PIŁKA RĘCZNAREPREZENTACJA

El. EHF EURO 2026. Przegrana Polski w rewanżu z Portugalią

Eliminacje Mistrzostw Europy 2026

Reprezentacja Polski mężczyzn pod wodzą selekcjonera Michała Skórskiego przegrała z Portugalią (27:33) w ramach 4. kolejki eliminacji Mistrzostw Europy 2026.

Biało-czerwoni wciąż plasują się na drugim miejscu w Grupie 8, mając punkt przewagi nad Rumunią oraz dwa “oczka” zaliczki nad Izraelem. Ostatnie i zarazem kluczowe mecze eliminacji zaplanowano na pierwszą połowę maja.

Portugalia – Polska 33:27 (16:12)

Polska: Ligarzewski, Jastrzębski – Przytuła 3, Jędraszczyk 5, Olejniczak 4, Bis 1, Sroczyk, Pietrasik, Widomski 3, Jankowski, Marciniak 4, Gębala, Paterek 1, Będzikowski 1, Czapiński 3, Michałowicz 2.

Portugalia: Capdeville, Valério – Portela, Duarte 2, Martins, Salina 1, Fernandes 1, Branquinho 3, Areia 6, Silva 1, Nazare 1, Sousa 5, Gomes 7, Frade 3, Brandão, Cavalcanti 3.

Choć wciąż mieliśmy na świeżo w pamięci znakomite widowisko, które w czwartek odbyło się w gdańskiej ARENIE, a Polska zremisowała w nim z Portugalią wynikiem 36:36, po kilku dniach przerwy szczypiorniści mieli przenieść się do portugalskiego Odivelas, by rozegrać tam kolejne spotkanie na drodze ku Mistrzostwom Europy Mężczyzn 2026. 

W porównaniu do czwartkowego starcia, w niedzielę selekcjoner Michał Skórski zdecydował się na dwie zmiany w składzie. Wśród bramkarzy Mateusza Zembrzyckiego zastąpił Kacper Ligarzewski, a na skrzydle miejsce Mateusza Wojdana zajął Filip Michałowicz, który stanął tym samym przed szansą na debiut w biało-czerwonych barwach. 

Polacy od pierwszej minuty wybiegli na parkiet w identycznym ustawieniu jak w Gdańsku. A zatem selekcjoner Skórski zdecydował się posłać do boju następującą “siódemkę”: Marcela Jastrzębskiego, Marka Marciniaka, Pawła Paterka, Michała Olejniczaka, Ariela Pietrasika, Mikołaja Czaplińskiego oraz Macieja Gębalę.

Bardzo dobrze w bramce gospodarzy odnalazł się Diogo Valério. Dystans dzielący drużyny na dłuższy czas ustabilizował się na poziomie pięciu czy sześciu bramek. Jak się miało potem okazać, sytuacja nie zmieniła się już do końca meczu.

Selekcjoner Skórski, niezrażony negatywnym wynikiem, konsekwentnie pozwalał na zebranie doświadczenia wszystkim swoim zawodnikom, ale na miano najskuteczniejszego wśród biało-czerwonych z czasem zapracował Piotr Jędraszczyk. Ostatecznie Portugalczycy zwyciężyli 33:27.

Jeszcze w trakcie meczu w Odivelas zakończyło się spotkanie w Rumunii, gdzie gospodarze pokonali Izrael wynikiem 29:26. Taki obrót spraw oznacza, że po czterech kolejkach biało-czerwoni wciąż plasują się na drugim miejscu w Grupie 8, mając punkt przewagi nad Rumunią oraz dwa “oczka” zaliczki nad Izraelem. 

Mając powyższe na uwadze, kolejne mecze w ramach el. ME 2026 zapowiadają się ekscytująco. Polacy następne spotkania rozegrają w połowie maja, kiedy najpierw zmierzą się z Izraelem (na wyjeździe), a następnie z Rumunią (w domu).

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button