Drużyna Wisła Płock pokonała u siebie francuskie HBC Nantes (28:25) w ramach pierwszej odsłony dwumeczu fazy 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Mistrzowie Polski wypracowanej zaliczki bronić będą we Francji już w najbliższą środę.
Wisła Płock – HBC Nantes 28:25 (17:12)
Wisła Płock: Alilović, Hallgrimsson – Daszek 2, Piroch 5, Janc, Serdio 2, Susnja 1, Fazekas 1, Krajewski 8, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 3, Szita 3, Michałowicz 2, Żytnikow.
Dzięki fantastycznej końcówce fazy grupowej w wykonaniu drużyny Wisły Płock, Nafciarze na koniec pierwszego etapu zmagań w ramach EHF Champions League zajęli szóste miejsce, co w dalszym rozrachunku oznaczać miało starcie z trzecią drużyną Grupy B w fazie 1/8 finału. Rywalem płocczan zostało więc francuskie HBC Nantes.
Pierwsza odsłona polsko-francuskiej rywalizacji odbyła się w czwartek w płockiej Arenie i od razu przybrała bardzo pozytywny obraz dla miejscowych kibiców. Wisła rozpoczęła od szybkiego prowadzenia 2:0, a następnie konsekwentnie powiększała swoją zaliczkę. Świetnie prezentowała się płocka defensywa, która zmuszała Francuzów do wielu błędów, w ataku nie mylił się za to Przemysław Krajewski, pewny wykonawca rzutów karnych. Efekt? Aż pięć bramek przewagi Wisły po pół godzinie gry (17:12)!
Po zmianie stron wydawało się, że gospodarze będą tylko poprawiać swoją sytuację. Dość szybko na tablicy wyników pojawił się wynik +6 z perspektywy Wisły (19:13), ale od tego momentu goście ruszyli do odrabiania strat. Sygnał do ofensywy dał rozgrywający Julien Bos, a HBC Nantes umiejętnie wykorzystywało błędy Wisły w grze siedem na sześć w ataku. W pewnym momencie przewaga płocczan zmalała nawet do dwóch “oczek” (24:22), ale po emocjonującej końcówce ostatecznie Wisła do Francji pojedzie z zapasem trzech goli (28:25).
Rewanż zaplanowany jest na środę 2 kwietnia na godz. 20.45. Dwie godziny wcześniej Ind. Kielce będzie rywalizować w Berlinie, gdzie musi odrobić sześć bramek straty po środowej domowej przegranej z Füchse Berlin (27:33).
(ZPRP)
