Wybory 2020. „Morze” protestów w Sądzie Najwyższym. KO: „PiS zniszczył święto demokracji”

Wybory prezydenckie 2020

Sąd Najwyższy ma „ręce pełne roboty”.

Właśnie trwa rejestracja protestów wyborczych w sprawie wyborów prezydenckich z 12 lipca.

Liczba protestów na ten moment jest szacowana na ponad 1100. Jest to już 15 razy więcej niż 5 lat temu w wyborach prezydenckich! W 2015 roku zgłoszono tylko 58 protestów, a 10 lat temu prawie 400.

Liczbę protestów poznamy prawdopodobnie w połowie przyszłego tygodnia. Ciągle te zawiadomienia napływają pocztą i z zagranicy.

Komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego złożył w Sądzie Najwyższym protest wyborczy, w którym jest aż dwa tysiące indywidualnych zawiadomień o nieprawidłowościach.

KO: „Wybory jest świętem demokracji, a PiS to święto zniszczył”. „Wybory nie były uczciwe, bo kandydaci nie byli traktowani po równo”.

Zarzuty co do przeprowadzenia wyborów to m.in.

Fundacji Odpowiedzialna Polityka oznajmiła, że nieprawidłowe było liczenie głosów.

Po głosowaniu urna musi zostać zaplombowana. Wtedy komisja powinna spisać protokół w sprawie kart do głosowania (dot. wydanych, odrzuconych czy uszkodzonych).

Niektóre komisje nie przestrzegały tych zasad. Rozpoczynały od liczenia kart, które wyjmowały z urn wyborczych. Wtedy dopasowywały liczby w protokołach do tych policzonych kart. To łamanie reguł powoduje brak możliwości wychwycenia nieprawidłowości.

Sąd Najwyższy na rozpatrzenie protestów wyborczych ma czas do 3 sierpnia.

Różnica głosów między Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim to 422 385. W niedzielnych wyborach oddano 178 tys. głosów nieważnych.

Następni obywatele, głównie z zagranicy, skarżą się, że nie mogli głosować na Prezydenta RP – choć chcieli

Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpływają kolejne skargi na niemożność oddania głosów w wyborach na Prezydenta RP – głównie z zagranicy.

Pan Damian z Wlk. Brytanii w piśmie13 lipca 2020 r. wskazał: „Ja i moja rodzina dostaliśmy pakiety dzisiaj. Dzień po wyborach”.

„W Wielkiej Brytanii nie było możliwości głosowania osobiście ani nawet dowiezienia osobiście głosów w wyborach prezydenckich, a do mnie i do moich licznych znajomych pakiet wyborczy dotarł w czwartek przed niedzielą wyborczą. Dotyczy to zarówno pierwszej i drugiej tury. Zamówienie nawet najdroższego kuriera (co i tak łamie w ogromny sposób powszechność wyborów) nie pomogło i w żadnej turze nasze głosy nie doszły na czas” – to skarga pani Hanny z 13 lipca.

Także mieszkający na Wyspach pan Piotr poskarżył się, że został pozbawiony przez Państwo Polskie, bez wyroku sadowego, czynnego prawa wyborczego. „Przesyłka z pakietem wyborczym na pierwsza turę wyborów została doręczona do mnie w poniedziałek, 29 czerwca 2020 roku (1 dzień po zakończeniu głosowania). Pakiet do głosowania w drugiej turze, odbywającej się 12 lipca 2020 roku, został mi doręczony 13 lipca 2020”.

Pani Małgorzata z Holandii w piśmie z 13 lipca napisała: „Pakiet wyborczy otrzymałam w czwartek późnym popołudniem. Od razu wypełniłam i odesłałam. Niestety według niderlandzkiej poczty mój wypełniony pakiet jest nadal w drodze. Jeżeli tak jak deklaruje ambasada, pakiety zostały wysłane przed poprzednim weekendem, jest rzeczą bardzo dziwną, że pakiet otrzymałam tak późno. Zazwyczaj poczta tutaj dochodzi w ciągu dwóch dni”.

„Składam skargę, ponieważ nie otrzymałam pakietu na druga turę głosowania na prezydenta Polski” – skarży się pani Iwona z USA.

Pan Leszek z Norwegii napisał, że nie otrzymał pakietu wyborczego w drugiej turze wyborów. „Jestem zarejestrowany i brałem udział w pierwszej turze wyborów” – dodał.

„My, Polacy w Bangladesh, Sri Lanka, Maldives, Bhutan, Nepal w ogóle nie mieliśmy możliwości zagłosowania” – podkreśliła pani Małgorzata. Zaznaczyła, że ta grupa polskich obywateli nie ma możliwości skutecznego wniesienia protestu przeciwko ważności wyboru Prezydenta RP.

Po tych wszystkich skargach RPO wystąpił do poszczególnych ambasadorów RP o wyjaśnienia. Chodzi zwłaszcza o niezapewnienie realnych możliwości realizacji konstytucyjnego prawa wybierania Prezydenta RP (art. 62 ust. 1 Konstytucji) oraz niezapewnienia prawa do sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji) w zakresie możliwości złożenia protestu wyborczego.

Ponadto wpłynęła skarga pana Piotra, że wraz z żoną nie mogli wziąć udziału w II turze wyborów Prezydenta RP mimo złożenia wniosku o dopisanie do spisu wyborców w Warszawie.

Jak obywatel podkreślił w swojej skardze, wniosek złożył przez epuap. „Składanie wniosku przebiegło bez przeszkód i dopiero w dniu wyborów w lokalu wyborczym dowiedziałem się, że nie zostałem dopisany. Sprawdziłem ponownie na profilu zaufanym. jednak nie ma tam żadnej wzmianki o złożonym wniosku. Jestem zaskoczony. Taka sama sytuacja spotkała moją żonę […] Czujemy się oszukani a nasze prawa wyborcze zostały ograniczone”.

RPO poprosił Prezydenta Miasta St. Warszawy o zajęcie stanowiska w sprawie.