Zatruta Odra. Wysłuchanie społeczne Lewicy. Dziemianowicz-Bąk: Istnieje system tuszowania kryzysu przez PiS

Katastrofa ekologiczna

Komentarz po zakończeniu wysłuchania społecznego ws. katastrofy ekologicznej na Odrze, zorganizowanego przez Lewicę w Kostrzynie nad Odrą.

Nie jest tak, jak mówi PiS, że to natura. Gdyby tak było, to dlaczego premier zdymisjonował dwie osoby?

– Zorganizowaliśmy wysłuchanie społeczne, aby dowiedzieć się od ludzi, co ich boli. A boli ich bardzo dużo rzeczy. Po pierwsze, z tego spotkania wynika, iż panuje niesłychany chaos kompetencyjny w urzędach centralnych. Nie mówię o opóźnieniach i braku przekazywania informacji, ale o tym co się dzieje w tej chwili. Ludzie, którzy tu mieszkają nadal nie wiedzą co mają robić dalej. Taki przykład: czy zarybiać? Wstają ludzie, którzy są odpowiedzialni za zarybianie i mówią: chcemy decyzji. Czy mamy wpuszczać tony ryb w tej chwili do Odry, jeżeli ta Odra jest zatruta? Czy ona jest zatruta naprawdę? Czy te ryby przeżyją, niech ktoś podejmie decyzję.

Wielki problem jest z przedsiębiorcami, nie można ich zostawić samych. Ludzie tracą pracę i mają prawo żądać od państwa, aby im pomogło. Wiemy, że nie będzie stanu wyjątkowego, ponieważ państwo musiałoby zapłacić odszkodowania. Jeżeli prawdą jest to, co dzisiaj usłyszeliśmy, że na przedsiębiorców, którzy walczą o swoje prawa nasyłane są izby skarbowe, to to jest horrendalny skandal.

Pytanie: co dalej? Poseł Szczepański zwołał posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, na które wezwani zostali wszyscy wojewodowie z terenów nadodrzańskich. Mamy nadzieję na wyjaśnienie wielu spraw oraz na to, że wszyscy ludzie, którzy zostali dotknięci tą tragedią zostaną zabezpieczeni specustawą. Rząd nie może zostawić tych ludzie bez pomocy.

Ludzie się pytają kto jest odpowiedzialny za tę tragedię. Nie jest tak, jak mówi PiS, że to natura. Gdyby tak było, to dlaczego premier zdymisjonował dwie osoby? Myślę, Panie premierze, że takich osób jest o wiele więcej. Jeżeli Pan tego nie zrobi to przyjdzie czas na Pana. Myślę, że przyszedł czas zapytać co robił pan minister Ozdoba? Nadszedł czas powiedzieć panu Witkowskiemu, że nie powinien kipieć arogancją i opowiadać, że może się w Odrze wykąpać. Niech Pan przestanie bzdury opowiadać albo niech się Pan w tej rzece wykąpie – mówił wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

Poszkodowanym w katastrofie na Odrze pomocy powinien udzielić Fundusz Sprawiedliwości

– Jesteśmy nad rzeką, która jest martwa. Tak samo życie umarło dla wszystkich tych, którzy dzięki Odrze mogą utrzymać swoje rodziny. Dzisiaj ludzie powiedzieli nam co musimy naprawić w państwie, w każdym jego aspekcie, od zarządzania kryzysem, przez działania ratunkowe, aż po działania profilaktyczne.

Prokuratura 10 sierpnia 2022 r. wszczęła sprawę zanieczyszczenia Odry na wielka skalę i wszyscy ci, którzy z powodu tej katastrofy stracili swoje źródło utrzymania lub ponieśli i będą ponosić jakiekolwiek straty finansowe są w myśl polskiego prawa osobami pokrzywdzonymi przestępstwem. Zanim wdroży się wiele projektów pomocowych, zanim doczekają się jakichkolwiek odszkodowań, już dzisiaj na etapie przedsądowym wszystkie te osoby mają prawo do pomocy prawnej, psychologicznej i finansowej z Funduszu Sprawiedliwości – mówiła posłanka Anita Kucharska-Dziedzic.

Domagamy się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej

– W Kostrzynie nad Odrą widać jak na dłoni, że pod rządami PiS nie istnieje system zarządzania kryzysowego. Istnieje za to system tuszowania kryzysu. Nie istnieje system informacji kryzysowej, ale istnieje system dezinformacji.

