Z premedytacją przejechał po psie samochodem transportowym. Uwaga! Drastyczne nagranie!

Uwaga! Drastyczne nagranie!

Mężczyzna z premedytacją przejechał po psie dużym samochodem transportowym.

Chwilę wcześniej na nagraniu widać jak przechodzi dwukrotnie obok swej przyszłej ofiary, co wyklucza nieświadome działanie. Kierowca busa nie zatrzymał się, odjechał z miejsca zdarzenia.

Psiak został przewieziony do lecznicy w Zielonej Górze, ma m.in. połamaną miednicę. Molly walczy o życie. Zwierzak przeżył i przechodzi teraz rehabilitację.

Właścicielka czworonoga zgłosiła sprawę prokuraturze o uzasadnionym popełnieniu przestępstwa.

– Za jej pośrednictwem przystąpimy do sprawy karnej w charakterze strony pokrzywdzonej. Właściciel pojazdu dzwonił do nas i delikatnie mówiąc – nie wyraża skruchy, a jedynie martwi się o reputację firmy. Całe zdarzenie nagrano w Nowej Soli – poinformował OTOZ ANIMALS.

Materiał ten pozyskał Inspektorat ds. Ochrony Zwierząt OTOZ ANIMALS w Zielonej Górze.

Oświadczenie Radcy Prawnego sprawcy przejechania psa na stacji benzynowej w Nowej Soli. Bezczelność wylewająca się z treści oświadczenia zapiera dech w piersi.

„Na miejscu doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. Kierujący pojazdem, wykonując manewry na stacji paliw samochodem typu bus, z uwagi na ograniczone pole widzenia potracił znajdującego się na torze jazdy psa. Działanie kierowcy nie było celowe ani zamierzone, a całe zdarzenie nosiło cechy nieszczęśliwego wypadku. Pan Damian K. pragnie złożyć z tego powodu wyrazy współczucia właścicielom psa i wskazać że sam jest wstrząśnięty całym zdarzeniem.”

Brzmi pięknie, gdyby nie fakt, że tenże kierowca dzwonił do siedziby OTOZ ANIMALS i straszył sądem za publikację filmu oraz nie wykazał nawet krztyny skruchy, emanował jedynie agresją i pretensjami. Podobnie było po przesłuchaniu na policji, oto jak rozmowę z kierowcą przedstawia właścicielka poszkodowanego psa:

– Spotkałam go na komisariacie. Mój brat spytał go, dlaczego to zrobił. Zaśmiał mi się w twarz i spytał, czy żaby na drodze też omijam – mówi pani Ewelina. – Wcześniej mówił, że to ja poniosę konsekwencje, bo nie upilnowałam psa. „A może ja myślałem, że to był karton?”, pytał. Tłumaczył też, że próbował ominąć zwierzę, a potem, że myślał, że ucieknie przed nadjeżdżającym samochodem – opowiada pani Ewelina.

Uwaga! Drastyczne nagranie!

Dodajmy do tego materiał filmowy, na którym widać jak dwukrotnie kierowca przechodzi dosłownie obok swojej przyszłej ofiary, by w jednoznaczny sposób ocenić wątpliwe „cechy nieszczęśliwego wypadku”.

Tymczasem – jak oświadcza dalej Radca Prawny – pani Justyna Wasiak:

„Jednocześnie informuję, iż zostały podjęte kroki prawne przeciwko osobom, które udostępniły nagranie z kamer na Stacji Paliw bez wiedzy i zgody pana Damiana na forum publicznym oraz w mediach, w celu wywołania skrajnych emocji w stosunku do niego”.

Pracownicy stacji udostępnili materiał umocowanemu prawnie przedstawicielowi OTOZ Animals.

– Dla wiadomości Pani Radcy Prawnej pozwolimy sobie zacytować art. 40 Ustawy o Ochronie Zwierząt: Organizacje społeczne, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, mogą współdziałać z właściwymi instytucjami państwowymi i samorządowymi w ujawnianiu oraz ściganiu przestępstw i wykroczeń określonych w ustawie. Tym samym, udostępnienie materiału, nie tyle było niezgodne z prawem, co spełnieniem obywatelskiego obowiązku. Takie działania należy nagradzać, a zachowanie kierowcy piętnować. Mamy wielką nadzieję, że podobne stanowisko zajmą organy ścigania.

Jeśli policjanci stwierdzą, ze kierowca celowo przejechał psa, to może odpowiedzieć za znęcanie się nad zwierzęciem w drastyczny sposób. Grozi za to kara pięciu lat więzienia.

Exit mobile version