WRC. Rajd Sardynii. Drugi start Kajetanowicza w tym sezonie

Rajdowe Mistrzostwa Świata

Załoga w składzie Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak jest już na Sardynii, gdzie od piątku toczyć się będzie rywalizacja w szóstej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata.

Polacy są już po testach, podczas których przygotowywali się do swojego drugiego startu w tym sezonie. Duet ten jest zmotywowany do walki w niezwykle silnie obsadzonym włoskim klasyku.

Po udanym Rajdzie Safari, w którym Kajto i Maciek zwyciężyli w kategorii WRC2 Challenger, przyszedł czas na kolejny start w tym roku. Przed tą załogą Rajd Sardynii, który znają doskonale, bo będzie to ich szósty wspólny start na tej włoskiej wyspie. Niewątpliwe polska załoga ma dobre wspomnienia z Sardynii, gdzie trzykrotnie stawała na podium. Przed rokiem Kajetanowicz i Szczepaniak wygrali tutaj w WRC2 Challenger, a w WRC2 zajęli trzecią lokatę. Polacy są już po testach, które jak zawsze posłużyły naszym reprezentantom do oswojenia się z bardzo kamienistymi i niezwykle zdradliwymi oesami w okolicach miasta Alghero. Była to również okazja do przygotowania i sprawdzenia ustawień w swojej rajdowej Škodzie Fabii RS Rally2.

O ile Kajetan Kajetanowicz nie pierwszy raz zmierzy się z trasami na Sardynii, tak wśród włoskich bezdroży zadebiutuje jego nowy kask. Znalazły się na nim elementy mechanicznego serca i symbole najbliższych. Projekt i malowanie wykonał niezawodny Szymon Chwalisz.

– Jesteśmy już po testach na Sardynii, przygotowywaliśmy się do włoskiej rundy WRC na dwóch odcinkach specjalnych. Notowaliśmy duże różnice pomiędzy przejazdami, a to świadczy o tym, że droga się czyściła. Próbowałem znaleźć coraz lepsze ustawienia i poprawić je względem ubiegłego roku, pomimo tego, że te dały nam podium. Ten rajd jest mi dobrze znany. Panuje tu fantastyczna atmosfera, a odcinki specjalne są bardzo trudne. Niełatwo jest zarządzać oponami, ale jesteśmy gotowi do walki. Będziemy rywalizować z rekordową liczbą konkurentów, ale czujemy się przygotowani. Mamy wielkie serce do walki. Trzymajcie kciuki – mówi Kajetan Kajetanowicz, Rajdowy Mistrz Świata WRC2 Challenger.

Tegoroczny Rajd Sardynii przyjął nietypową jak na Rajdowe Mistrzostwa Świata, kompaktową formę. Czasowo zmagania we Włoszech można by zmieścić w równych 48 godzinach. Rywalizacja na oesach rozpocznie się dopiero w piątek po południu około godziny 14:33. Załogi będą miały tego dnia do pokonania dwa odcinki specjalne, które przejadą dwukrotnie. Na początek, najdłuższy w całym rajdzie OS Osilo – Tergu (25,65 km), a następnie OS Sedini – Castelsardo (13,26 km).

W sobotę zawodnicy zmierzą się z czterema różnymi odcinkami, które podzielone zostały na aż cztery oddzielne pętle. Około 7:41 rajdówki wyjadą na OS Tempio Pausania (12,03 km), a następnie na OS Tula (22,61 km). Po krótkim przegrupowaniu załogi ponownie przejadą te same dwie próby. Po południu natomiast kierowcy, piloci i ich maszyny zmierzą się najpierw z OS Monte Lerno – Monti di Ala (25,31 km) ze słynną hopą Mickey’s Jump. Ostatnią próbą tego etapu będzie OS Coiluna – Loelle (14,53 km). Łącznie tego dnia załogi pokonają prawie 150 kilometrów oesowych!

Tradycyjnie zmagania w rajdzie zamknie niedziela, która podzielona została na dwie pętle, po dwa odcinki w każdej. Około godziny 8:00 rozpocznie się pierwsza próba OS Cala Flumini (12,55 km), a po niej załogi pojawią się na OS Sassari – Argentiera (7,10 km). Po serwisie nastąpi ponowny przejazd tych samych oesów i zakończenie zmagań. Nieoficjalne wyniki 21. Rajdu Sardynii powinniśmy poznać przed godziną 13:00.

Exit mobile version