Zamiast działać na rzecz poszkodowanych posłowie PiS i Solidarnej Polski zachowują się jak w kiepskim westernie lub filmie mafijnym, jeden gang Zbigniewa Ziobro obwinia drugi gang Mateusza Morawieckiego. Premier dymisjonuje Głównego Inspektora Środowiska, chociaż akurat on zrobił to co do niego należało. Ale nie dymisjonuje wojewody dolnośląskiego oraz pozostałych wojewodów, którzy w czasie katastrofy przebywali sobie na wakacjach. Zamiast wojen między frakcjami władzy, potrzebne są konkretne działania. Działania, na które czekają pracownicy, przedsiębiorcy wędkarze, rybacy oraz wszyscy ci, dla których Odra to źródło utrzymania. Bez względu na to kto jest winny katastrofy ekologicznej oraz katastrofy komunikacyjnej, nie możemy czekać, aż tym ludziom zostanie udzielona pomoc.

Tak jak oni domagamy się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, aby jak najszybciej uruchomić wypłatę odszkodowań. To nie jest pierwszy kryzys, który ich dotknął. Po kryzysie pandemicznym po raz kolejny stają przed zagrożeniem utraty źródła swojego utrzymania. Na granicy polsko-białoruskiej rząd potrafił wprowadzić stan wyjątkowy, dziś jest on potrzebny tu.

Apelujemy też do ministra Ziobro oraz do premiera Morawieckiego, aby zawiesili walkę buldogów pod dywanem, ważna jest konkretna pomoc dla mieszkańców województw nadodrzańskich – oświadczyła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

System zarządzania kryzysem nie zadziałał

– Wiceminister klimatu i ochrony środowiska Jacek Ozdoba mówi, że o największej katastrofie ekologicznej na Odrze dowiedział się 9 sierpnia od znajomego przez telefon. Dzisiaj jeden z wędkarzy powiedział bardzo ważną rzecz, że jeżeli jest jedno zgłoszenie to system powinien automatycznie zadziałać. To powinno być jak efekt domina. Tymczasem zarządzania kryzysem nie zadziałał.

Wszystkie głosy i postulaty, które usłyszeliśmy podczas tego wysłuchania społecznego zabieramy do Sejmu i będziemy mówić na jutrzejszej komisji administracji czy komisji ochrony środowiska. Będziemy pytać: czemu rząd nie chce wprowadzenia stanu klęski żywiołowej – mówiła posłanka Katarzyna Kotula.

Ludzie mieszkający wzdłuż Odry znów chcą poczuć się bezpiecznie

– Chcemy znów poczuć się bezpiecznie, a także poznać winnych katastrofy na Odrze – mówili uczestnicy wysłuchania społecznego w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze, które zostało zorganizowane przez klub parlamentarny Lewicy.

– Trudno się rozmawia z obecną władzą. Przedstawiciele rządu nie przychodzą na sejmowe komisje. A co najlepiej zrobić wiedzą ludzie, których ich ten kryzys dotknął – tłumaczyła genezę spotkania posłanka Anita Kucharska-Dziedzic. – Przyjechaliśmy tutaj słuchać, aby być uzbrojonym w argumenty podczas spotkań z rządem – podkreśliła.

W wysłuchaniu, które odbyło się w Kostrzynie na Odrą udział wzięli okoliczni mieszkańcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych, samorządowcy, czy też przedsiębiorcy. Wysłuchanie publiczne pokazało, iż obywatele mieszkający wzdłuż Odry utracili podstawowe poczucie bezpieczeństwa. Ludzie chcą otrzymać konkretne informacje na temat przyczyn katastrofy ekologicznej na Odrze oraz kto za nią odpowiada. Mieszkańcy skarżą się brak informacji na temat bieżącej sytuacji, aby żyć bezpiecznie dla życia i zdrowia.

– Walczymy o to, aby każdy z nas miał czystą wodę do picia. Skażenie Odry pokazuje jak system nie działa. Jesteśmy przepychani od instytucji do instytucji – mówiła Alicja Matwiejczuk ze Stowarzyszenia Labuzi.

Lokalni przedsiębiorcy nic nie wiedzą na temat pomocy ze strony rządu i domagają się rekompensat za poniesione straty.

