Wielki Finał Speedway Euro Championship 2019 w Chorzowie. Tor z licencją

Finał Speedway Euro Championship 2019 na Stadionie Śląskim

Odmieniony tor żużlowy na Stadionie Śląskim otrzymał licencję, który pozwala na rozegranie na nim Wielkiego Finału Speedway Euro Championship 2019.

Zmagania odbędą się w 28 września.

Drugi rok z rzędu, finał Indywidualnych Mistrzostw Europy odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Organizatorzy wyciągnęli wnioski z zeszłorocznych zawodów, co sprawiło, że zmieniły się parametry tory.

Te przedstawiają się następująco:

Długość toru: 372 m
Szerokość prostych: 12,7 m
Szerokość pierwszego łuku: 18,9 m
Szerokość drugiego łuku: 16,4 m

Zawodnicy już zapoznali się z nawierzchnią, podczas oficjalnego treningu przed finałową rundą Speedway Euro Championship 2019.

Odmieniony tor żużlowy na Stadionie Śląskim (fot. org.)

Hampel z jedynką. Woryna kontra Łaguta już w pierwszej serii

Losowanie odbyło się na trybunach stadionu, a uczestniczyli w nim: dwukrotna Mistrzyni Olimpijska, czterokrotna Mistrzyni świata oraz wielokrotna rekordzistka świata Europy i kraju w rzucie młotem, Anita Włodarczyk oraz Marszałek Województwa Śląskiego, Jakub Chełstowski.

„Jedynka” przypadła Jarosławowi Hampelowi, co oznacza, że Polak wystartuje w każdym z wyścigów, który rozpoczynać będzie nową serię startów. A już w czwartej gonitwie dnia zmierzą się w bezpośrednim pojedynku: lider klasyfikacji SEC, Grigorij Laguta oraz lokalny matador, synek z Rybnika i jedyny hanys w stawce, Kacper Woryna.

Oficjalna lista startowa

1. Jarosław Hampel #33 (Polska)
2. Robert Lambert #505 (Wielka Brytania)
3. Bartosz Smektała #115 (Polska)
4. Maksym Drabik #16 (Polska)
5. Leon Madsen #30 (Dania)
6. Jurica Pavlic #199 (Chorwacja)
7. Kai Huckenbeck #744 (Niemcy)
8. Mikkel Michelsen #155 (Dania)
9. David Bellego #415 (Francja)
10. Anders Thomsen #11 (Dania)
11. Antonio Lindbaeck #85 (Szwecja)
12. Vaclav Milik #225 (Czechy)
13. Grigorij Laguta #111 (Rosja)
14. Paweł Przedpełski #323 (Polska)
15. Kacper Woryna #223 (Polska)
16. Michael Jepsen Jensen #52 (Dania)

Bieg pamięci Powstańców Śląskich

22 wyścig Wielkiego Finału Speedway Euro Championship 2019 będzie mieć podwójne znaczenie. Będzie to nie tylko ostatnia gonitwa tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Europy, ale również upamiętnienie bohaterów walczących w Powstaniach Śląskich.

W tym roku przypada 100. rocznica pierwszego z nich, dlatego One Sport wraz z Marszałkiem Województwa Śląskiego, Panem Jakubem Chełstowskim postanowili uczynić finałowy wyścig w Chorzowie „Biegiem Pamięci Powstańców Śląskich”. Warto podkreślić, że za zwycięstwo w tym biegu zawodnicy otrzymają specjalne dodatkowe puchary.

Powstania śląskie to trzy konflikty zbrojne na Górnym Śląsku, jakie miały miejsce w latach 1919-1921 między ludnością polską i niemiecką. Odbyły się one w okresie formowania państwa polskiego po zakończeniu I wojny światowej. Miały wpływ na ostateczny wpływ na kształt mapy II RP, gdyż odzyskiwana od końca 1918 roku polityczna państwowość nie miała ściśle wytyczonych granic.

