– Gdyby Sejm przyjął ustawę Lewicy o regulacji marż, cuda na stacjach Orlen nie miałyby miejsca.
Domagamy się zmian w prawie, które uniemożliwią tego typu działania w przyszłości oraz wzmocnią instytucje kontrolne państwa. Takie rozwiązania daje nasz projekt – oświadczyli posłanka Magdalena Biejat oraz poseł Adrian Zandberg. Odnieśli się do sytuacji, w której koncern Orlen nie podniósł cen paliw, pomimo wzrostu podatku VAT na paliwa do 23 procent. Posłowie jeszcze dziś złożą wniosek do marszałek Elżbiety Witek o natychmiastowe rozpoczęcie prac nad projektem Lewicy.
Paliwa tańsze o złotówkę
– Dziś jest już jasne i oczywiste, że przez ostatnich kilka miesięcy pan prezes Obajtek wyciągnął olbrzymie pieniądze z kieszeni milionów Polek i Polaków. Mam w tej sprawie gorzką satysfakcję, ponieważ ostrzegaliśmy, że tak właśnie się stanie. Latem wraz z posłanką Magdaleną Biejat weszliśmy z kontrolę poselską do Orlenu i poprosiliśmy o przedstawienie dokumentów i po pewnych perypetiach uzyskaliśmy informacje, na których nam zależało. Następnie przedstawiliśmy je opinii publicznej, mówiąc o tym, że marże są zawyżone i można je obniżyć bez szkody dla koncernu o złotówkę. To się jednak nie stało. Usłyszeliśmy wtedy ze strony koncernu, że domagamy się niemożliwego i Orlen nie ma na to pieniędzy, że marże nie są zawyżone. 31 grudnia 2022 r. okazało się jak jest naprawdę. Że marże są rozdmuchane i że Orlen wyciągał z kieszeni kierowców więcej niż chciał się do tego przyznać. Wszyscy też zobaczyli, że można było już wiele miesięcy temu wdrożyć rozwiązanie, które wtedy zaproponowaliśmy, czyli regulacje marż. W tej sprawie złożyliśmy projekt ustawy, który pozwalał, żeby środki nie były zagarniane przez wielkie koncerny, ale aby trafiały na cele społeczne, aby nie były wyciągane z kieszeni osób tankujących na stacjach benzynowych. Ustawa ta cały czas nie została poddana pod głosowanie – relacjonował poseł Adrian Zadberg.
Cudów na Orlenie mogłoby nie być
– W energetyce czy na rynku paliw trudno mówić o mechanizmach rynkowych, ale tym bardziej nakłada to na instytucje państwa bardzo ważny obowiązek, aby zadbać o to, żeby monopoliści nierozdmuchiwani swoich zysków kosztem milionów obywateli. A to się przez ostatnie miesiące realnie działo i to się nie może powtórzyć – kontynuował polityk Lewicy.
W lipcu 2022 r. posłowie Lewicy złożyli projekt ustawy o regulacji marż, który z jednej strony nie pozwalał na wykorzystywanie monopolistycznej pozycji do osiągania nadmiarowych zysków, z drugiej wprowadzał obowiązek udostępniania dokumentów oraz pomieszczeń wszystkim organom kontrolnym, które mają obowiązek sprawdzać czy do manipulacji na cenach nie dochodzi. Nakładał również konkretne kary na te firmy, które takiego obowiązku nie dopełniły.
– Sytuacja z wyproszeniem kontrolerów NIK-u, czy też jak się wydaje pozorowane raporty UOKiK nie miałyby miejsca. Dlatego złożymy wniosek do Marszałka Sejmu o natychmiastowe rozpoczęcie prac nad naszą ustawą – oświadczyła posłanka Magdalena Biejat.
Orlen przyczynił się wzrostu inflacji w Polsce
– W tym wszystkim chodzi również o to, że działania prezesa Obajtka wpływały bezpośrednio na wzrost inflacji. Cena benzyny jest zawarta w cenach licznych produktów, zwłaszcza tych, które dzisiaj drożeją najbardziej np. żywność – podkreśliła polityczka Lewicy.
To nie jedyne działania podejmowane przez polityków Lewicy w sprawie niejasności związanych z cenami produktów Orlenu na rynku hurtowym i detalicznym. Poseł Tomasz Trela złożył wniosek o kontrolę NIK, aby ten sprawdził kto i kiedy podejmował decyzje w sprawie cen, natomiast posłanka Anita Kuchraska-Dziedzic złożyła interpelacje do Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie cen paliw na rynku hurtowym i detalicznym koncernu Orlen.
Dlaczego UOKiK od miesięcy nie dostrzegał problemu?
Do tej ostatniej instytucji dziś udali się również posłanka Magdalena Biejat oraz poseł Adrian Zandberg. – Dzisiaj spotykamy się z prezes UOKiK w dwóch sprawach. Po pierwsze, trzeba wszcząć postępowanie kontrolne w związku z informacjami dotyczącymi marż hurtowych spółki Orlen. Trzeba rozstrzygnąć co się wydarzyło przez ostatnie kilka miesięcy. Firma, która manipuluje marżami należy po prostu ukarać. Po drugie, należy zadać pytanie: dlaczego podczas kontroli Urzędy Ochrony Konkurencji i Konsumentów, które odbywały się wcześniej, to nie wyszło na jaw. Przecież to nie dotyczyło dokumentów, które były szczególnie trudne do interpretacji. Myśmy te dokumenty ujawnili już latem 2022 r. wraz z wyliczeniami, z których wynikało, iż mamy do czynienia z twórczym rozdmuchaniem marż przez koncern. Chcemy się też dowiedzieć jakim cudem kontrolerzy UOKiK-u na te informacje nie natrafili. A może jest tak, jak w przypadku NIK, że firma Orlen uniemożliwiała kontrolerom dostęp do pełnych informacji, czy też są jakieś inne powody, dla których te kontrole zakończyły się tak jak się zakończyły. Chcemy usłyszeć od prezesa wyjaśnienia w tej sprawie oraz co UOKiK zrobi w najbliższych dniach, żeby tą skandaliczną sytuację przeciąć raz na zawsze – mówił poseł Zandberg.
Orlen kontra NIK
– Kiedy czyta się raportu UOKiK z kontroli przeprowadzonych w zeszłym roku, to uderza jedna rzecz, wynika z nich, że kontrolerzy tej instytucji nie mieli dostępu do innych dokumentów, niż materiały prasowe Orlenu oraz ogólnodostępne dokumenty. To jest dość skandaliczna sytuacja. Po kontroli NIK już wiemy, że pan prezes Obajtek nie widzi problemu w tym, aby nie dopuszczać do kontroli konstytucyjnych urzędów – komentowała posłanka Biejat.