Chrobry Głogów po trzech kolejkach EHF Ligi Europejskiej zdobył trzy punkty i zachowuje realne szanse na awans do Grupy Głównej.
W ostatnim meczu z Ystads IF HF, rozegranym na wyjeździe, polski zespół uległ 30:36, mimo świetnej postawy bramkarza Rafała Stachery, który zaliczył 15 skutecznych interwencji.
Nadchodzące mecze:
Przed Chrobrym Głogów jeszcze trzy kluczowe spotkania w fazie grupowej. Już 29 października 2024 roku, zmierzą się u siebie z Ystads IF HF, a 19 listopada podejmą Bidasoa Irun. W ostatnim meczu grupowym 26 listopada, zagrają na wyjeździe z CSM Constanta. Każdy z tych meczów może zdecydować o awansie do Grupy Głównej.
Ystads IF Handboll – Chrobry Głogów 36:30 (18:15)
Ystad: Linden, Hvenfelt – Mansson 1, Joelsson 10, Stenmalm 2, Nygren 2, Tonnesen, Fernebrand, Olsen 4, Nilsson 1, Wilthorn 2, Ekberg 4, Landin, Persson 2, Hultberg 2, Lindskog 6
Chrobry: Stachera, Lobchuk – Grabowski 3, Zieniewicz 2, Kosznik 2, Orpik 3, Jamioł 2, Dadej 3, Adamski, Matuszak 2, Styrcz 1, Mosiołek 3, Paterek 7, Hajnos, Skiba 2
LE: Montpellier pokazało klasę! Górnik walczył do końca
22 października 2024 roku, w Dąbrowie Górniczej, Górnik Zabrze podjął jedną z potęg europejskiej piłki ręcznej – Montpellier Handball, lidera grupy B Ligi Europejskiej. Francuski zespół, który w poprzednim sezonie niespodziewanie odpadł w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, przyjechał na Górny Śląsk z kompletem punktów i zamiarem utrzymania swojej dominacji. Choć Górnik Zabrze dzielnie walczył, ostatecznie uległ rywalom 23:27 (8:12), notując trzecią porażkę w tej edycji rozgrywek.
Po tym zwycięstwie Montpellier umocniło się na pozycji lidera grupy B EHF Ligi Europejskiej z kompletem 6 punktów. Górnik Zabrze zajmuje ostatnie, czwarte miejsce, wciąż czekając na pierwsze punkty. Kolejne mecze będą dla zespołu z Zabrza kluczowe – chociaż droga do awansu do kolejnej rundy wydaje się być bardzo trudna – najpierw zmierzą się z Montpellier we Francji (29 października), a następnie czeka ich wyjazdowe starcie z Fraikin BM Granollers (19 listopada) oraz mecz u siebie z Bjerringbro-Silkeborg (26 listopada).
Choć Górnik wchodzi w sezon powoli, z każdym meczem ich gra wygląda coraz lepiej. Spotkanie z francuskim brązowym medalistą pokazało, że mimo porażki, zespół z Górnego Śląska jest w stanie nawiązać walkę z czołowymi drużynami Europy, a kolejne mecze mogą przynieść upragnione punkty.
Górnik Zabrze:
Kacper Ligarzewski, Jakub Szyszko 4, Dan Emil Racotea 2, Daniel Wisiński, Lukáš Morkovský 3, Piotr Krepa 3, Dmytro Artemenko 3, Bogdan Cherkashchenko 3, Paweł Krawczyk, Nikola Ivanović, Jakub Bogacz, Taras Minotskyi 3, Bartosz Szczepanik, Krzysztof Komarzewski, Dmytro Ilchenko 1, Adam Wasowski 1.
Montpellier Handball:
Sebastian Carl Percy Karlsson 5, Diego Simonet 2, Kyllian Villeminot 2, Lucas Pellas 3, Djordje Cikusa i Jelicic 1, Charles Bolzinger, Ahmed Hesham 2, Jaime Fernandez, Arthur Lenne 3, Kylian Prat, Karl Konan 1, Hugo Bryan Monte dos Santos 3, Valentin Porte 2, Yanis Lenne 2, Remi Desbonnet, Veron Nacinovic 1.
(Superliga)
