Watchdog w sądzie z Fundacją Lux Veritatis. Rydzyk: „Chcą nas zniszczyć”

Kolejna rozprawa w sądzie

29 kwietnia 2021 r. odbyło się kolejne posiedzenie Sądu Rejonowego dla Warszawy – Woli w sprawie subsydiarnego aktu oskarżenia Watchdog dotyczącego Zarządu Fundacji Lux Veritatis).

Posiedzenie trwało 3 godziny, jednak i tym razem nie otwarto przewodu sądowego. Co zatem działo się przez te trzy godziny?

„Przypuszczam, że chodzi o zniszczenie nas przez Watchdog” – twierdzi zakonnik Tadeusz Rydzyk.

O tym czytamy w sieci obywatelskiej Watchdog:

„Po pierwsze prokurator Anna Dziduch wnioskowała o wyłączenie sędzi Katarzyny Bień z orzekania z uwagi na „wątpliwości co do jej bezstronności”. Dlaczego? Ponieważ na poprzedniej rozprawie sędzia nie zgodziła się z wnioskiem obrony, by umorzyć postępowanie, bo jako organizacja nie jesteśmy pokrzywdzonymi w sprawie. Zdaniem prokurator sędzia, nie uwzględniając wniosku, nieodpowiednio uzasadniła swoją decyzję. Zarządzono przerwę w obradach i sędzia dyżurny rozpatrzył wniosek prokurator Dziduch, odrzucając go. Uznano, że prokuratura nie przedstawiła obiektywnych przesłanek stojących za wnioskiem.

Kolejnym rozpatrywanym przez sąd wnioskiem był wniosek obrońcy Lidii Kochanowicz-Mańk (członkini Zarządu Lux Veritatis) dotyczący zawieszenia postępowania. Argumentował to tym, że w Trybunale Konstytucyjnym czekają wnioski poddające w wątpliwość konstytucyjność niektórych zapisów ustawy o dostępnie do informacji publicznej. Zdaniem obrońcy należy poczekać, aż Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnie wątpliwości dotyczące owych przepisów.

Autorką jednego z tych wniosków jest I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Pierwszą wątpliwość w tej sprawie budzi fakt, że zarówno sędzia Manowska, jak i sędzia Julia Przyłębska zostały powołane na swoje stanowiska niezgodnie z procedurami, pytanie zatem, czy TK jest w stanie skutecznie zająć się takim wnioskiem. Drugą sprawą, na którą zwrócił uwagę reprezentujący nas mecenas Adam Kuczyński, jest tzw. domniemanie konstytucyjności. Dopóki TK nie uzna jakiegoś przepisu za niekonstytucyjny, uznaje się, że jest zgodny z ustawą zasadniczą. Nie można ograniczać obywatelom możliwości korzystania z ich praw tylko dlatego, że zapytano o ich zgodność z Konstytucją, tym bardziej że wniosek na rozpatrzenie może czekać kilka lat. Czy w tym czasie należy zawiesić prawo do informacji?

Wiedząc jednak, że już sam fakt złożenia przez sędzię Małgorzatę Manowską takiego wniosku może ograniczyć prawo do informacji, bo część instytucji będzie chciała je “zawieszać” do czasu orzeczenia TK, wystosowaliśmy do I Prezes SN petycję. Zaapelowaliśmy, by wycofała swój wniosek. Niestety petycja podpisana przez 100 organizacji społecznych została właśnie odrzucona.

Sąd na szczęście nie przychylił się do wniosku obrony i nie zawiesił postępowania. Uzasadnił to domniemaniem konstytucyjności przepisów, na które się powołujemy. Dodał również, że ma obowiązek szybkiego rozpatrzenia spawy, a wniosek w Trybunale Konstytucyjnym może być rozpatrzony dopiero za kilka lat.

Dlaczego złożyliśmy subsydiarny akt oskarżenia?

7 czerwca 2016 roku wysłaliśmy do Fundacji Lux Veritatis wniosek dotyczący jej wydatków z publicznych pieniędzy. Po prawie roku, naszej skardze na bezczynność i ponowny wysłaniu wniosku, którego fundacja rzekomo nie otrzymała, otrzymaliśmy częściową odpowiedź.

Oczekując udostępnienia wszystkich żądanych informacji oraz chcąc pokazać, że niepełna realizacja wniosku o informację niemal rok po jego złożeniu jest pogwałceniem prawa do informacji, kontynuowaliśmy postępowanie na drodze sądowej. Nie udało nam się uzyskać wszystkich żądanych informacji, dlatego postanowiliśmy złożyć do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Prokuratura za każdym razem odmawiała zajęcia się tą sprawą, uzyskaliśmy jednak korzystne orzeczenia sądu, który nakazał prowadzenie postępowania i przesłuchanie członków zarządu Fundacji (Tadeusz Rydzyk u prokuratora?).

W ostatnich miesiącach korespondowaliśmy z prokuraturami, namawiając je do przesłuchania zarządu Fundacji i postawienie zarzutów. Nie przyniosło to rezultatu, dlatego złożyliśmy subsydiarny akt oskarżenia.”

Exit mobile version