WTA 500 w Ostrawie – Iga Świątek przegrała o tytuł. Pozostałe polskie finały

Polskie finały i tytuły w Tourze

Iga Świątek dotarła do finału turnieju WTA 500 w Ostrawie, podobnie jak w grze podwójnej Alicja Rosolska.

Maks Kaśnikowski powiększył w Sozopolu swój dorobek o finał w singlu i zwycięstwo w deblu z Olafem Pieczkowskim. Również w deblu triumfowała Weronika Falkowska. Późnym wieczorem w USA grała o tytuł w grze podwójnej Katarzyna Kawa.

Najwyżej rozstawiona w drabince Świątek przegrała decydujący mecz w Ostrawie, pełnej polskich kibiców na trybunach z byłą wiceliderką klasyfikacji WTA Czeszką Barborą Krejcikovą 7:5, 6:7 (4-7), 3:6.  

Mimo tego niepowodzenia Iga wciąż jest najlepszą tenisistką w obecnym sezonie i zasłużenie prowadzi w rankingu WTA nieprzerwanie od 4 kwietnia. Sukcesywnie powiększa swoją przewagę nad rywalkami, a zawdzięcza ją nie tylko dwóm wielkoszlemowym triumfom w Roland Garros i US Open. Wiosną wygrała kolejno imprezy WTA 1000 w Dausze, Indian Wells, Miami i Rzymie, a także turniej WTA 500 w Stuttgarcie.

W niedzielnym finale było sporo emocji i zwrotów akcji, chociaż początek układał się po myśli faworytki. Iga odskoczyła na 5:1, ale Barborze Krejcikovej udało się doprowadzić do wyrównania, choć w końcówce tej partii to Polka odzyskała kontrolę i wygrała ją 7:5.

Drugi set przyniósł lepszą grę Czeszki, która wyszła na 2:0, 3:1 i 4:2, ale później straciła trzy kolejne gemy. Do końca obie utrzymywały swoje serwisy, więc doszło do tie-breaka. Ten lepiej rozpoczęła Krejcikova, obejmując prowadzenie 4-0 i 6-1, ale wykorzystała dopiero czwartego setbola na 7-4.

W decydującej partii Świątek nieoczekiwanie straciła swój serwis na 3:5, nie zdobywając w tym gemie nawet punktu. W kolejnym, obroniła dwie piłki meczowe od stanu 15-40. Potem, przy grze na przewagi, jeszcze trzy kolejne. Jednak zawodniczka gospodarzy rozstrzygnęła na swoją korzyść losy finału przy szóstej okazji.

Zanim na kort w hali w Ostrawie wyszła aktualna liderka rankingu WTA, o tytuł w deblu walczyły Alicja Rosolska (KT Warszawianka) i Erin Routliffe. Jednak polsko-nowozelandzki duet musiał uznać wyższość Amerykanek Catherine McNally i Alycia Parks 3:6, 2:6.

W najbliższych tygodniach ze szczególnym zainteresowaniem będziemy obserwować pojedynki polsko-czeskie i polsko-amerykańskie w perspektywie finałowego turnieju Billie Jean King Cup, który odbędzie się w dniach 8-13 listopada. W grupie C reprezentacja Polski prowadzona przez kapitana Dawida Celta spotka się właśnie z ekipami USA i Czech. Najlepszy zespół w pierwszej fazie zagra potem w półfinale ze zwyciężczyniami grupy A (Australią, Słowacją lub Belgią).

W mijającym tygodniu również imprezę ITF M15 w Sozopolu (pula nagród 15 tys. dol.) zawojowali reprezentanci Polski, a spośród nich najwięcej powodów do radości miał Maks Kaśnikowski (Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki), choć w niedzielnym finale singla musiał uznać wyższość Rumuna Sebastiana Gimy 5:7, 2:6.

Jednak dzień wcześniej Maks odniósł zwycięstwo w grze podwójnej, w parze z Olafem Pieczkowskim. W meczu o tytuł Polacy okazali się lepsi od Bułgarów Janakiego Milewa i Petra Nesterowa 6:3, 7:5. Olaf dotarł w Bułgarii do ćwierćfinału w singlu, a półfinał osiągnął Jasza Szajrych (przegrał w nim z Kaśnikowskim). Yann Wójcik odpadł w 1/8 finału, a Michał Mikuła w pierwszej rundzie, zaś wspólny występ w deblu zakończyli w ćwierćfinale.

Trzeci deblowy tytuł w sezonie wywalczyła Weronika Falkowska (KS Górnik Bytom), po zwycięstwach w Collonge-Bellerive (ITF W60) i Kairze (ITF W25). Tym razem zawodniczka ta triumfowała razem z Jaimee Fourlis w turnieju ITF W25 w chorwackiej miejscowości Sibenik (pula nagród 25 tys. dol.). Polsko-australijski duet, rozstawiony z numerem drugim, pokonał w sobotnim finale Greczynkę Eleni Christofi i Amerykankę Christine Roscę (nr 3.) 6:4, 6:2.

Warto przypomnieć, że we wrześniu Weronika wygrała w Parnu swój pierwszy turniej rangi ITF W25 w singlu. Życzymy jej więc kolejnych sukcesów, zarówno w grze pojedynczej, jak i podwójnej.

Weronika Falkowska z Jaimee Fourlis (fot. org.)

O tytuł w imprezie ITF M15 w Sharm-el_Szejk otarł się Borys Zgoła w parze ze Słowakiem Peterem Benjaminem Privarą. Decydujący mecz przegrali ze słowacko-gruzińskim deblem Lukas Pokorny i Saba Purceladze 7:6 (7-2), 3:6, 4-10. W singlu polski junior odpadł w pierwszej rundzie.

Katarzyna Kawa (155 WTA), Urszula Radwańska (446 WTA) i Stefania Rogozińska Dzik (858 WTA) grały w turnieju ITF W80 w Rancho Santa Fe.

Kawa jako „szóstka” przegrała z 18-letnią Amerykanką Ashlyn Krueger (205 WTA) 4:6, 3:6. Radwańska był słabsza od Australijki Storm Sanders (275 WTA) 2:6, 0:6.

Stefania przegrała z Amerykanką Hiną Inoue (403 WTA) 0:6, 0:6.

Katarzyna Kawa (BKT Advantage Bielsko-Biała), która razem z Elviną Kalievą wystąpiła w finale debla w turnieju ITF W80 w Rancho Santa Fe (pula nagród 80 tys. dol.). Ich rywalkami były reprezentantki Meksyku Giuliana Olmos i Marcela Zacarias.

W finale Kasia i Elvina pokonały Meksykanki (nr 1) 6:1, 3:6, 10:2.

Radwańska i Amerykanka Victoria Duval przegrały z Amerykankami Catherine Harrison i Maegan Manasse 6:7 (4), 1:6.

Na półfinale udział w turnieju ATP 500 w Astanie (pula nagród 2,05 mln dol.) zakończyli występ Hubert Hurkacz i Jan Zieliński, ponosząc porażkę z Francuzami Adrianem Mannarino i Fabricem Martinem 6:2, 2:6, 5-10. W singlu Hurkacz odpadł w ćwierćfinale, ulegając szóstemu na świecie Grekowi Stefanosowi Tsitsipasowi 6:7 (8-10), 3:6. Pierwszy mecz w drabince przegrał polsko-meksykański debel Łukasz Kubot i Santiago Gonzalez.

Exit mobile version