Zwycięzcy zawodów Sprint Triathlon Gdynia. Paweł Korzeniowski i Tomasz Karolak wystartowali w triathlonie

Trójmiasto

Kamil Kulik oraz Martyna Lewandowska okazali się najlepsi podczas sobotniej rywalizacji na dystansie sprinterskim.

W zawodach Sprint Triathlon Gdynia towarzyszących IRONMAN Gdynia, wystartowało w sumie blisko 700 osób. W tym gronie byli, między innymi, olimpijczycy Paweł Korzeniowski oraz Paweł Januszewski. Charytatywna idea przyświecała zaś startowi aktora, Tomasza Karolaka.

Sprint Triathlon Gdynia to wymarzony dystans dla fanów szybkiego ścigania lub osób dopiero rozpoczynających swoją przygodę z triathlonem. Uczestnicy mają do pokonania 750 etapu pływackiego, 20 km kolarskiego oraz 5 km biegu. Najszybszym zawodnikiem tegorocznej edycji zawodów okazał się Kamil Kulik, który wbiegł na metę po 59 minutach i 12 sekundach.

– Jestem bardzo zadowolony, udało się fajnie wystartować – powiedział Kamil Kulik, zwycięzca Sprint Triathlon Gdynia. – Tydzień temu startowałem w Mistrzostwach Polski także tego czasu na odpoczynek nie było za wiele, ale to ważne zawody, bo w moim rodzinnym mieście. Płynęło się w miarę dobrze, pogoda była dość łaskawa, nie było fal. Na pierwszej pętli etapu rowerowego udało się dogonić Kubę Maliszewskiego, kolegę z którym ostatnio trenowałem. Na drugiej pętli wyszedłem do przodu i udało nie oddać prowadzenia aż do mety – podsumował Kamil Kulik.

IronMan Gdynia Sprint – Kamil Kulik (fot. Bartłomiej Zborowski)

Drugie miejsce zajął Jakub Maliszewski z czasem 01:00:59, a trzeci był Tomasz Słupik, który zameldował się na mecie po upływie 01:01:50.

W kategorii kobiet najszybsza okazała się Martyna Lewandowska, która dystans sprinterski pokonała w 01:15:06. Co ciekawe jest to jej debiutancki sezon, a jednymi z pierwszych zawodów w karierze była rywalizacja w ramach Indoor Triathlon Poznań.​

– Jestem bardzo zaskoczona, nie spodziewałam się zwycięstwa – powiedziała na mecie Martyna Lewandowska, zwyciężczyni Sprint Triathlon Gdynia. – Dopiero 1,5 roku temu zaczęłam uczyć się pływać. Ten etap był dla mnie wielką zagadką i bardzo się go obawiałam. Cały czas to do mnie nie dociera. Nie wiem nawet jak przebiegała rywalizacja i która wyszłam z wody. Na rowerze jechałam ile fabryka dała, potem był bieg. Jak dotarłam na ostatnią prostą, zobaczyłam duże poruszenie i pomyślałem, że fajnie, że tak żywiołowo kibicują a wtedy okazało się, że te owacje są dla mnie, bo jestem pierwsza – podkreśliła Martyna Lewandowska.

IronMan Gdynia Sprint – Martyna Lewandowska (fot. Bartłomiej Zborowski)

​Na drugim miejscu uplasowała się Emilia Graban z czasem 01:16:41, a trzecia była Dominika Stypułkowska (01:17:00).

Zawody Sprint Triathlon Gdynia ukończyli również wybitni polscy sportowcy, uczestnicy Igrzysk Olimpijskich, pływak Paweł Korzeniewski oraz płotkach Paweł Januszewski, który kilka tygodni temu zadebiutował w triathlonie podczas 5150 Warsaw.

– Rewelacja, ciągle odkrywam uroki łączenia trzech dyscyplin, czyli pływania, jazdy na rowerze oraz biegania, to jest zajebiste! – przyznał na mecie Paweł Januszewski. – To jest przyjemność, rozglądam, bawię się, a przy okazji rywalizuję. Dziś w końcu nie dałem się wyprzedzić na bieganiu, co jest dla mnie sukcesem – zaznaczył były mistrz Europy w biegu przez płotki.

Paweł Januszewski dotarł na metę w czasie 01:23:50, a Paweł Korzeniowski był o 10 minut szybszy. Na metę, pomimo kontuzji łękotki dotarł również Tomasz Karolak. Aktor, który jest stałym uczestnikiem triathlonowych zawodów w Gdyni, tym razem rywalizował w szczytnym celu, na rzecz dzieci będących pod opieką hospicjum „Bursztynowa Przystań”.

IronMan Gdynia Sprint – Tomasz Karolak (fot. Bartłomiej Zborowski)

​Na dystansie sprintu oprócz rywalizacji indywidualnej, startowały też sztafety, a w tym gronie wyjątkowy kwartet. Maja, Malwina oraz ich tata Łukasz Malaczewski. Zadaniem każdej z tych osób było pokonanie jednego etapu triathlonowej rywalizacji, w tandemie z 13-letnim Aronem Kubajką, cierpiącym na dziecięce porażenie mózgowe. Ostatnie metry dzięki wsparciu rodziny Malaczewskich, Aron pokonał na własnych nogach.

– Czułem się dziwnie stojąc na brzegu i patrząc, że to moja córka płynie, a nie ja – przyznał na mecie Łukasz Malaczewski, który wielokrotnie już startował w tandemie w Gdyni. – Ten moment była dla mnie niezwykle wyjątkowy. Gdynia jest cudownym miejscem i lubimy tutaj przyjeżdżać. Cały czas czekałem na ten start i to były najważniejsze zawody w tym roku. To tu rozpoczęła się moja przygoda, od startów z Jasiem Kmieciem. Rok temu razem z Agnieszką Kubicką ukończyliśmy w tandemie pełen dystans, a teraz pojawiamy się całą rodziną. Ogromne wzruszenie, radość i duma z moich córek, że idą w takim kierunku. Mam nadzieję, że zainspirujemy wiele osób, że będą startować całymi rodzinami i będą aktywizować swoje dzieci – podkreślił Łukasz Malaczewski.

W kategorii sztafet najszybszym kobiecym zespołem był Gniew Oceanu.

Exit mobile version