Wędkarze skarżą się na przepisy ich dotyczące, które nie mają racji bytu w obecnej sytuacji.

– Stoimy przed zarybianiem Odry we wrześniu i październiku. Obligują nas do tego przepisy. Jeśli tego nie zrobimy, będą konsekwencje. Co mamy teraz, w obecnej sytuacji zrobić? – dopytywał Mateusz Kotowicz z Polskiego Związku Wędkarskiego.

Centralizacja państwa nie sprawdziła się

Samorządowcy wskazywali na chaos kompetencyjny w ministerstwach oraz agendach rządowych, które kłócą się kto odpowiada za zarządzanie Odrą oraz za bieżącą sytuację. Ministerstwa klimatu i i infrastruktury, wojewodowie, Wody Polskie, wojewódzkie inspektoraty ds. środowiska oraz wielu innych nie zadziałali właściwie, a Polki i Polacy wciąż nie wiedzą kto zawinił w sprawie katastrofy ekologicznej – taki jest efekt centralizacji państwa.

– Odra w Polsce traktowana jest jako rzeka techniczna. Rzeką nie zajmuje się nie Ministerstwo Klimatu i Środowiska tylko Ministerstwo Infrastruktury, które tratuje Odrę jako drogę wodną, niemalże autostradę – poinformował Stanisława Wziątek, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego. W ocenie posła Robert Obaza „wszyscy wojewodowie nadodrzańscy powinni zostać odwołani lub sami podać się do dymisji”, ponieważ nie wywiązali się ze swoich obowiązków.

Szef sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych poinformował o wtorkowym posiedzeniu, na którym mają pojawić się min. wszyscy nadodrzańscy wojewodowie.

– Celem komisji jest wyjaśnienie czy zawiódł system zarządzania kryzysowego. Jak wyglądał proces przekazywania informacji. Chcemy sprawdzić kto rzeczywiście zawinił, że państwo nie zostaliście poinformowani – oświadczył poseł Wiesław Szczepański.

– Mam wrażenie, że władzy jest to nie na rękę, że wykonuję telefon i pytam: czy są decyzje? Po pierwsze tych decyzji nie ma, a sytuacja była bagatelizowana. Ktoś pewnie uważał, że ta sytuacja zakończy się na Lubuskiem – komentowała posłanka Katarzyna Kotula.

Rząd nie jest zainteresowany, aby znaleźć winnych katastrofy na Odrze

Na zakończenie spotkania głos zabrał wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, który podziękował wszystkim uczestnikom wysłuchania za zaangażowanie.

– Trzeba z ludźmi rozmawiać, aby móc coś zrobić, trzeba wpierw się dowiedzieć co się dzieje. My nie baliśmy się przyjechać do ludzi i zapytać się ich: co się dzieje? Jeżeli chodzi o stronę rządową to uderza mnie absolutny chaos kompetencyjny. Myślę też, że będzie trudno znaleźć odpowiedzialnego, co więcej, moim zdaniem rząd nie będzie tego odpowiedzialnego szukał. Jeżeli tak się stanie trzeba będzie wskazać kogoś winnego z rządu. Wiemy, że pan Kaczyński i pan Morawiecki nie zabili tych ryb, ale takie katastrofy się zdarzają i cały proces trzeba prześwietlić, należy zabezpieczyć ludzi, którzy są poszkodowani, a także spowodować, aby państwo w przyszłości sprawni i szybko reagowało. Propaganda PiS przypomina sprawy z przeszłości, to znaczy, że nie wyciągnięto z nich odpowiednich wniosków. Nie powołujmy się na złe przykłady i twórzmy dobrą praktykę. Obywatele mają prawo żądać od państwa pomocy w takiej sytuacji. Dziś należy przygotować spec ustawę, która będzie obejmowała tereny nadodrzańskie i będzie gwarantowała normalne funkcjonowanie obywateli oraz przedsiębiorców w tych nienormalnych czasach. Rząd nie wprowadzi stanu wyjątkowego, ponieważ będzie musiał płacić odszkodowania, co jest głupie. Ludziom trzeba pomagać, apeluję do rządu i PiS: w trybie natychmiastowym zwołajcie Sejm. To że pan Kaczyński jest na urlopie nie oznacza, że posłowie nie mogą pracować – mówił Włodzimierz Czarzasty.