Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora odpadli z tanecznego show TVP2.
Za nami kolejne eliminacje w drugiej edycji „Dance Dance Dance”. Najmniejszą liczbę punktów za występ w duecie oraz solówkę zgromadzili prowadzący poranny program „Pytanie na śniadanie”. Po ogłoszeniu wyników Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora podziękowali jurorom nie tylko za pochlebne opinie na temat ich występów, ale także za słowa krytyki.
– Super było usłyszeć od was te wszystkie uwagi. One są bardzo motywujące, bo nie chodzi tutaj wyłącznie o taniec. Dodaliście nam tyle wiary w siebie. Bardzo dobre było też to, jak nas zrugaliście czasami. To jest potrzebne, żeby człowiek się otrząsnął i szedł dalej. Spinamy pośladki i nie zatrzymujemy się – podziękował Aleksander Sikora.
– Dziękujemy jury za wszystkie słodkie, ale też i gorzkie słowa, bo one nas wiele nauczyły. Nie tylko w tym programie. Zostaną też w życiu. Wydaje się, że to jest zabawa, ale każde wasze słowo do nas trafia. Dziękujemy wam za to bardzo – dodała Małgorzata Tomaszewska.
Przypomnijmy, że po zatańczeniu wspólnej choreografii do utworu „It’s Gonna Be Me” z repertuaru *NSync Tomaszewska i Sikora otrzymali 13,5 punktu. Świetny solowy występ Aleksandra Sikory do przeboju Lou Begi „Mambo Nr. 5” jury oceniło na 23 punkty. Niestety punktacja nie była wystarczjąca, aby zostać w programie. Żegnając się z publicznością i widzami duet przeznaczył 10 000 zł na rzecz Fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomocą.
W przyszłą sobotę na scenie „Dance Dance Dance” ponownie zatańczą bracia Rafał i Krzysztof Jonkisz, Pamela Stefanowicz i Mateusz Janusz, aktorzy Rafał Mroczek i Przemysław Cypryański oraz Anna Karczmarczyk i Mateusz Łapka.
Uczestnikom „Dance Dance Dance” puszczają nerwy!
Złość, przekleństwa, chwile zwątpienia – przygotowania do trzeciego odcinka przerosły uczestników tanecznego show.
Wielogodzinne, codzienne treningi, nauka skomplikowanych choreografii i tylko pięć dni na zapamiętanie układów – „Dance Dance Dance” jest niezwykle wymagającym programem, w którym uczestnicy muszą podporządkować wszytko pod przygotowania do występów na scenie. Praca pod taką presją zaczyna mocno doskwierać niektórym uczestnikom show.
– Jestem zestresowany, czuję się dziwnie ze sobą. Nie zatańczę tego układu. Nie ma takiej szansy… – wyznał podczas treningów zestresowany Mateusz Janusz, który w sobotnim odcinku zatańczył m.in. do utworu „They Don’t Care About Us” z repertuaru Michaela Jacksona.
– Zrobiłem krok wstecz. Kompletnie nie pamiętam kolejności – mówił zdezorientowany Aleksander Sikora.
Ogromne emocje na treningach tanecznych towarzyszyły także Annie Karczmarczyk i Rafałowi Mroczkowi.