Wola. Kaczka Bożenka wychowała dzieci na tarasie wieżowca

Warszawa

Bożenka rozgościła się na rozległym tarasie wieżowca na Woli.

Wykluły się tam jej dzieci, a gdy postanowiła przeprowadzić się nad wodę, zaalarmowała wszystkich sąsiadów. Aby podczas tych przenosin dzieciom nic się nie stało, właściciele tarasu wezwali warszawski Ekopatrol.

Przed ponad miesiącem właściciele apartamentu na dwunastym piętrze wieżowca przy ulicy Radziwie na Woli zauważyli kryjącą się w posadzonych tam gęstych krzewach i w bluszczu kaczkę krzyżówkę.

– Widywaliśmy ją dość często i nie płoszyliśmy. Co jakiś czas odlatywała, ale wracała. Było nam miło, że wybrała nasze towarzystwo. Nazwaliśmy ją z mężem Bożenka i dokarmialiśmy nasionami słonecznika – opowiadała strażnikom pani Jolanta, właścicielka mieszkania.

Rano lokatorów obudził głośny krzyk kaczki. Gdy wyjrzeli przez okno, zobaczyli, że Bożenka przechadza się po poręczy tarasu – a wśród krzewów i roślin znajdowało się stadko małych kaczuszek.

Wola. Kaczka wychowała dzieci na tarasie wieżowca (fot. SM)

– Dopiero wtedy zorientowaliśmy się, że nasza współlokatorka ma na tarasie małe, a teraz chciała je pewnie sprowadzić na dół. Przestraszyliśmy się, bo skok z dwunastego piętra na betonowy chodnik groziłby im śmiercią – dodaje pani Jola.

O pomoc poprosiła Ekopatrol straży miejskiej. Strażnicy mieli sporo pracy ze schwytaniem kaczątek.

– Na tarasie rośnie sporo gęstych krzewów, wysokich traw i bluszcz. Dla młodych kaczek to istny las, w którym się wychowały i znały każdy jego zakamarek. Uciekały i zwodziły nas przez blisko trzy kwadranse – powiedział strażnik Jacek Kosela, który wraz z funkcjonariuszką odławiał maluchy.

Udało się im odłowić dziewięć kaczuszek. Całe stadko zostało przewiezione do Ptasiego Azylu na terenie warszawskiego ZOO, w którym mają szansę dorosnąć, a potem – wrócą do naturalnego środowiska.

Exit mobile version