Iga Świątek powtórzyła ubiegłoroczny sukces w turnieju WTA 500 w Stuttgarcie, pokonując w finale Białorusinkę Arynę Sabalenkę 6:3, 6:4.
To był udany tydzień także dla innych polskich tenisistów, m.in. dla Marcela Zielińskiego, Piotra Matuszewskiego czy Maksa Kaśnikowskiego.
W Stuttgarcie doszło w niedzielę do pojedynku dwóch najlepszych obecnie tenisistek świata. Lepsza w trwającym godzinę i 50 minut meczu okazała się liderka rankingu WTA, która poprawiła bilans ich bezpośrednich spotkań na 5-2. Była to swoista powtórka ubiegłorocznego finału (Polka wtedy wygrała 6:2, 6:3)..
Iga triumfowała bez straty seta i w ten sposób obroniła komplet 500 punktów wywalczony w Stuttgarcie w poprzednim sezonie. Oprócz premii finansowej w wysokości 120 tys. dol. zdobyła też efektowną nagrodę w postaci sportowego samochodu marki Porsche Taycan, wartego około 800 tys. zł.
Był to 13. tytuł w karierze 21-letniej Polki, ale dopiero drugi w tym sezonie, po lutowym triumfie w imprezie WTA 1000 w Dausze.
Teraz powalczy w Madrycie podczas turnieju WTA 1000.
Wynik Świątek nie był jedynym sukcesem polskich tenisistów w mijającym tygodniu. Do finału turnieju ITF M15 w Telde (pula nagród 15 tys. dol.) dotarł Marcel Zieliński (ZTT Złotoryja), który do głównej drabinki przebił się przez dwie rundy eliminacji. Jego zwycięski marsz (wygrał w sumie 6 meczów) na Gran Canarii zatrzymał dopiero Hiszpan Alejandro Manzarena-Pertus, któremu uległ 4:6, 6:7 (5-7).
22-letni Marcel zakończył występ w grze podwójnej, w parze z Niemcem Philippem Pavlenko, w pierwszej rundzie.
Właśnie w deblu zwycięstwo w imprezie ITF M25 w Splicie (pula nagród 25 tys. dol.) odniósł Piotr Matuszewski (Calisia Tenis Pro) razem z Ukraińcem Olegiem Prihodko. Najwyżej rozstawiony duet pokonał w niedzielnym finale polsko-szwajcarską parą Maks Kaśnikowski (Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki) i Jeromem Kymem 6:2, 7:6 (8-6).
Najlepiej z Polaków w singlu zaprezentował się w Splicie Kaśnikowski, rozstawiony w drabince z numerem drugim. Zawodnik PZT Team dotarł tam do półfinału, w którym po zaciętym trzysetowym maratonie przegrał z Chorwatem Duje Ajdukoviciem 6:7 (5-7), 7:6 (8-6), 5:7.
Półfinał gry podwójnej w turnieju ITF W60 w Koprze (pula nagród 60 tys. dol.) osiągnęła Weronika Falkowska (KS Górnik Bytom). Zawodniczka PZT Team stworzyła duet z Hiszpanką Aliną Bolsovą, ale w pojedynku o finał para numer jeden w drabince nieznacznie uległy Holenderce Suzan Lamens i Australijce Kaylah MvPhee 1:6, 6:2, 5-10. W singlu Weronika odpadła w drugiej rundzie.
W tym tygodniu ćwierćfinał gry podwójnej w imprezie ITF W100 w Oeiras (pula nagród 100 tys. dol.) osiągnęła Katarzyna Piter (CKT Grodzisk Maz.). Natomiast w tej samej fazie turnieju ITF W25 w Sharm el-Sheik (pula nagród 25 tys. dol.) – w singlu i deblu – występ zakończyła tenisistka PZT Team Martyna Kubka (CKT Grodzisk Maz.).
Wojna na Ukrainie
Będziemy wciąż zaznaczać, że haniebne jest to, iż rosyjscy oraz białoruscy tenisiści grają w tenisowych imprezach. Skandalem jest to też, że dla innych tenisistów ważniejsze są pieniądze, niż to co dzieje się na Ukrainie z powodu agresji Rosji. Oni też mają „krew na rękach” niewinnych cywilów ukraińskich!
Zakazać natychmiast na dziesięciolecia brania udziału putinowskich sportowców w jakichkolwiek zawodach!
Warto także wykluczyć sportowców z innych krajów, m.in. z Iranu, Węgier, Turcji, Indii czy Chin. Te państwa albo pomagają Rosji w wysyłaniu broni albo blokują wejście Finlandii i Szwecji do NATO albo stanowczo nie sprzeciwiają się tej wojnie, ciągle kupują od Rosji gaz czy ropę, sprzedają jej broń, itd.