Od kilku dni można w Wiedniu spotkać pierwszą elektryczną dorożkę.
Nie tylko poprzez swój niecodzienny wygląd wzbudza ona zainteresowanie wszystkich przechodniów, wiedeńczyków i turystów. Jest też nową, przyjazną dla zwierząt i środowiska formą mobilności, ale jej główne zadanie to promowanie e-mobilności.
Ekologiczna mobilność jest jednym z najważniejszych czynników ochrony klimatu. Miasto Wiedeń inwestuje zatem w dalszy rozwój transportu publicznego, a także w e-mobilność.
W związku z tym w najbliższych tygodniach w Wiedniu odbędzie się szereg działań i wydarzeń informacyjnych, a kilka dni temu zaprezentowano nową formę ekologicznego transportu elektrycznego: pierwszą dorożkę elektryczną w Austrii! Konie dorożkarskie zostały zastąpione silnikiem elektrycznym. Dorożka ma być przyjazną dla środowiska oraz dla zwierząt nową formą mobilności.
Dorożka elektryczna jest w 100 procentach ładowana energią elektryczną, pochodzącą ze źródeł odnawialnych, a do tego z miejskich stacji ładowania.
– Do 2020 r. uruchomimy aż 1.000 publicznych stacji ładowania elektrycznego, w których będzie używana tylko ekologiczna energia elektryczna – powiedziała Ulli Sima, członek zarządu miasta Wiednia ds. środowiska, która wzięła udział w jeździe próbnej pierwszą, wiedeńską dorożką elektryczną.
Elektryczne pojazdy mają stać się alternatywą do klasycznych dorożek, przy mocy 16 kW – co odpowiada ponad 20 koniom mechanicznym – w zależności od załadunku mogą przejechać nawet do 120 km. Oferują miejsce dla maksymalnie ośmiu osób i mogą rozwinąć prędkość do 25 km/h.
Specjalny pojazd nie będzie on konkurował z dorożkarzami, będącymi od lat jednym z symboli stolicy Austrii. Na chwilę obecną elektryczna dorożka będzie głównie wykorzystywana do promowania e-mobilności.
Dzięki wielkim wysiłkom w celu ochrony klimatu w ostatnich latach, Wiedeń już dziś jest miastem o najniższej emisji CO2 w całej Austrii.
Czy to pozwoli na zmiany w Polsce związane z cierpieniem koni, które stoją m.in. w upale?
Gdy w godz. 13.00-17.00 temperatura w cieniu przekroczy 28 stopni Celsjusza (według wskazań termometru zawieszonego na ścianie Sukiennic) obowiązuje zakaz postoju dorożek na krakowskim Rynku Głównym.
Dorożkarze mogą wówczas korzystać z postojów zastępczych (na alejce Plant przy ul. Podzamcze oraz na ul. Mikołajskiej przy Bazylice Mariackiej). Z postojów zastępczych dorożkarze mogą korzystać także poza wyżej wymienionymi godzinami.
Ponadto dorożkarze mają obowiązek śledzić komunikaty i alerty wydawane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – szczególnie alertu trzeciego stopnia w zakresie prognozy wystąpienia niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych dotyczących upału na terenie miasta Krakowa, ponieważ wtedy postój stały na Rynku Głównym zostanie zamknięty.
Niestety dorożkarze nie zwracają uwagi na upał. Zależy im wyłącznie na pieniądzach!
Nie obchodzi ich, że konie stoją w pełnym słońcu. Zwierzęta męczą się, a niekiedy przewracają się. W styczniu tego roku koń, który ciągnął dorożkę, przewrócił się w rejonie skrzyżowania ulic św. Jana i Pijarskiej w Krakowie. Pomimo utykania na tylnych nogach fiakier nie zważał na to! Kolejnym przykładem jest przewrócenie się konia na ulicy św. Idziego pod Wawelem w lipcu.
W Zakopanem czy w drodze na Morskie Oko często zdarzają się wypadki związane z bryczkami, które ciągną konie. Często zwierzaki te przewracają się z powodu upałów, złego traktowania przez ich właścicieli (zdarza się, za sami są pijani), też spłoszone tratują ludzi.
„33 stopnie – tyle teraz wskazuje termometr na krakowskich Sukiennicach. Zgodnie z przepisami miejskimi konie przy takiej temperaturze nie mogą stać na płycie Rynku, w związku z czym dorożkarze przenieśli się na Mały Rynek, ale tam również nie ma cienia! Konie stroją w pełnym słońcu. DRAMAT!” – czytamy na FB Kampanii przeciwko transportowi i ubojowi koni.
Wiedeń powtórnie wybrany najlepszym miastem do życia
Wiedeń jest obecnie najprzyjemniejszym miejscem do życia, wynika z raportu Global Liveability Index na rok 2019 przygotowanego przez Economist Intelligence Unit.
Stolica Austrii przyciąga swoimi zabytkami i historią, a ma jeszcze do zaoferowania znakomite usługi publiczne i mnóstwo zieleni. Na pierwsze miejsce rankingu wskoczyła w ubiegłym roku i teraz udało jej się utrzymać prowadzenie. Wcześniej, przez siedem lat, prym wiodło australijskie Melbourne.
EIU co roku ocenia 140 miast. Różnice punktowe między Wiedniem i Melbourne są naprawdę niewielkie – dzieli je tylko 0,7 punktu, przy czym maksymalna możliwa ocena to 100. W tym roku Wiedeń uzyskał 99,1 pkt. Trzecie miejsce zajęło Sydney, czwarte – japońska Osaka. Kolejne trzy należały do miast kanadyjskich. Były to kolejno Calgary, Vancouver i Toronto. Toronto zajęło siódmą lokatę, razem z Tokio. Pierwszą dziesiątkę zamknęły Kopenhaga i Adelaide (Australia).
EIU ocenia miasta według pięciu kryteriów. Najbardziej znaczące to stabilność oraz kultura i środowisko. W dalszej kolejności oceniane są stan opieki medycznej i infrastruktury oraz edukacja.
(org., własne)