Jedenasty krążek wywalczyli Izabela Marcisz i Łukasz Gazurek.
To już jedenasty medal Akademickiej Reprezentacji Polski na 32. Zimowej Uniwersjadzie w Turynie! Polscy biegacze narciarscy Izabela Marcisz i Łukasz Gazurek wywalczyli brązowy medal w rywalizacji sprinterskiej drużyn mieszanych, a do ostatnich centymetrów walczyli o trzecie miejsce na podium z drugim polskim zespołem, który tworzyli Aleksandra Kołodziej i Przemysław Legierski.
Od początku rywalizacja była bardzo wyrównana, przez dwie zmiany wszystkie drużyny biegły razem. Dopiero na trzeciej zmianie Izabela Marcisz wyskoczyła do przodu, ale po kolejnej znów do strefy zmian wpadł tłum narciarzy. Marcisz podczas swojego trzeciego pobytu na trasie znów wypracowała przewagę, ale tym razem mniejszą. Łukasz Gazurek ruszył więc jako pierwszy, ale nie dał rady rywalom z Niemiec i Francji. Za to musiał walczyć o brązowy medal z Przemysławem Legierskim, bo na przedostatniej zmianie, dzięki świetnemu biegowi Aleksandry Kołodziej, otworzyła się szansa na drugi złoty medal. Ostatecznie Gazurek o centymetry wyprzedził kolegę z polskiej kadry.
– Przemek też jest na wysokim poziomie, jeśli chodzi o sprinty. Walczyliśmy obaj dzielnie, oba zespoły dobrze się zaprezentowały. Myślę, że bardzo dobrą robotę wykonaliśmy. Na zmianach rzeczywiście jest spore zamieszanie, trzeba się wbijać, dosłownie szarpać z nimi. Trenerzy nam cały czas podpowiadali, jaką taktykę obrać i co się dzieje na trasie, więc cały czas byliśmy na łączach i wszystko dobrze – mówił Gazurek.
Gdy Polak biegł na ostatniej zmianie, przy telebimie od zmysłów odchodziła Marcisz. – Myślałam, że dostanę zawału, naprawdę. Dawno tak nie krzyczałam i dawno tak emocjonalnie nie podeszłam do tej konkurencji, ale ja uwielbiam sztafety, czy to w czwórkach, czy to w dwójkach. To są zawsze niesamowite emocje. Cieszę się, że dla nas jest ten brąz. No i przede wszystkim, że druga sztafeta była o włos, Pokazali dzisiaj, że mają to coś. Miło mi, że spiker nazywa mnie najbardziej utytułowaną zawodniczką tych zawodów, ale dzisiejszy sukces nie jest tylko mój, tylko jest nasz, w drużynie. Panowie pokazali, że też potrafią biegać – komentowała Izabela Marcisz, która wywalczyła już na trasie w Pragelato trzy medale – jeden brązowy i dwa złote.
Aleksandra Kołodziej i Przemysław Legierski, choć ostatecznie zakończyli rywalizację na czwartym miejscu i nie wywalczyli medalu, byli zadowoleni ze swojego startu.
– Czekałam na ostatnią zmianę, aby docisnąć do końca, żeby mieć troszeczkę przewagi i to się udało. Przemek też fajnie powalczył do samego końca – mówiła Kołodziej.
– Ostatnie metry? Bardzo bolesne. Biegając na ostatnią prostą myślałem, że jest szansa na dwa medale. Ostatecznie walczyliśmy o trzecie miejsce, ale jeszcze muszę trochę jednak potrenować, żeby stawić czoła Łukaszowi na tych ostatnich metrach – mówił Legierski.
– Albo trochę urosnąć – żartowała jego partnerka z drużyny.
Do tej pory Polacy zdobyli w trakcie turyńskiej uniwersjady jedenaście medali – dwa złote w biegach narciarskich wywalczyła Izabela Marcisz, również dwa złota w para narciarstwie alpejskim zdobył Michał Gołaś, a jedno biathlonistka Barbara Skrobiszewska. Dwa srebrne medale wywalczyła w biathlonie Amelia Liszka, dwa brązowe medale para biegaczka narciarska Aneta Kobryń, a po jednym brązowym biathlonowa sztafeta mieszana Anna Nędza-Kubiniec i Jakub Potoniec oraz sprinterska drużyna mieszana Izabela Marcisz i Łukasz Gazurek. W sumie zatem biało-czerwoni mają na swoim koncie 200 medali w historii startów w zimowych uniwersjadach.