Wild Run 2021 – pomoc dzikim zwierzętom w naturze. 481 osób przebiegło dystans: Wrocław – Barcelona

Charytatywny bieg Wild run

481 osób przebiegło dystans z Wrocławia do Barcelony i z powrotem, by pomóc dzikim zwierzętom w naturze.

Dzięki nim organizatorzy charytatywnego biegu Wild Run zebrali 16.000 zł, które trafią do sprawdzonych organizacji w Afryce i Azji. Na tym nie koniec, bo choć zamknięto rejestrację, to wciąż można pomagać. Wystarczy odwiedzić wrocławskie zoo lub przekazać darowiznę na Fundację Dodo.

Wild run 2021 (fot. ZOO Wrocław)

Zgłoszenia do piątej edycji biegu Wild Run były przyjmowane do 2 grudnia br. Dziś organizatorzy – wrocławskie zoo, jego fundacja Dodo i Stowarzyszenie Pro Run, podsumowały dotychczasowe dane z biegu i wylosowali ośmiu uczestników, którzy otrzymają atrakcyjne nagrody – blender, słuchawki, zegarek, opaskę fitness oraz vouchery o wartości 50 zł do wykorzystania w zoo.

Tegoroczny bieg nie pobił rekordu frekwencji, ani zebranych środków, ale organizatorzy są zadowoleni, bo uda się pomóc wielu zwierzętom.

Wild run 2021. Madagaskar – biegacze z Centrum Rehabilitacji dla lemurów Reniala (fot. ZOO Wrocław)

Szczytna idea potrafi łączyć ludzi, bez względu na miejsce pobytu. W tegorocznej edycji pobiegli mieszkańcy m.in. Bydgoszczy, Gdańska, Katowic, Kalisza, Krakowa, Poznania, Rzeszowa, Torunia, czy Warszawy, ale nie tylko. Dzięki wirtualnej formule, nie zabrakło również uczestników z Hiszpanii, Słowenii i Anglii. Przyszły również zgłoszenia z Madagaskaru! To pracownicy i wolontariusze Centrum Rehabilitacji Reniala, położonego nieopodal wioski rybackiej Ifaty w południowo-zachodniej części Czerwonej Wyspy. Wybrali dystans 5 kilometrów, bo przy upale sięgającym 35 stopni Celsjusza większy wysiłek byłby dla nich niebezpieczny. Zdecydowali się jednak na udział w biegu, bo jak mówią „ratowanie dzikiej przyrody to ratowanie nas, ludzi”. Do tego są poruszeni, że obcy ludzie, gdzieś na drugim końcu świata o nich pamiętają.

– Pracownicy Reniali bardzo doceniają naszą, Polaków pomoc. Bardzo jej potrzebują, gdyż przez COVID mają olbrzymie problemy finansowe, co przekłada się na kłopoty z utrzymaniem zwierząt i etatów. Nie ma turystów i wycieczek szkolnych, zmalały znacząco wpływy z darowizn od sponsorów i organizacji takich jak my. Na domiar złego rosną ceny na Madagaskarze, w tym żywności i choć mają ogródek warzywny, którego powstanie współfinansowaliśmy, to koszty stale wzrastają. Organizacja biegu charytatywnego na rzecz ich działalności, to nie tylko wsparcie finansowe, ale też uświadamia im, że świat o nich nie zapomniał – mówi Anna Mękarska, prezes Fundacji Zoo Wrocław DODO.

W efekcie w biegu wzięło udział 481 osób, które wybrały dystans 1, 5 lub 10 kilometrów. Jeden z biegaczy zaskoczył organizatorów, bo wybrał najdłuższy dystans, ale zakończył bieg po przekroczeniu 40 kilometrów! Ze statystyk biegu wynika, że uczestnicy łącznie przebiegli 3.023 kilometry. Oznacza to, że pokonali dystans z Wrocławia do Barcelony i z powrotem. Pod względem płci odnotowano niemal równe proporcje, z niewielką przewagą kobiet. Najstarszy zarejestrowany uczestnik to 68 latek, a najmłodszy nie skończył jeszcze roku.

Pantera mglista, samica (fot. ZOO Wrocław)

Organizatorzy zebrali 16.000 PLN, które trafią do sprawdzonych organizacji w Afryce i Azji by ratować nie tylko zagrożone gatunki, ale też całe ekosystemy. Uda się pomóc m.in. lemurom katta, żółwiom promienistym i pustynnym, fenkom, bantengom, gibonom białopoliczkowym, panterom mglistym, dzioborożcom palawańskim, myczojeleniom czyli kanczylom filipińskim oraz wielu, wielu innym.

Myszojeleń (kanczyl filipiński) (fot. ZOO Wrocław)

Zapisać się na bieg już nie można, ale wciąż można wspierać ochronę zwierząt w środowisku naturalnym. Wystarczy odwiedzając wrocławskie zoo wybrać bilety ZOO NA RATUNEK z dobrowolną dopłatą lub przekazać darowiznę na Fundację Dodo. Można również, na początku przyszłego roku, przekazać na fundację 1% ze swojego podatku.

Exit mobile version