W tym roku w Krakowie odbędą się Igrzyska Europejskie – marginalna impreza, która wcześniej organizowana była wyłącznie przez autorytarne reżimy Białorusi i Azerbejdżanu.
Według najnowszych informacji całkowity koszt Igrzysk wynieść może niemal 2 miliardy złotych! To szokująca kwota, na którą składają się tak absurdalne wydatki, jak 600 tysięcy złotych przeznaczone na „przebój igrzysk”.
Przedstawiamy interpelację poselską w tej sprawie, którą Franek Sterczewski skierował do Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Ministerstwa Aktywów Państwowych.
„Interpelacja nr 39429
Interpelacja w sprawie stanu przygotowań i kosztów organizacji III Igrzysk Europejskich
Szanowny Panie Ministrze,
Już na przełomie czerwca i lipca 2023 roku w Krakowie i innych miastach Małopolski odbędą się III Igrzyska Europejskie. Impreza, która na papierze może się wydawać wielkim wydarzeniem dla polskiego sportu i szansą dla regionu, w praktyce zdaje się dostarczać raczej problemów, niż rozwiązań.
Choć do startu Igrzysk pozostało zaledwie kilka miesięcy, przygotowania do niej wydają się być wciąż w powijakach. Dopiero na początku grudnia udało się podpisać umowę na modernizację krakowskiego stadionu im. Henryka Reymana, głównego obiektu imprezy, na którym oprócz zawodów sportowych mają się odbyć ceremonie otwarcia i zamknięcia Igrzysk. Szereg innych projektów niezbędnych do zrealizowania celem zapewnienia zawodom odpowiedniej infrastruktury wciąż jest na etapie przetargu, a z niektórych całkowicie zrezygnowano (jak, np. z budowy nowego toru do kajakarstwa klasycznego przy ulicy Kolnej w Krakowie).
Wątpliwości może też budzić potencjalny poziom sportowy imprezy. Poprzednie dwie edycje Igrzysk na drugim miejscu w klasyfikacji kończyli gospodarze, gdyż większość europejskich potęg sportowych podchodziła do tych wydarzeń lekceważąco i nie wysyłała na nie czołowych zawodników. Liderem klasyfikacji była zaś w obu przypadkach zdyskwalifikowana z przyszłorocznej rywalizacji Rosja. Niski prestiż zawodów w oczach czołowych europejskich zawodników i zawodniczek w połączeniu z brakiem popularnych w Polsce dyscyplin (jak np.
siatkówka czy pływanie) budzi uzasadnione obawy, że zainteresowanie kibiców imprezą, na którą rząd oraz samorządy planują łącznie przeznaczyć ponad miliard złotych, może być znikome.
Na niespełna sześć miesięcy przed rozpoczęciem zawodów ich temat w mediach (w Polsce nie ma mediów – red.) praktycznie nie istnieje, poza samymi kontrowersjami i nieudolnością w przygotowaniach. W dobie szalejącej inflacji i rosyjskiej agresji na Ukrainę należy się poważnie zastanowić nad sensem takich wydatków.
Wspomnieć też należy o wątpliwym towarzystwie, w jakim znalazła się Polska jako organizator III edycji Igrzysk. Poprzednie Igrzyska Europejskie w 2014 i 2019 roku odbyły się odpowiednio w Baku oraz Mińsku. Azerbejdżan wykorzystał zawody jako sposób na poprawę wizerunku państwa autorytarnego, w którym do więzień trafiają opozycjoniści czy niezależni dziennikarze. Przewinień reżimu białoruskiego nie trzeba chyba nikomu w Polsce tłumaczyć.
W związku z powyższym zwracam się do Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Ministerstwa Aktywów Państwowych z następującymi pytaniami:
1. Na jakim etapie znajdują się przygotowania kluczowych dla organizacji Igrzysk Europejskich w Krakowie i Małopolsce obiektów? Czy wszystkie planowane inwestycje zostaną zrealizowane w terminie?
2. Jaki będzie łączny koszt organizacji Igrzysk dla budżetu państwa i samorządów? Jakie zyski, poza wizerunkowymi, przewidują Ministerstwa z organizacji tego wydarzenia?
3. W jaki sposób Ministerstwa planują zadbać o poziom sportowy Igrzysk i ich popularność wśród kibiców w kontekście niepowodzenia poprzednich dwóch edycji?
4. Jak Ministerstwa odnoszą się do wyboru wcześniejszych organizatorów Igrzysk Europejskich, które odbywały się w krajach winnych wielu naruszeń praw człowieka i swobód demokratycznych?”