– Rok temu byłem tutaj jako widz, a emocje na żywo to zupełnie inny level. Jestem przekonany, że to wydarzenie będzie wyjątkowe i wspaniałe. Województwo stawia na sport, a żużel to świetna wizytówka Stadionu Śląskiego. Jesteśmy skuteczni, wspólnie tworzymy wielkie wydarzenie dla mieszkańców Śląska a zainteresowanie tą imprezą jest niezwykle duże. Najważniejsze, że to wydarzenie odbędzie się na pięknym Stadionie na Śląsku i że wpisze się również w obchody 100 rocznicy Powstań Śląskich. Obiekt musi żyć, a to wydarzenie to udowadnia. SEC to wielkie widowisko, dlatego życzę sobie i organizatorom, żeby podczas zawodów było bezpiecznie i dla zawodników i dla widzów. Niech duch sportu góruje. Trzeba mieć wielki szacunek dla zawodników – powiedział Jakub Chełstowski, Marszałek Województwa Śląskiego.

Gwiazda kadry koszykarzy wielkim fanem żużla

Pochodzi z Ostrowa Wielkopolskiego. Jego dziadek mieszkał niedaleko stadionu żużlowego i właśnie to on zaszczepił w Mateuszu Ponitce miłość do speedwaya. Gwiazda reprezentacji Polski koszykarzy, która tak świetnie radziła sobie na Mistrzostwach Świata w Chinach w wolnym czasie z ogromną przyjemnością odwiedza stadiony i kibicuje żużlowcom. Był m.in. gościem podczas 2. Finału SEC w Toruniu.

Mateusz Ponitka wychował się w Ostrowie Wielkopolskim. Tam skończył szkołę podstawową i gimnazjum. Pod okiem znakomitych ostrowskich trenerów uczył się koszykarskiego abecadła.

– Na żużel chodziłem od dziecka. Zabierał mnie dziadek. Pasjonowaliśmy się tym sportem. Potrafię odtworzyć nazwiska poszczególnych żużlowców, którzy jeździli wtedy w Ostrowie – mówi 26-letni koszykarz, który zrobił prawdziwą furorę w Chinach podczas Mistrzostw Świata.

Nowy zawodnik Zenita Sankt Petersburg traktuje żużel jako odskocznię od koszykówki.

-Futbolem się nie interesuję, a żużel bardzo lubię. Jestem pełen podziwu dla chłopaków, którzy walczą na torze. Trzeba mieć niesamowitą odwagę i charakter – podkreśla koszykarz reprezentacji Polski.

Ponitka jest na bieżąco z tym, co dzieje się w polskim żużlu. Śledzi także rywalizację o tytuł indywidualnego mistrza świata i Europy.

– W tym roku wcześniej skończyłem sezon i było kilka okazji, by zobaczyć na żywo speedway, zarówno w PGE Ekstralidze jak i finał SEC w Toruniu. Z żoną jeździmy na zawody do Grudziądza, Torunia, a czasami także do Wrocławia. Lubię żużlowy klimat. Fajnie spędzić czas wolny na świeżym powietrzu – podkreśla 26-latek.

Koszykarska gwiazda nie kryje podziwu dla żużlowców.

– Trzeba mieć odwagę, by przy prędkości sięgającej 120 kilometrów na godzinę wejść w wiraż bez hamulców. Nie mogę się nadziwić, jak ci goście układają swoje ciało na wirażu. Podziwiam roszady w trakcie wyścigu. To sprawia, że żużel jest tak fascynującą dyscypliną sportu. Ktoś mógłby powiedzieć, że żużel to prosty sport, bo zawsze jeżdżą w lewo. Trzeba zobaczyć go na żywo, by zrozumieć jego fenomen – uważa Ponitka.

Reprezentant Polski nie jest fanem jednej drużyny czy konkretnego żużlowca.

– Z obcokrajowców podoba mi się jazda Taia Woffindena. Z Polaków lubię Macieja Janowskiego czy braci Pawlickich – wyjaśnia koszykarz.

Exit mobile version