20-letnia Ari Abdul prezentuje singiel „Bored”.
Ta alt-popowa produkcja to idealna Walentynkowa propozycja dla osób, które nie są w stanie odwzajemnić czyichś uczuć.
Ari opowiada: „Ktoś wyznaje ci swoje uczucia, jednak spotyka się z odrzuceniem. Symbolizujące miłość róże są w tej piosence martwe, bo i samo «Bored» reprezentuje martwą miłość. To antymiłosna piosenka o nieodwzajemnionych uczuciach, którymi obdarzyła cię druga osoba”.
Zeszłej jesieni Ari zadebiutowała EP-ką „Fallen Angel”. Uczennica katolickiej szkoły zakochała się w historii Lucyfera i narracji o upadłym aniele. Razem z najlepszym przyjacielem i producentem, Thomasem LaRosą, stworzyli świat inspirowany „utratą niewinności i połączeniem z samym sobą w zniekształconej, nikczemnej wersji”. Artystka miesza mroczną fantazję z osobistą historią w takich utworach, jak „BABYDOLL”, „Stay” czy „Taste”.
Pochodząca z Brooklynu Ari Abdul stworzyła własną markę mrocznego, alternatywnego popu. Muzyka szybko stała się drugim językiem Ari – jej mama z Ekwadoru uwielbiała muzykę latynoską, natomiast ojciec (z korzeniami w Kostaryce i Palestynie) zapoznał ją z klasycznym rockiem. Dopełnieniem tej mieszanki byli zafascynowani hip-hopem i metalem bracia. Ari już w wieku 14 lat ukończyła naukę gry na gitarze elektrycznej i zaczęła grać piosenki inspirowane Nirvaną. Była jednak zbyt nieśmiała, by dzielić się swoim talentem. Dopiero mamie Thomasa udało się ją przekonać, by pokazała swój głos całemu światu.
Łącząc szereg wizualnych i stylistycznych wpływów, Ari tworzy muzykę, której nie powstydziliby się sami The Neighborhood i Lana Del Rey. W zeszłym roku artystka wydała debiutancki singiel „BABYDOLL” oraz jego przyspieszoną wersję. Obie odniosły viralowy sukces – łącznie zgromadziły już 83 miliony streamów, 400 milionów wyświetleń.