Ustawa PiS o ochronie ludności. ZMP o przygotowaniach do wprowadzenia dyktatury

Polskie sprawy

Głębokie zaniepokojenie Zarządu Związku Miast Polskich dotyczy aktualnego brzmienia resortowego projektu ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej.

Prezes ZMP pisze w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej, który stanowi pomieszanie kilku niezwiązanych ze sobą materii: ochronę ludności (dotąd rozumianą jako obronę cywilną), zarządzanie kryzysowe oraz jeden z trzech przewidzianych w Konstytucji RP stanów nadzwyczajnych – stan klęski żywiołowej, zawiera w sobie rozwiązania, które znacząco ograniczają prawa obywateli Rzeczpospolitej Polskiej, zarówno indywidualne jak i realizowane poprzez społeczności lokalne – czytamy w piśmie Zygmunta Frankiewicza do Marcina Wiącka.

Zarząd ZMP alarmuje RPO o przygotowaniach do wprowadzenia dyktatury

„1. Regulacje zawarte w treści projektu wprowadzają nowe zapisy dotyczące stanu klęski żywiołowej, dotychczas uregulowane w odrębnej ustawie z 18 kwietnia 2002 r. oraz mające odniesienie w ustawie z dnia 22 listopada 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela.

Przepisy dotyczące zasad obowiązujących w stanie klęski żywiołowej, naszym zdaniem zasługujące – jak dotąd – na odrębną regulację, stawiają obywateli w znacząco gorszej sytuacji, poprzez daleko idąca uznaniowość w jego realizacji, przyznaną administracji rządowej, zwłaszcza w zakresie arbitralnego rozszerzania wprowadzanych ograniczeń szerszych niż wskazane w Konstytucji RP.

Nowe przepisy w znacznym stopniu ograniczają możliwości dochodzenia przez obywateli dotychczas przysługujących im praw do roszczeń odszkodowawczych za straty spowodowane w wyniku obowiązywania stanu klęski żywiołowej. Proponowane zapisy zmieniają aktualne brzmienie formuły roszczenia odszkodowawczego na określenie „wsparcia” z budżetu centralnego, które „może zostać udzielone”. Tak brzmiący przepis zasadniczo pogarsza sytuację prawną osób pokrzywdzone w wyniku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.

2. W opinii Zarządu zasadnicze obawy na gruncie konstytucyjnym budzą także zapisy wprowadzające nieznane dotychczasowemu porządkowi prawnemu: stan pogotowia i stan zagrożenia, które przewidują bardzo istotne ograniczenia w korzystaniu przez obywateli z podstawowego katalogu praw i wolności. Bardzo liberalne brzmienie przepisów, które determinuje wprowadzenie wymienionych stanów, w istotny sposób wyłącza uprawnienia kontrolne parlamentu w trakcie ich obowiązywania. Te i podobne sformułowania zawarte w projekcie dają możliwość ich stosowania w sposób nieuprawniony. Zdumienie budzi zwłaszcza niemal dowolna uznaniowość w interpretacji wielu przepisów ograniczających prawa obywatelskie.

3. Bardzo poważne obawy na gruncie zgodności z brzmieniem Konstytucji RP budzi zwłaszcza możliwość zawieszania organów samorządu terytorialnego przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek właściwego terytorialnie wojewody, poprzez ustanowienie pełnomocnika, w sytuacji „nieskuteczności” działań organu, które wynikają z wprowadzenia nie tylko stanu klęski żywiołowej, ale także niekonstytucyjnych stanów pogotowia lub zagrożenia. Kryterium oceny przedmiotowej nieskuteczności jest nieprecyzyjne i pozostawia wojewodzie szerokie uprawnienia interpretacyjne. Istotnym jest także fakt, że wyżej w wskazanej sytuacji organ wykonawczy może zaskarżyć decyzje premiera po 30 dniach od jego zawieszenia. Ponadto koszty realizacji zadań realizowanych przez pełnomocnika powoływanego przez administrację rządową mają być pokrywane z budżetów społeczności lokalnych.

Należy podkreślić, że przywołane przykłady zostały ujęte wąsko i mają na celu uwidocznienie szerszego niebezpieczeństwa bezprecedensowego ograniczenia praw i wolności obywateli, które – naszym zdaniem – leży u podstaw założeń przedmiotowego projektu ustawy.

