Funkcjonariusze słupskiej komendy zatrzymali dwóch mężczyzn z wieku 21 i 29 lat podejrzanych o zabicie żubra, do którego miało dojść w listopadzie 2019 r. w miejscowości Dąbrówno.
Z udziałem mężczyzn czynności przeprowadzi prokurator, który prawdopodobnie przedstawi im zarzuty z art. 181 § 2 kk. Mężczyźni dodatkowo odpowiedzą za nielegalne posiadanie broni. Grozi im kara do 8 lat więzienia.
W sobotę słupscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mogą mieć związek ze sprawą zabicia żubra, do którego doszło w listopadzie 2019 r.
17 listopada 2019 r. policjanci przyjęli zgłoszenie dotyczące zabicia żubra i odcięcia mu głowy, do którego miało dojść w miejscowości Dąbrówno w powiecie słupskim. Funkcjonariusze wówczas zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wykonali oględziny, zabezpieczyli ślady, przesłuchali świadków. Zajmując się tą sprawą, policjanci powołali biegłego z zakresu balistyki i bardzo dokładnie analizowali zebrany materiał dowodowy.
Intensywna praca funkcjonariuszy doprowadziła do zatrzymania 21-letniego mieszkańca powiatu słupskiego i 29-letniego mieszkańca powiatu lęborskiego. Mężczyźni dzisiaj zostaną doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Lęborku, gdzie prawdopodobnie usłyszą zarzuty z art. 181.§ 2 kk i z art. 263 kk, w którym mowa o nielegalnym posiadaniu broni. Sprawcom grozi kara do 8 lat więzienia.
W puszczańskim Nadleśnictwie Browsk znaleziono martwego żubra. Zwierzę wpadło we wnyki
Żubra 21 stycznia znalazł leśniczy leśnictwa Pasieki w lesie prywatnym w pobliżu wsi Babia Góra. Zwierzę było zaplątane w stalową linkę przywiązaną do drzewa.
Nadleśnictwo niezwłocznie powiadomiło Policje, Białowieski Park Narodowy, Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Białymstoku oraz lekarza weterynarii. Po przybyciu na miejsce policjanci sporządzili protokół oględzin i dokumentację fotograficzną oraz pobrali materiały dowodowe.
Natomiast pracownicy Instytutu Biologii Ssaków w Białowieży pobrali próbki, a weterynarz Białowieskiego Parku Narodowego przeprowadził sekcję zwłok żubra. Wstępnie stwierdzono, iż przyczyną śmierci było pęknięcie serca na skutek duszenia się zwierzęcia. Żubr zginął w męczarniach.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Hajnówce. – Jesteśmy oburzeni tym bezmyślnym aktem kłusownictwa. Zabicie żubra to nie tylko przestępstwo, ale przede wszystkim niepowetowana strata wyrządzona przyrodzie – komentują leśnicy.
Dzięki ogromnej pracy i wysiłkom leśników, przyrodników i wielu pasjonatów oraz nakładom finansowym Lasów Państwowych ich populacja stale się powiększa, mimo że praktycznie wyginęły one w latach 20 ubiegłego wieku. Żubr jest jednym z nielicznych gatunków na świecie, których status na Czerwonej Liście IUCN poprawił się z zagrożonego (EN) na narażony (VU), jednak wciąż o ich przyszłość trzeba dbać.
Skłusowany żubr
25 września 2019 r. ok. godz. 15.00 Nadleśnictwo Łobez otrzymało od mieszkańca pobliskiej wsi Bonin informację o martwym żubrze leżącym w lesie na terenie leśnictwa Rogówko.
Pracownicy nadleśnictwa natychmiast zgłosili to w Komendzie Powiatowej Policji w Łobzie, a następnie wraz z policjantami i świadkiem odnaleźli zwierzę. Niestety, oględziny na miejscu, a w kolejnym dniu sekcja potwierdziły, że żubr został zastrzelony z broni palnej. Sprawca wyciął z ciała zwierzęcia kawał mięsa.
Zabicie żubra to nie tylko przestępstwo z art. 181 § 1 kodeksu karnego, ale przede wszystkim niepowetowana strata wyrządzona przyrodzie. Dzięki ogromnej pracy i wysiłkom hodowlanym leśników, przyrodników i wielu pasjonatów oraz nakładom finansowym Lasów Państwowych, mamy dziś w Polsce blisko 1900 tych wspaniałych zwierząt i ich populacja stale się powiększa – mimo że praktycznie wyginęły one w początku lat 20. Skłusowania „króla polskich lasów” dla mięsa po prostu nie jest w stanie zrozumieć.
Osobą, której postawiono zarzuty w związku z bezprawnym zabiciem żubra i pozyskaniem jego tuszy, jest jeden z leśniczych zatrudnionych w Nadleśnictwie Łobez. Według informacji prokuratury, podejrzany przyznał się do winy i zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenia majątkowego.
Niezależnie od wskazania przez prokuraturę, że podejrzany popełnił ten czyn w związku ze swoją działalnością myśliwego, to ciężko naruszył on w ten sposób również obowiązki pracownika Służby Leśnej i nadleśnictwa, utracił nienaganną opinię oraz sprzeniewierzył się misji Lasów Państwowych. Dodatkowo próbował on wykorzystać swoje stanowisko służbowe, by ukryć popełniony czyn i zatrzeć jego ślady poprzez niepowiadomienie przełożonych o tym, że okoliczni mieszkańcy zgłosili mu odnalezienie zastrzelonego żubra w lesie.
Kłusownik pociął skórę zabitego zwierzęcia i wyciął z niego wielkie kawały mięsa. O działanie oskarżono jednego z leśników – pracownika nadleśnictwa Łobez. Mężczyzna tłumaczył, że wziął żubra za dzika, i dlatego do niego strzelał.
Kłusownik pociął skórę zabitego zwierzęcia i wyciął z niego wielkie kawały mięsa. Mężczyzna tłumaczył, że wziął żubra za dzika, i dlatego do niego strzelał. Zwierzęciu odciął też ogon, by nie dało się ustalić, jaka jest jego historia i z którego stada pochodzi. To w pobliżu ogona wszczepiany zostaje chip z informacjami.
(KWP, org.)