„Usłysz chrzęst racic żubra w gąszczu”. Czesław Mozil, Matt Dusk i Olivia Addams łamią język dla żubra [WIDEO]

Nie połam języka!

„Usłysz chrzęst racic żubra w gąszczu” – spróbuj to wymówić szybko!

Czasem i Polakom to zdanie będzie sprawiać trudności, a co dopiero obcokrajowcom żyjącym w naszym kraju. Z tym pięknym, polskim i bardzo szeleszczącym zdaniem zmierzyli się w akcji WWF Polska: Czesław Mozil, Matt Dusk, Stefano Terazzino, Olivia Adams, Roobens i prof. Jerzy Bralczyk. Każdy powinien spróbować!

Nie połam języka!

Język polski ma opinię jednego z trudniejszych na świecie. Pełno w nim szelestów i zmiękczeń. Wypowiedzenie niektórych słów bywa wyzwaniem nie tylko dla obcokrajowców. Kto nigdy nie próbował wypowiedzieć „Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie” albo „No i cóż, że ze Szwecji”? W tym roku WWF Polska w ramach akcji na Święto Niepodległości zachęca do żubrzego łamańca językowego: „Usłysz chrzęst racic żubra w gąszczu”.
To zdanie jest tak polskie, że mogłoby sprawdzić się także w dyktandzie. Brzmienie połączenia słów sprawia wrażenie, jakby racice żubra wydawały odgłosy tuż obok ucha słuchacza.

W jakim celu?

To element akcji Fundacji WWF Polska z okazji Święta Niepodległości. Pamiętając o naszej narodowej tożsamości, na którą składa się nasza historia, kultura, tradycja i język, nie zapominajmy o polskiej przyrodzie oraz jej wspaniałym bogactwie. Kto lepiej niż żubr nadaje się do bycia jej symbolem?

-„Usłysz chrzęst racic żubra w gąszczu”. Bardzo wiele jest tam szelestów, „r” i innych spółgłoskowych dźwięków, które są dla polszczyzny charakterystyczne prawie tak, jak dla Polski żubr. Szczycimy się tym, że mamy żubra, i że mamy takie trudno wymawialne dla cudzoziemców teksty. Chrzęst w gąszczu racic możemy sobie wyobrazić i w związku z tym usłyszeć. Czy naprawdę słyszymy, trudno powiedzieć, ale chcielibyśmy słyszeć, bo jeśli słyszymy chrzest racic to znaczy, że słyszymy żubra i że ten żubr z nami jest, a chcielibyśmy żeby był jak najdłużej – podsumowuje prof. Jerzy Bralczyk.

Co ma żubr do niepodległości?

Przywrócenie żubra naturze to jeden z pierwszych polskich sukcesów w ochronie przyrody po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. W tym trudnym okresie odbudowy kraju nie zabrakło w społeczeństwie troski o tego dużego roślinożercę. Dzięki tym staraniom dziś możemy oglądać żubry na własne oczy. Jednak wciąż żubr ma status gatunku narażonego na wyginięcie, dlatego teraz pora na kolejne działania, by następne pokolenia również miały okazję spotkać to niesamowite zwierzę w polskich lasach.

Przez 123 lata Polska była podzielona między 3 różne kraje. Odzyskanie niepodległości było nie tylko ważnym wydarzeniem, lecz przede wszystkim początkiem trudnej drogi. Straty powojenne, drastyczne spory między partiami politycznymi, których w pewnym momencie było aż 18, kolejne powstające i upadające rządy. Jak tworzyć jedno państwo, gdy jego obywatele operują różnymi walutami, sądy różnymi kodeksami karnymi, a wojsko mówi czterema różnymi językami? Potrzeba było walki z 45% bezrobociem, inflacją, prawie 50% analfabetyzmem. Jak w takich warunkach myśleć o ochronie przyrody? Okazało się, że to właśnie troska o środowisko, w tym o ochronę żubra, połączyła skłócone wówczas społeczeństwo.

Sukces ma kształt żubra

Polscy przyrodnicy mieli swój udział w powołaniu w 1928 r. Biura dla Ochrony Przyrody, które przyjmuje się za początek dzisiejszej Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN). W 1923 r. jako jedna z 12 krajowych delegacji Polska wzięła udział w pierwszym Międzynarodowym Kongresie Ochrony Przyrody w Paryżu, gdzie wysunęła propozycję podjęcia działań na rzecz ochrony i restytucji żubra, który był wtedy krytycznie zagrożony wyginięciem. Tak powstało Międzynarodowe Stowarzyszenie Ochrony Żubra, któremu zawdzięczamy restytucję tego gatunku. Był to niewątpliwie jeden z pierwszych sukcesów przyrodniczych niepodległej Polski, choć pierwsze żubry trafiły na wolność dopiero w 1952 r.

Działania na rzecz ochrony żubra były kontynuowane przez kolejne pokolenia przyrodników, leśników i innych pasjonatów. To dzięki ich wspólnym działaniom zapoczątkowanym po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, zawdzięczamy możliwość cieszenia się widokiem żubra w naszym kraju.

Jak żubr ma się dzisiaj?

W Polsce żyje ok. 2000 żubrów w stadach wolnościowych. Choć ta liczba może wydawać się duża to nie czyni żubra bezpiecznym. Ten gatunek wciąż ma status zagrożonego wyginięciem. Dlatego Fundacja WWF Polska zdecydowała się na wsparcie ochrony populacji żubra w woj. zachodniopomorskim. Tam współfinansujemy działania Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego obejmujące zarządzanie stadami, ich monitoring, tzw. „pogotowie żubrowe”, a także dokarmianie stad zimą. Dzięki wsparciu naszych darczyńców udało się także wybudować zagrodę w Azylu dla Żubrów w Szewcach pod Poznaniem.

Choć po odzyskaniu niepodległości wysiłkiem wielu przyrodników, naukowców, leśników i miłośników żubra udało się odtworzyć gatunek, to nie znaczy, że nie zostało już nic do zrobienia. Naszą odpowiedzialnością, wraz z innymi, którzy działają już na tym polu, jest dbanie o populację żubra, tak, by mogły go podziwiać kolejne pokolenia.
(WWF)

Exit mobile version