Wobec powyższego wnoszę o analizę przedmiotowego projektu ustawy i przedstawienie stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie, gdyż – jak wskazano na wstępie – przepisy te wzbudzają obawy przed możliwością bezprawnego zaboru praw i wolności obywateli Rzeczypospolitej Polskiej.”

Ustawa o ochronie ludności

Realizacja poleceń wojewodów finansowana z Funduszu Ochrony Ludności, a nie budżetów JST, pełnomocnik wojewody tylko jeśli burmistrz nie wykona zadań – to wynik negocjacji w sprawie zapisów ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej.

Trwają negocjacje

Rząd chce jak najszybciej wprowadzić nową ustawę o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej. Dlatego trwają intensywne negocjacje zapisów ze stroną samorządową – jej realizatorami bowiem będą również JST. Udało się już m.in. ustalić, że zadania, które będą realizować gminy i powiaty na polecenie wojewodów sfinansowane będą z Funduszu Ochrony Ludności, a nie budżetów samorządowych.

Zgodnie z ustaleniami z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego projekt ustawy ponownie trafił na zespół roboczy, który zebrał się 7 grudnia i miał wyjaśnić kilka ostatnich kwestii spornych. Dotyczyły one zakresu kompetencji w sprawie realizacji zadań związanych z ochroną ludności, wprowadzania pełnomocnika wojewody, finansowania zadań oraz kwestii wprowadzenia 2 nowych stanów: pogotowia i zagrożenia (który może być przedłużany bez limitu czasowego) oraz wymogu przeprowadzenia 40 godzin lekcyjnych w szkołach ponadpodstawowych.

Komisarz tylko jeśli burmistrz nie wykona zadań

Dobrą wiadomością jest zmiana zapisu, który mówi o wprowadzeniu pełnomocnika wojewody do jst. Zgodnie z obietnicą wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, Macieja Wąsika z KWRIST – w projekcie znalazł się nowy przepis, że wojewoda wprowadzi pełnomocnika tylko w sytuacji, gdy organy JST odmówią realizacji zadań. W poprzedniej wersji projektu było to możliwe również, jeśli wykonają je w nieodpowiedni sposób, Taki nieostry zapis powodowałby możliwość różnej jego interpretacji i sporów. 

Rozdzielić kompetencje

Obecne zapisy dotyczące realizacji zadań związanych z ochroną ludności są tak ogólne, że można z nich wywnioskować, że zarówno organy administracji rządowej, jak i samorządowej realizują wszystkie zadania. Dlatego strona samorządowa chce precyzyjnego rozdzielenia kompetencji. W sytuacjach kryzysowych bowiem nie ma czasu na dyskusje, kto ma się czym zająć – argumentował przedstawiciel Związku Miast Polskich. I zaproponował, by podzielić zadania z tego zakresu na 4 grupy: zadania własne JST (które muszą być dokładnie zdefiniowane), zadania administracji rządowej, zadania zlecone JST oraz zadania, które mogą się pojawić nieoczekiwanie w sytuacji kryzysowej. Strona samorządowa chce, by te ostatnie należały do kompetencji administracji rządowej.

– Jeśli pojawi się zadanie, które nie ma gospodarza, to chcemy, by z mocy ustawy realizowała je strona rządowa. Przecież kwestie kryzysowe i bezpieczeństwa są domeną państwa, a więc strony rządowej. Dziś istnieje „przepis-guma”, że jeśli jakieś zadanie nie jest przypisane do żadnego organu, to jest to zadanie gminne. W tym przypadku chcemy więc odwrócić to założenie – wyjaśnia Marek Wójcik, pełnomocnik Zarządu ZMP ds. legislacji.

Ostatecznie projektodawcy mają przemyśleć jeszcze tę kwestię. Ustalono, że 12 grudnia prześlą nową wersję projektu z propozycjami zapisów. Następnie strona samorządowa będzie miała 5 dni roboczych na zaopiniowanie projektu – decyzja będzie ostateczna, zgodnie z ustaleniem Komisji Wspólnej z 29 listopada br.
(ZMP)

Exit mobile version