– Widzimy polityków przebranych w mundury leśników.
Złożymy wniosek do NIK o kontrolę wydatków na promocję w Lasach Państwowych. Składamy też zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy w sprawie zbierania przez pracowników tej instytucji podpisów pod projektem ustawy „W obronie polskich lasów” – zapowiedzieli politycy Lewicy, odnosząc się do doniesień, według których środki tej państwowej instytucji są wykorzystywane do celów politycznych Solidarnej Polski.
Wniosek do Najwyższej Izby Kontroli
– Dzięki śledztwom dziennikarskim wiemy, że w ciągu ostatnich dwóch lat Lasy Państwowe wydały na promocję w mediach – przede wszystkim w mediach prawicowych i konserwatywnych – 12 mln zł. Robiły to obchodząc ustawę o zamówieniach publicznych. Jednocześnie w ciągu najbliższych miesięcy politycy Solidarnej Polski, planują przeprowadzenie wielkiej kampanii bilbordów, na którą może pójść 65 mln złotych. Ma to być dwa tysiące bilbordów w roku wyborczym i bilbordów – mówiła posłanka Daria Gosek-Popiołek. Jak podkreśliła prawdopodobnie będą to bilbordy które „będą szczuć i zniechęcać do Unii Europejskiej, tym samym budując kapitał polityczny dla antyunijnych polityków Solidarnej Polski”. – Być może będą budować konkretne nazwiska, promować konkretne twarze. Nie zgadzamy się na traktowanie Lasów Państwowych jako prywatnej skarbonki polityków Solidarnej Polski – oświadczyła.
– Złożymy wniosek do NIK-u o kontrolę tych pseudo-wydatków na pseudo-promocję. Nie zgadzamy się na to, żeby publiczny majątek był w ten sposób traktowany i w ten sposób rozkradany – poinformowała. – Ale to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej, bo widzimy polityków przebranych w mundury – dodała.
Wniosek do Państwowej Inspekcji Pracy
– Do naszych biur poselskich zwracają się leśnicy, pracownicy Lasów Państwowych. Te zgłoszenia, które otrzymujemy, dotyczą dwóch spraw. Po pierwsze, leśnicy są zaniepokojeni tym, że są byli zmuszani do tego, żeby zbierać podpisy pod tzw. ustawą o obronie lasów Zbigniewa Ziobry. Dostali wręcz przykazania pisma od regionalnych dyrektorów Lasów Państwowych do tego, aby zaangażowali się w zbiórkę podpisów. Pracodawca nie może wydawać takich poleceń służbowych, żeby przymuszać czy to wprost, czy nie wprost pracowników do zbiórki podpisów pod projektem ustawy. To jest po prostu niezgodne z prawem pracy. I w tej sprawie składamy zawiadomienie i prośby o kontrolę Państwowej Inspekcji Pracy – poinformowała posłanka Anita Sowińska.
– Druga sprawa dotycząca pracowników dotyczy związków zawodowych. To jest akurat zgłoszenie od Związku Zawodowego Leśników Rzeczpospolitej Polskiej na Dolnym Śląsku. Tam ten związek alarmuje, że pracownicy nowi są przymuszani wręcz do tego, aby zapisywać się do NSZZ Solidarność. Natomiast na istniejących już pracujących pracowników jest wywierana presja kierownictwa, aby zasilali szeregi NSZZ Solidarność. To jest absolutnie niezgodne z prawem pracy, niezgodne z ustawą o związkach zawodowych, ale też niezgodny z wartościami, które przecież wywalczyła 30 lat temu Solidarność w sierpniu 1980 roku – oświadczyła polityczka.
Jak podkreśliła Lasy Państwowe wymagają głębokiej reformy. – Tylko w ten sposób odbudujemy zaufanie do tej instytucji, ale też zaufanie do zawodu leśnika. Bo Solidarna Polska i Prawo i Sprawiedliwość żerują na dobrym imieniu Lasów Państwowych, które było budowane przez dziesięciolecia – oceniła. W tej chwili to zaufanie do tej instytucji drastycznie spada – dodała.
Posłanka Lewica przypomniała, że Lewica proponuje, aby reforma w Lasach Państwowych polegała na niezależnych konkursach na stanowiska kierownicze, a także na kontroli nad wydatkami tej instytucji. – Zmianie powinna ulec też wizja Lasów Państwowych, tak żeby cele przyrodnicze i społeczne były nadrzędne w stosunku do celów gospodarczych – podkreśliła.
Lasy Państwowe to przybudówka polityczna PiS-u i Zbigniewa Ziobro
Dlaczego Lasy Państwowe powinny zostać zreformowane? – Pomimo tak wielkich przychodów – 10 miliardów złotych – inwestują w ochronę przyrody mniej niż kilka lat temu. Czysty zysk 700 milionów złotych nie został w żaden sposób wykorzystany do tego, żeby wzmacniać ochronę ochronę przyrody – mówi Krzysztof Gawkowski.
– Lasy Państwowe stały się dzisiaj przybudówką polityczną Prawa i Sprawiedliwości i Zbigniewa Ziobro, przez co stały się Stajnią Augiasza. Zjednoczona Prawica z pełną premedytacją wyciąga z tej instytucji kasę i robi to pod przykrywką prawa i przepisów, które na to pozwalają. Dzisiaj nawet nadleśniczy są osobami, które mają nominację polityczną, potwierdzoną legitymację partyjną – ocenił.
– Instytucja, która ma dbać o polskie lasy, a wycina najwięcej drzew od piętnastu lat. To jest prawda o tym, jak wygląda dzisiaj sytuacja w Lasach Państwowych, gdzie dyrektor generalny Lasów Państwowych zarabia więcej niż prezydent Polski – kontynuował.