Magda Linette (PZT Team/AZS Poznań) wyeliminowała 6:2, 6:3 Darię Kasatkine, rozstawioną z numerem ósmym w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Wuhan.
Mecz trwał tylko 72 minuty. W ćwierćfinale Polka zagra w piątek z czwartą w rankingu tenisistek Amerykanką Coco Gauff.
Poznanianka, podobnie jak w dwóch poprzednich meczach, dobrze serwowała, co dawało jej dużą pewność siebie w grze i pozwalało cały czas wywierać presję na wyżej notowanej rywalce.
Już w czwartym gemie zawodniczka PZT Team wypracowała dwa „break pointy”, a pierwszego z nich zamieniła na prowadzenie 3:1. Kasatkina odpowiedziała przełamaniem powrotnym, również przy pierwszej okazji, ale to nawet na chwilę nie wytraciło z rytmu Polki, która odskoczyła na 4:2 zapisując na swoim koncie drugiego tego dnia „breaka”.
Chwilę później, pewnie utrzymała własne podanie i wyszła już na 5:2, by w kolejnym gemie wykorzystać pierwszą piłkę setową przy serwisie Darii, już po 33 minutach gry.
W sumie Magda odnotowała w czwartek serię pięciu kolejnych wygranych gemów, bowiem od stanu 3:2 w pierwszej partii, od razu objęła prowadzenie 2:0 w drugiej. Zawdzięczała to kolejnemu „breakowi” wywalczonemu w drugim gemie, w którym wykorzystała swoją drugą szansę na przełamanie, a przeciwniczka zmarnowała jedną piłkę na 1:1.
Jednak w tej wczesnej fazie również nie potwierdziła tej przewagi, bo w trzecim gemie uciekły jej trzy piłki na 3:0, a nieznaczny błąd w ostatniej wymianie kosztował ją utratę serwisu. Kilka minut później Kasatkina wyrównała na 2:2.
Gdy wydawało się, że 11. tenisistka świata opanowała nerwy i sytuację na korcie, znowu inicjatywę w grze przejęła zawodniczka LOTTO PZT Team. Najpierw, oddając tylko jeden punkt, wyszła na 3:2, a zaraz po tym wykorzystała „break pointa” przy 40-15 i podaniu rywalki. Tym razem nie straciła nawet na chwile koncentracji i po własnym gemie serwisowym wyszła na 5:2.
Wyraźnie rozdrażniona Kasatkina „na sucho” utrzymała własny na 3:5, ale w kolejnym gemie nie zdołała już odwrócić losów tego pojedynku., choć zaczęła od zdobycia dwóch pierwszych piłek. Cztery kolejne jednak zapisała na swoim koncie Linette i zamknęła spotkanie przy pierwszym meczbolu, po 72 minutach gry.
W ten sposób Linette poprawiła bilans pojedynków z Kasatkiną na 3-4, a na dodatek przerwała serię trzech porażek i zrewanżowała się za tegoroczny przegrany mecz w styczniu w turnieju WTA 250 w Brisbane.
W piątek poznaniankę czeka jeszcze poważniejsze wyzwanie, ponieważ w 1/4 finału po drugiej stronie siatki stanie czwartą obecnie na świecie Gauff. Amerykanka uporała się w trzeciej rundzie 6:4, 6:1 z Ukrainką Martą Kosjuk, rozstawioną z numerem 13.
Linette miała dotychczas okazję tylko raz zagrać przeciwko Gauff, a miało to miejsce gdy ta miała zaledwie 17 lat. W pierwszej rundzie wielkoszlemowego US Open w 2021 roku pokonała jednak Polkę w zaciętym trzysetowym meczu 5:7, 6:3, 6:4.
W czwartek, pod koniec dnia, a dokładnie w ostatnim piątym pojedynku na korcie centralnym, o miejsce w ćwierćfinale powalczy jeszcze Magdalena Fręch (KS Górnik Bytom). Rywalką zawodniczki PZT Team będzie rozstawiona z numerem dziewiątym Brazylijka Beatriz Haddad Maia, sklasyfikowana na 12. pozycji w rankingu WTA.
Magdalenie nie udało się jeszcze pokonać Brazylijki, z która spotka się po raz czwarty. W trzech dotychczasowych pojedynkach urwała je seta tylko za pierwszym razem, w 2022 roku na trawie w Birmingham. W kolejnym sezonie przegrała w dwóch na twardej nawierzchni w WTA 1000 w Montrealu, podobnie jak w lipcu wielkoszlemowej imprezie na trawiastych kortach w Wimbledonie.
Polka w poniedziałek zadebiutowała w TOP 30 najlepszych tenisistek świata – na 27. miejscu, a dwa wygrane dotychczas mecze w Wuhan już powinny jej dać awans jeszcze o dwie lokaty.
Fręch i Linette wystąpią w reprezentacji Polski, która zagra za miesiąc w Billie Jean King Cup Finals w Maladze (13-20 listopada). W składzie ogłoszonym już wcześniej przez kapitana Dawida Celta znalazły się jeszcze dwie zawodniczki PZT Team – Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa (obie BKT Advantage Bielsko-Biała).