsce w barażu
4. Australia – 49
5. Francja – 47
6. Łotwa – 42
7. Szwecja – 30
(RedBull)