18 października Kanclerz Scholz powitał w Berlinie prezydenta USA Bidena i podziękował mu za szczególnie bliską współpracę.
Nie jest to rzeczą oczywistą, nawet wśród tak dobrych partnerów jak USA i Niemcy.
Po rozmowach dwustronnych wizyta Bidena w Berlinie stanowiła okazję do omówienia ważnych kwestii międzynarodowych wspólnie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem. W spotkaniu tym wziął udział sekretarz obrony USA Lloyd Austin. Rozmawiano o sytuacji na Ukrainie.
Dlaczego Polska nie jest zapraszana do takich spotkań? Nawet ze względu na Trójkąt Weimarski, bliskość granic z Rosją i Białorusią, dobre (obecnie) stosunki polityczne, wielkość kraju (też i gospodarczo), czy jednym z najbliższych sojuszników USA.
I am told Sholz personally blocked Polish participation. https://t.co/jCNALHG529
— toomas ilves, ex-verif (@IlvesToomas) October 20, 2024
„Powiedziano mi, że Scholz osobiście zablokował udział Polski” – pisze na X były prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves.
Poland, Romania + Nordic & Baltic leaders. These nations understand much better the Russian threat. They are also heavily involved in helping Ukraine. We need different format today.
— Jan Pieklo (@JanPieklo) October 19, 2024
– Były prezydent Estonii sugeruje, że kanclerz Scholz – wychwalany przez D.Tuska jako wielki europejski przywódca – wykazał się wobec swojego wielbiciela straszną niewdzięcznością – pisze były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
„Najbardziej przygnębiającym elementem w tym wszystkim jest to, że prawdopodobnie nawet nie przyszło do głowy liderom [Niemiec, USA, Francji i W.Brytanii] biorącym udział w tym spotkaniu w Berlinie, że kraje takie jak Polska powinny dołączyć do nich przy tym stole do dyskusji na… pic.twitter.com/k3u8SkL8Ik
— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) October 19, 2024
– Dzień przed powołaniem swojego rządu, Donald Tusk mówił: nikt mnie w Unii Europejskiej nie ogra. A teraz najprawdopodobniej został po prostu ograny – ocenił Szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek, komentując brak udziału przedstawiciela Polski na spotkaniu w Berlinie.
W piątek – na zaproszenie Kanclerza Niemiec Olafa Scholza – w Berlinie spotkali się z nim prezydent USA Joe Biden, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, by omówić możliwości zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie oraz sytuację na Bliskim Wschodzie.
Minister Mastalerek przypomniał sytuację przed 2015 r., czyli przed objęciem władzy przez PiS i przed prezydenturą Andrzeja Dudy, kiedy „Polski przy rozmowach o Ukrainie nie było”. – Nie było Polski przy tych rozmowach wtedy i nie ma teraz, kiedy Donald Tusk wrócił do władzy. Miał wszystkich rozgrywać w Unii Europejskiej, a teraz dowiadujemy się, że to Kanclerz Scholz nie chciał Polski przy tych rozmowach. Odpowiednikiem Kanclerza Scholza jest Donald Tusk, więc dlaczego nie było tam Polski, to pytanie do Donalda Tuska – wyjaśnił Szef Gabinetu Prezydenta RP.
Minister Mastalerek dodał, że „to Donald Tusk jest opcją proniemiecką w Polsce, niech się tłumaczy, dlaczego został rozegrany”. – Prezydent wielokrotnie tłumaczył premierowi, że w sprawach bezpieczeństwa to Ameryka jest najważniejsza. Niedługo wybory w Stanach Zjednoczonych – to tam trzeba będzie zabiegać, niezależnie od tego, kto będzie Prezydentem USA, by Polska była przy stole rozmów – oświadczył. Dodał: – Ale skoro Niemcy organizują spotkanie, to nie bądźmy naiwni. Po co mają zapraszać Donalda Tuska, skoro mogą mu powiedzieć, co ma robić?
– To pewne uproszczenie, ale przecież Donald Tusk, prowadząc przed 2014 r. politykę proniemiecką, realizował to, co wymyśliła Angela Merkel. To po co ma być dopraszany do takich spotkań? – wyjaśnił.