Po sobotnich deszczach, na trasie 14. Wyścigu Górskiego Limanowa pojawiło się słońce.
Niedziela to dzień wielkiego ścigania: podjazdy wyścigowe 7. Rundy FIA EHC – Mistrzostw Europy FIA w Wyścigach Górskich. Wśród 108 zawodników startujących w drugim dniu wyścigu, 40 rywalizowało w czempionacie Europy. Najszybszym kierowcą wyścigu tradycyjnie okazał się Włoch Christian Merli, najszybszy z Polaków, Waldemar Kluza wygrał klasyfikację generalną samochodów z nadwoziem zamkniętym.
Poranny podjazd treningowy pokazał rozkład sił w czołówce wyścigu. W stawce FIA EHC w Kategorii 2 (bolidy) najszybciej pojechał rekordzista trasy Christian Merli (ITA, Osella FA30), wyprzedzając Petra Trnkę (CZE, Norma M20 FC) i Aleksandra Hina (DEU, Osella FA30). Wśród kierowców aut z nadwoziem zamkniętym, najszybciej liczącą 5,5 kilometra trasę pokonał b. Mistrz Europy, Ronnie Bratschi (CZE, Mitsubishi Lancer), wyprzedzając Polaków: Waldemara Kluzę (Mitsubishi Lancer AMS) i Michała Ratajczyka. Polaków dzieliło zaledwie 0,2 sekundy; w tej kategorii zapowiadała się ostra rywalizacja.
Pierwszy podjazd wyścigowy był kilkakrotnie przerywany: dwa razy interweniowały służby medyczne, pomagając kibicom, oczekujący na start kierowcy zgasili silniki po awarii na starcie Karola Krupy (POL), któremu po przekroczeniu fotokomórki wybuchła turbina w Skodzie CT.
Waldemar Kluza z czasem 2:08,280 pobił należący do Szymona Łukaszczyka rekord trasy w kategorii aut z nadwoziem zamkniętym. Co ciekawe, Kluza startuje autem przejętym od najszybszego kierowcy FIA Hill Climb Masters w Bradze. Awarii uległo Mitsubishi Ratajczyka, co wyeliminowało go z grona faworytów generalki 6 Rundy GSMP.
W Kat 2. kolejność była identyczna, jak podczas porannego treningu.
W stawce GSMP za Kluzą sklasyfikowano Sebastiana Steca (PL, Mitsubishi Lancer i Grzegorza Rożalskiego (POL, Mitsubishi Lancer), którego serwisanci wreszcie uporali się z samochodem, uszkodzonym podczas poprzedniej rundy GSMP.
W drugim podjeździe wyścigowym Kluza poprawił swój własny rekord o 0,9 sekundy! Zdecydowanie wyprzedził Ronniego Bratsschi i trzeciego w Kat 1 FIA EHC Sebastiana Steca, który pojechał wolniej od Bratschiego o 2,7 sekundy, co zepchnęło go na trzecie miejsce. Ostatecznie na podium i 7. Rundy FIA EHC w Kat 1. Stanęli:
- Waldemar Kluza (POL, Mitsubishi Lancer Evo AMS) 04:15,692
- Ronnie Bratschi (CZE, Mitsubishi Lancer Evo VII RS) 04:21,515
- Sebastian Stec (POL, Mitsubishi Lancer EVO VI) 04:21, 834
Podjazdy bolidów w Kat 2 zostały przerwane, kiedy na starcie pojawiła się kolejna awaria: z bolidu Nova NP01-2 belgijskiego kierowcy Cuorentina Starcka zaczął wypływać płyn chłodniczy. Wyniki drugie podjazdu i zarazem 7. Rundy FIA EHC były identyczne: Pierwszy: niepokonany Christian Merli (ITA Osella FA30) 03:46,098, drugi Petr Trnka (CZE Norma M20 FC) 03:51,664, trzeci Aleksander Hin (DEU, Osella FA30) 04:07,374.
Nie padł wprawdzie w tym roku rekord trasy w klasyfikacji generalnej wyścigu, ale na konto rekordów organizatorzy z Auto Moto Klubu Limanowa zaliczyć mogą frekwencję kibiców, którzy tłumnie wypełnili wszystkie dostępne miejsca wzdłuż trasy.