Drugi dzień mistrzostw świata w pływaniu na krótkiej pływalni i drugi medal polskiej ekipy!
Do brązowego medalu wywalczonego we wtorek przez męską sztafetą 4×100 metrów stylem dowolnym, w środę brąz w rywalizacji na 100 metrów dołożył Kacper Stokowski. To drugi medal pływaka AZS UMCS Lublin, bo we wtorek popłynął w sztafecie.
Stokowski spisuje się w mistrzostwach świata w Budapeszcie znakomicie i w każdym kolejnym wyścigu pobija rekord Polski. W środowym finale też tak było – Polak uzyskał 49.16 sek., co dało mu drugi na tych mistrzostwach brązowy medal.
– Na pewno ten wczorajszy medal był niespodziewany, również dla nas, ale tego dzisiejszego, można powiedzieć, że się spodziewałem. Nie jestem specjalnie zadowolony z czasu, bo na pewno mogłem mieć lepszy rezultat, ale na pewno dwa brązowe medale w tych dwóch konkurencjach brałbym w ciemno. Ja się dopiero rozkręcam, zobaczymy, co będzie dalej – mówi Stokowski. Start polskich pływaków na mistrzostwach świata.
W środę dwa razy rekordy Polski pobijał Jan Kałusowski na 100 metrów stylem klasycznym – najpierw w eliminacjach uzyskał 57.23 sek., a w wieczornym półfinale 56.98 sek. Tym samym stał się pierwszym Polakiem, który zszedł poniżej 57 sekund. Niestety, nie pozwoliło mu to na wejście do finału, bo uzyskał łącznie 12. czas.
– Niestety, nie udało mi się dostać do finału, ale czas mi to wynagrodził. Już przed przyjazdem do Budapesztu nastawiałem się, że zejdę poniżej 57 sekund. Tutaj startują wszyscy najlepsi, więc nie jest łatwo, ale na pewno już teraz myślę o starcie na 200 metrów, który zaplanowany jest na piątek. Cieszę się, że są z nami młodzi kibice, którzy bardzo mocno nas dopingują i jestem szczęśliwy, że mogę tu pływać – mówi Kałusowski.
Miejsce w finale na 100 metrów stylem dowolnym zapewniła sobie za to Katarzyna Wasick. Pływaczka AZS AWF Katowice najpierw uzyskała dwunasty czas eliminacji, w następnie siódmy czas półfinałów. Finał odbędzie się w czwartkowy wieczór.
– Oczywiście lubię na krótkim basenie tę setkę, ale nie ukrywam, że czekam na pięćdziesiątkę, gdzie czuje się najlepiej. Na pewno z tych środowych wyścigów jestem zadowolona i zobaczymy, czy będę w stanie jeszcze urwać coś z tego czasu w czwartkowym finale – mówi Wasick.
Bardzo blisko awansu do finału była Dominika Sztandera na dystansie 100 metrów stylem klasycznym, która uzyskała dziewiąty czas półfinałów. Na tym samym etapie z rywalizacją na 100 metrów stylem dowolnym pożegnał się wtorkowy medalista Kamil Sieradzki, który w półfinałach rywalizacji na 100 metrów stylem dowolnym uzyskał piętnasty czas. Z kolei na etapie eliminacji odpadli Kornelia Fiedkiewicz na 100 metrów dowolnym, która w swojej serii dopłynęła na dziewiątej pozycji, a także sztafeta 4×50 metrów stylem zmiennym w składzie Ksawery Masiuk, Jan Kałusowski, Paulina Peda i Katarzyna Wasick, która w swojej serii była trzecia, ale łącznie uzyskała trzynasty czas.
Po raz kolejny polskich pływaków dopingowała grupa młodych zawodników, która, na zaproszenie Polskiego Związku Pływackiego, przyjechała do Budapesztu. To efekt współpracy z Polską Organizacją Turystyczną i projektu Poland.Travel. Młodzi utalentowani pływacy będą przebywać w stolicy Węgier do czwartku, ale już teraz można powiedzieć, że są najbardziej widoczną grupą kibiców na trybunach.
– Na pewno na trybunach wyróżniają się dwie grupy kibiców, jedną są moi rodzice, a drugą właśnie ci młodzi pływacy. Są blisko podium, fajnie nas dopingują i naprawdę bardzo nas wspierają – mówi Stokowski.
– Myślę, że we wtorek to właśnie oni ponieśli naszą sztafetę do tak dobrego wyniku. Gdy dzisiaj czekałam na swój start słyszałam, jak witali Kacpra. Zresztą każdego Polaka witają bardzo głośno, więc jak nadszedł mój czas to było mi bardzo miło wchodzić na pływalnię – dodaje Wasick.
