Jest bardzo prawdopodobne, że w I połowie 2023 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku ogłosi karę dla Stefana W., oskarżonego o zabójstwo Pawła Adamowicza, prezydenta miasta.
Będzie to wyrok nieprawomocny. Proces rozpoczął się pod koniec marca. Do tej pory odbyło się 21 rozpraw. Dwie kolejne o dużym znaczeniu zaplanowane były 14 i 15 grudnia – przed sądem wystąpią trzy zespoły biegłych psychiatrów i psychologów, które badały, czy morderca prezydenta Gdańska może odpowiadać za swój czyn w procesie karnym.
Rozprawy bez udziału publiczności
Z uwagi na to, że biegli będą mówić o szczegółach zdrowia psychicznego Stefana W. sąd wyłączył jawność obu rozpraw.
Na wyznaczonej w środę 14 grudnia oraz dzień później rozprawie przesłuchane zostaną trzy zespoły biegłych psychiatrów i psychologów, które ustalały, na ile Stefan W. był poczytalny w chwili zamachu na życie prezydenta Gdańska.
Jakie były wnioski z trzech opinii biegłych psychiatrów?
Według pierwszej opinii biegłych psychiatrów z Krakowa, sporządzonej w 2019 r., Stefan W. w chwili popełnienia zbrodniczego czynu nie miał możliwości rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.
Wnioski z dwóch następnych, zleconych przez prokuraturę opinii, były odmienne. Według zespołu biegłych z Warszawy i Starogardu Gdańskiego – którzy w 2020 r. przeprowadzili badania pod kierunkiem wybitnego eksperta prof. Janusza Heitzmana – Stefan W. dokonał zabójstwa w stanie ograniczonej poczytalności, co oznacza, że może on stanąć przed sądem. Do podobnych konkluzji doszła też w 2021 r. grupa biegłych psychiatrów z Łodzi. Pozwoliło to prokuraturze na sporządzenie aktu oskarżenia przeciwko Stefanowi W.
– Podczas rozpraw biegli będą odpowiadać na pytania sądu i stron procesu. I być może uzupełnią swoje spostrzeżenia, które zawarli w swoich opiniach. Przesłuchanie biegłych służy temu, żeby pogłębić wiedzę na temat kryteriów, jakie przyjęto podczas wydawania opinii oraz ostatecznych wniosków. Ponadto, sąd dostarczył każdemu z biegłych opinie pozostałych zespołów biegłych, aby mogli się do nich ustosunkować – mówi Jerzy Glanc, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych: żony prezydenta Gdańska Magdaleny Adamowicz i jego brata Piotra Adamowicza.
W jakim stopniu opinie biegłych wpływają na wyrok?
Jeśli zapadnie wyrok, to jaki? W myśl dwóch opinii biegłych psychiatrów z 2020 i 2021 r., według których poczytalność oskarżonego w momencie ataku nożem była ograniczona, sąd może zastosować maksymalne złagodzenie kary, poniżej dolnego wymiaru kary. Stefanowi W. grozi dziś wyrok od 12 lat do dożywotniego więzienia. W takiej sytuacji, sąd w przypadku maksymalnego złagodzenia kary mógłby przykładowo skazać mordercę Pawła Adamowicza na 10 lat więzienia.
– Maksymalne złagodzenie kary to jednak dla sądu jedynie możliwość. W żadnym wypadku nie jest to obligatoryjne. To cały czas oznacza, że sąd może ogłosić w przypadku Stefana W. najwyższy wymiar kary tj. dożywotnie pozbawienie wolności – tłumaczy adwokat Jerzy Glanc.
Koniec procesu jest już blisko
Po dwóch grudniowych wokandach następna rozprawa w procesie Stefana W. została zaplanowana na 9 stycznia 2023 r.
– Niewątpliwe proces zmierza do końca. Co oznacza, że w pierwszej połowie przyszłego należy oczekiwać mów końcowych i wyroku sądu I instancji – ocenia Jerzy Glanc.
Przed sądem ma wystąpić jeszcze kilku ważnych świadków m.in. policjant, który zatrzymywał mordercę Pawła Adamowicza oraz osoba, która widziała się z oskarżonym po jego wyjściu z więzienia w pierwszych dniach grudnia 2018 r. Przed zabójstwem prezydenta Gdańska Stefan W. odsiadywał wyrok 5,5 lat więzienia za napady na małe placówki bankowe.
Zeznawać ma też dwóch lekarzy, biegłych anatomopatologów, którzy przeprowadzili sekcję zwłok prezydenta miasta oraz szef zespołu chirurgów, który operował ciężko rannego Pawła Adamowicza. Będą się oni wypowiadać przed sądem na temat ran, które odniósł prezydent Gdańska oraz sposobu ich zadania.
Za miesiąc mija czwarta rocznica tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Prezydent Paweł Adamowicz został uderzony kilka razy nożem przez napastnika 13 stycznia 2019 roku, podczas koncertu finałowego Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ostrze zadało śmiertelne rany, sięgając m.in. serca. Prezydent zmarł następnego dnia po wielogodzinnej operacji w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Został pochowany 19 stycznia 2019 r. w Bazylice Mariackiej. Miał 53 lata.
– Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdański jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję wam! – tak brzmiały ostatnie słowa Pawła Adamowicza wypowiedziane ze sceny na Targu Węglowym.
(UMG)