Gwiazdy lekkiej atletyki przyjadą w lutym do Torunia, by wziąć udział w mityngu Copernicus Cup 2020.
Impreza w Arenie Toruń, zaliczana do cyklu World Athletics Indoor Tour, odbędzie się 8 lutego.
– Zaczynamy od jednego z najlepszych na świecie mitingów lekkoatletycznych, czyli Copernicus Cup. Niedługo później, również w Toruniu, odbędą się halowe mistrzostwa Polski. 30 maja w Bydgoszczy czołówka lekkoatletów będzie rywalizowała podczas mitingu poświęconego pamięci Ireny Szewińskiej, a w czerwcu jednym z ostatnich sprawdzianów przed igrzyskami będą mistrzostwa Polski seniorów, które odbędą się we Włocławku – powiedział prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Wolsztyński.
– Obsada jest bardzo mocna. Czeka nas szybki, trwający trzy godziny dynamiczny mityng. Będą tu zawodnicy, którzy jeszcze w Polsce nie startowali. Choćby w skoku o tyczce obsada jest niezwykle mocna, ale nie tylko w skoku o tyczce, bo wielkie nazwiska pojawią się też choćby w biegach na 400 i 800 metrów, czy w skoku w dal – dodał Krzysztof Wolsztyński.
Do Torunia przyjadą m.in. skoczkini w dal Ivana Spanovic, tyczkarz Armand Duplantis, czy płotkarz Andrew Pozzi. Na starcie pojawi się także wiele innych gwiazd i cała czołówka polskiej lekkiej atletyki.
– Celowo na koniec zaplanowaliśmy bieg na 800 metrów, w którym obsada jest tak mocna, że nasz Adam Kszczot ma dopiero szósty wynik biorąc pod uwagę ubiegłoroczne rezultaty – dodaje Wolsztyński.
Mityng Copernicus Cup, w ubiegłym roku uznany przez IAFF najlepszym mityngiem w Europie, z roku na rok zyskuje na prestiżu.
– Uwielbiam startować w Toruniu i to nie tylko dlatego, że dwa razy udało mi się wygrać. Każdego roku obsada jest mocniejsza, więc wygrać jest coraz trudniej. A do tego na trybunach są tłumy fanów, których doping niesie – mówi Iga Baumgart-Witan, wicemistrzyni świata z 2019 roku w sztafecie 4×400 m. W Toruniu Baumgart-Witan zmierzy się m.in. z Justyną Święty-Ersetic, czy rekordzistką mityngu Szwajcarką Leą Sprunger.
Ale ozdobą Copernicus Cup 2020 będzie pojedynek najlepszych tyczkarzy świata, bo na starcie, obok Piotra Liska i Pawła Wojciechowskiego staną m.in. wicemistrz świata Szwed Armand Duplantis, Rosjanin Timur Morgunow, Kanadyjczyk Shawnacy Barber czy Grek Konstantinos Filippidis. Kibice zobaczą także ciekawy konkurs pchnięcia kulą, w którym wystąpią m.in. Michał Haratyk i Konrad Bukowiecki.
Silna obsada biegu na 800 m mężczyzn
Jedną z konkurencji, którą zobaczą kibice będzie bieg na 800 m mężczyzn, a udział w nim wezmą między innymi medaliści mistrzostw świata oraz Europy.
Miniony rok był najbardziej udany dla Marcina Lewandowskiego, który w marcu zdobył złoty medal w biegu na 1500 m podczas Halowych Mistrzostw Europy w Glasgow, a siedem miesięcy później zajął trzecie miejsce w finale biegu na 1500 m na Mistrzostwach Świata w katarskiej Dosze. Swoją bardzo dobrą formę Lewandowski potwierdzał przez cały sezon, ustanawiając pięć rekordów Polski. Na początku swojej kariery Lewandowski rywalizował z sukcesami na dystansie 800 m, lecz postanowił wydłużyć dystans, na którym obecnie rywalizuje. Wśród jego osiągnięć należy wymienić m.in. złoto halowych mistrzostw Europy w Belgradzie (2017 r.) w biegu na 1500 m, a także srebro halowych mistrzostw świata w Birmingham (2018 r.) oraz mistrzostw Europy w Berlinie (2018 r.) na tym samym dystansie.
Drugim z Polaków, który powalczy o zwycięstwo w Copernicus Cup będzie Adam Kszczot. Niestety miniony rok zakończył bez medalu na imprezie międzynarodowej, ale jego osiągnięcia są niesamowite. Wystarczy przypomnieć medale z 2018 roku, złoto halowych mistrzostw świata w Birmingham oraz mistrzostw Europy w Berlinie na dystansie 800 m. Do tego Kszczot jest wicemistrzem świata z Londynu, kiedy to uległ jedynie reprezentantowi Francji Pierre-Ambroise Bosse.
W Toruniu zobaczymy także zawodników zagranicznych, a wśród nich będą Amel Tuka oraz Andreas Kramer. Pierwszy z nich, reprezentant Bośni i Hercegowiny jest aktualnym wicemistrzem świata z Doha na dystansie 800 m. Przegrał jedynie z niesamowitym Donovanem Brazierem, który zwyciężył w czasie 1:42.34 ustanawiając rekord mistrzostw. Andreas Kramer jest reprezentantem Szwecji i aktualnym wicemistrzem Europy z Berlina w biegu na 800 m, kiedy to zajął drugie miejsce za plecami Adama Kszczota. Zarówno Tuka, jak i Kramer są finalistami biegu na 800 m podczas halowych mistrzostw Europy w Glasgow.
– Po raz szósty jesteśmy gospodarzem tego mityngu. Toruń będzie punktem kulminacyjnym tego cyklu, bo w ubiegłym roku nasz mityng był uznany najlepszą imprezą w Europie – cieszy się prezydent Torunia Michał Zaleski.
Zawodnicy w Toruniu będą rywalizować w 11 konkurencjach – ośmiu biegowych i trzech technicznych. Copernicus Cup 2020 będzie czwartym w tegorocznym World Athletics Indoor Tour. Cykl siedmiu zawodów rozpocznie się 25 stycznia w Bostonie, a zakończy 21 lutego w Madrycie.
– Jesteśmy dumni, że w naszej hali narodziła się impreza, która dziś jest jedną z najważniejszych w sezonie halowym na świecie. Ta duma i ta radość to też świadomość dużej odpowiedzialności, by dobrze przygotować halę. Zapewniam, że zrobimy wszystko, by każdy zawodnik kończąc zawody myślał z przyjemnością o powrocie do nas w 2021 roku – mówi Andrzej Pietrowski, wiceprezes Zarządu Infrastruktury Sportowej w Toruniu.
W 2021 roku Toruń będzie gospodarzem Halowych Mistrzostw Europy w lekkiej atletyce.
– Na zawody w lutym przyjedzie delegacja europejskiej federacji, która będzie nam się przyglądać. Nie ma wątpliwości, że tę imprezę, chyba najbardziej prestiżową w historii polskiej lekkiej atletyki, otrzymaliśmy dzięki dobrej organizacji Copernicus Cup – dodaje Wolsztyński.
(org.)