Wizyta Kaczyńskiego oraz premierów Czech, Polski i Słowenii w Kijowie. Jadą pociągiem

Wojna na Ukrainie

Wizyta premierów w Kijowie.

Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki oraz wiceprezes Rady Ministrów, przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych Jarosław Kaczyński wraz z premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janšą pojechali dzisiaj do Kijowa jako reprezentanci Rady Europejskiej na spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. Polsko-ukraińską granicę przekroczyli pociągiem.

Wyjazd organizowany jest w porozumieniu z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Celem wizyty jest potwierdzenie jednoznacznego poparcia całej Unii Europejskiej dla suwerenności i niepodległości Ukrainy oraz przedstawienie szerokiego pakietu wsparcia dla państwa i społeczeństwa ukraińskiego.

O wizycie delegacji poinformowana jest społeczność międzynarodowa za pośrednictwem organizacji międzynarodowych, w tym ONZ.

– Wizyta była przygotowywana od wielu dni, ale utrzymywana w ścisłej tajemnicy. Decyzje zapadły na szczycie w Wersalu. Potem premier Morawiecki w koordynacji z wicepremierem J. Kaczyńskim przygotowali wizytę. W Kijowie zostanie zaprezentowany pakiet konkretnego wsparcia – powiedział szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk.

– Dziś, w 20 dniu zbrodniczej agresji Putina na Ukrainę, razem z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim, premierem Czech Petr Fiala oraz premierem Słowenii Janez Janša jedziemy do Kijowa, by pokazać Ukraińcom naszą solidarność.

„Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę.”
Tak 14 lat temu mówił ś.p. Lech Kaczyński w stolicy Gruzji, Tbilisi, podczas rosyjskiej inwazji na ten kraj. Jego wizyta zmieniła wtedy percepcję tej wojny, a wielki akt odwagi dodał ducha Gruzinom i jest do dziś wspominany na całym świecie.
Udajemy się tam w porozumieniu i koordynacji z Unią Europejską i jej najważniejszymi przedstawicielami – szefem Council of the European Union Charles MICHEL, szefową European Commission Ursulą von der Leyen oraz United Nations.
W tak przełomowych dla świata chwilach naszym obowiązkiem jest być tam, gdzie wykuwa się historia. Bo nie chodzi o nas, tylko o przyszłość naszych dzieci, które zasługują, by żyć w świecie wolnym od tyranii – stwierdził Morawiecki.

Komentarze internautów w tej sprawie:

„Czyli szykujecie się do przedterminowych wyborów, zabierając starego dziada po zdjęcie z Zełenskim na tle ruin. PR-owo sztos. Uczciwie by jednak było, gdybyście wzięli ze sobą swych prokremlowskich przyjaciół: Orbana i Le Pen, bo niektórzy mogą pomyśleć, że już nie lubicie Putina”

„Ci kolesie są otoczeni rosyjską agenturą i są w konflikcie z Unią ku uciesze Putina. Jeżeli już to jadą nakręcać sondaże.”

„Przy takiej liczbie ruskich agentów w pisowskim rządzie i przy pisim prezydencie zaraz Rosjanie się dowiedzą gdzie jest Zełenski i go zbombardują.”

„Ile suwerena kosztuje ta wycieczka? Bo przecież Jarozbawa Tchórzliwego trzeba obłożyć watą, kamizelką kuloodporną i armią ochroniarzy i wojska. Tanio nie będzie.”

Exit mobile version