W czwartek, oprócz finału 100 metrów stylem dowolnym z udziałem Wasick, zaplanowane są także starty biało-czerwonych w eliminacjach – na 50 metrów stylem grzbietowym popłyną Adela Piskorska, Ksawery Masiuk i Kacper Stokowski, na 200 metrów motylkowym Krzysztof i Michał Chmielewscy, na 100 zmiennym Piskorska, a na 400 metrów dowolnym Kamil Sieradzki.
Otylia Jędrzejczak: Świetnie zaczęliśmy mistrzostwa i doskonale promujemy Polskę
– Bardzo się cieszę, że rozpoczęliśmy bardzo dobrze mistrzostwa świata. Rozpoczęliśmy je historycznym brązowym medalem w sztafecie 4x100m stylem dowolnym, a to przecież taka prestiżowa sztafeta. To pokazuje pozytywną energię naszej reprezentacji i mam nadzieję, że otworzyło worek medali, które będziemy mogli przywieźć z Budapesztu. Widzimy, że rywalizacja i poziom mistrzostw świata jest bardzo wysoki – mówi Otylia Jędrzejczak, prezes Polskiego Związku Pływackiego. W środę w Budapeszcie odbyła się konferencja, w trakcie której Jędrzejczak zaprosiła do Polski na przyszłoroczne mistrzostwa Europy Laszlo Cseha, legendę węgierskiego pływania.
– Cieszę się, że dzisiaj jako Polski Związek Pływacki przy współpracy z Polską Organizacją Turystyczną promujemy poprzez hasło Poland.Travel wydarzenia, które będą odbywać się w Polsce w przyszłym roku, ale przede wszystkim promujemy Polskę za granicą. Jesteśmy krajem w dwudziestce najbardziej atrakcyjnych. Możemy pochwalić się choćby cudowną kuchnią, ale nie tylko. Pierwszy bilet do wizyty w Polsce otrzymał Laszlo Czech, legenda węgierskiego pływania – powiedziała Jędrzejczak. Mistrzostwa Europy w Polsce odbędą się w grudniu przyszłego roku, a dokładna lokalizacja zostanie wskazana w najbliższych tygodniach.
Polscy pływacy promują w trakcie mistrzostw świata wyjazdy turystyczne do Polski – m.in. rozdają upominki swoim rywalom z innych krajów, w tym m.in. najbardziej kojarzone z Polską słodycze. Dodatkowo na trybunach Duna Areny najbardziej widoczną grupą jest kilkudziesięciu młodych pływaków z Polski, którzy przyjechali do Budapesztu na zaproszenie Polskiego Związku Pływackiego.
– Cieszę się, że dzięki współpracy z Polską Organizacją Turystyczną wspólnie z dziećmi możemy promować hasło Poland.Travel. To dla nich wyjątkowy moment, bo są to zawodnicy z sześciu klubów, którzy w generalnej klasyfikacji punktowej tzw. MDM-ów mogli tu przyjechać. Każdy klub wybierał ośmioro zawodników, którzy mogą się tutaj pojawić. W Polsce mamy aktualnie dużo imprez mistrzowskich, więc ci młodzi dwunastolatkowie, którzy są tutaj, przeżywają niesamowitą historię. Mogli we wtorek i środę oglądać medale polskiej reprezentacji, mogli oglądać niesamowite rekordy świata i kibicować naszym zawodnikom. Weszli w interakcję z prowadzącymi tej wielkiej imprezy, spotkali się z Laszlo Csehem i z naszymi zawodnikami. To naprawdę jest wielkie wyróżnienie i podkreślają, że ich poziom motywacji, ich poziom endorfin wzrasta, co być może przyczyni się w przyszłości na spotkanie ich na poziomie kadry narodowej juniorów lub seniorów – dodaje Otylia Jędrzejczak.
Z promocji Polski zapewnionej przez pływaków i ich kibiców cieszy się Melinda Farkas, dyrektor oddziału Polskiej Organizacji Turystycznej w Budapeszcie.
– Polska zawsze była bardzo popularną destynacją wśród Węgrów z powodu polsko-węgierskiej przyjaźni. W związku z tym moja rola polega na tym, żeby Polskę promować jeszcze bardziej, żeby nowe pokolenie też poznało Polskę, jej nowe oblicza oraz nowoczesność. Chcę, żeby Węgrzy od nowa odkrywali Polskę. Bardzo się cieszę, że dzięki tym mistrzostwom Polacy są widoczni w tych kręgach sportowych. I bardzo fajnie, że mamy hasło „Polska to więcej niż myślisz”. Właśnie to w sporcie można dobrze uwidocznić – mówi Farkas.
Mistrzostwa świata w Budapeszcie zakończą się w niedzielę. Polacy do tej pory zdobyli dwa brązowe medale – pierwszego dnia imprezy trzecie miejsce zajęła sztafeta 4xz100 metrów stylem dowolnym, a w środę brąz na dystansie 100 metrów stylem grzbietowym wywalczył Kacper Stokowski.