Ministerstwo Klimatu i Środowiska złożyło 2 sierpnia 2024 r. zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Polegało na przekroczeniu uprawnień oraz niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, którzy w 2023 r. zawarli porozumienie i umowę na utworzenie ogólnopolskiego monitoringu zagrożeń wód powierzchniowych wraz z systemem wczesnego ostrzegania.
Najważniejsze
- 2 sierpnia 2024 r. MKiŚ złożyło zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na przekroczeniu przez funkcjonariuszy publicznych uprawnień oraz niedopełnieniu obowiązków, w tym obowiązku nadzoru nad Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
- Zawiadomienie dotyczy próby stworzenia nowego, równoległego monitoringu zagrożeń wód powierzchniowych, która podjęta została w 2023 r. W tej sprawie, 3 stycznia 2023 r. zawarte zostało Porozumienie pomiędzy MKiŚ a Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a 5 czerwca 2023 r. – umowa o dofinansowanie pomiędzy NFOŚiGW a IRŚ-PIB.
- Całkowity koszt przedsięwzięcia miał wynieść 250 mln zł. Monitoring realizowany przez IRŚ-PIB nie stanowił elementu Państwowego Monitoringu Środowiska.
– Przychodząc do MKiŚ w grudniu 2023 r., w spadku po poprzednikach zastaliśmy kwotę 250 mln zł zakontraktowaną dla podmiotu, który z tworzeniem monitoringu wód nie miał wcześniej nic wspólnego – Instytutu Rybactwa Śródlądowego – Państwowego Instytutu Badawczego. System monitoringu był tylko na papierze – bez podstawy prawnej – mówiła wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska.
W ocenie resortu, podjęte w 2023 r. próby stworzenia nowego, równoległego monitoringu zagrożeń wód powierzchniowych zostały przeprowadzone w sposób niecelowy i niegospodarny, ponieważ taki system powinien być częścią Państwowego Monitoringu Środowiska, a umowa na jego realizację powinna gwarantować wykonalność przedsięwzięcia.
– Potrzebujemy monitoringu Odry, a także monitoringu innych rzek. W Polsce Państwowy Monitoring Środowiska jest bardzo szczegółowo opisany i uregulowany ustawą o Państwowej Inspekcji Środowiska. Ustawa ta reguluje kwotę, która corocznie jest przeznaczona na ten monitoring – to 98 mln zł. Reguluje także, jaki podmiot odpowiada za monitoring i go prowadzi – to jest Główny Inspektorat Ochrony Środowiska – zaznaczyła Urszula Zielińska.
Zdaniem wiceszefowej resortu, w tym kontekście należy również ocenić i zrewidować koszt utworzenia monitoringu wód powierzchniowych w kraju. Ćwierć miliarda złotych, jakie na podstawie porozumienia pomiędzy MKiŚ a Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz umowy NFOŚiGW z IRŚ-PIB zawartych w 2023 r., miało zostać przeznaczone na stworzenie systemu, stanowi ogromny wydatek w sferze finansów publicznych, nieporównywalny do kwoty przeznaczonej na utrzymanie całego Państwowego Monitoringu Środowiska.
– Na stały monitoring wód powierzchniowych wraz z systemem wczesnego ostrzegania NFOŚiGW w 2023 r. zakontraktował 250 mln zł. W ramach umowy z IRŚ-PIB na koniec 2024 r. miało powstać 825 stanowisk pomiarowych, w tym 325 punktów stałych i 500 punktów mobilnych. Stan na połowę lipca br. jest taki, że powstało 46 z 325 stałych stacji. Biorąc pod uwagę wyniki kontroli prowadzonych przez NFOŚiGW i NIK, jako nowy zarząd NFOŚiGW widzimy ogromne zagrożenie niezrealizowania tego przedsięwzięcia oraz nieosiągnięcia celów ekologicznych i rzeczowych. Z tego powodu, 15 maja 2024 r., zawiesiliśmy umowę z IRŚ-PIB – mówiła Dorota Zawadzka-Stępniak, prezes NFOŚiGW.