Unijne pieniądze na produkcję amunicji, Polska dostała tylko 2 mln euro. Błaszczak atakuje PO

Politycy PiS atakują obecny rząd

Jest kolejna „aferka” ws. unijnych pieniędzy na produkcję amunicji.

„Miał być szacunek w Europie, a jest ochłap z unijnego programu produkcji amunicji. MON zarzuca mi, że zgłoszenia do programu były za czasów rządów PiS, ale przecież cała procedura przyznawania grantów prowadzona była już w czasie, gdy w Polsce rządziła najbardziej uśmiechnięta i szanowana w Europie koalicja 13 grudnia. Mimo tego otrzymaliśmy zaledwie 0,4% czyli niewiele ponad 2 mln euro z budżetu na produkcję amunicji. Zarzut, że zgłosiliśmy za mało firm jest chybiony, bo np. Węgrzy dostali niemal 30 mln euro do podziału na trzy firmy zbrojeniowe. Prawda boli, ale z tego „szacunku w Europie” to zostało Wam poklepywanie po plecach przez zachodnich polityków” – napisał na X Mariusz Błaszczak.


Były minister obrony skrytykował premiera Donalda Tuska za to.


„Donald »Król Europy« Tusk załatwił dla Polski całe 0,42 proc. z unijnego programu produkcji amunicji. Inicjatywa Komisji Europejskiej jest słuszna i potrzebna. Tylko dlaczego z przekazanych 500 mln euro dla europejskich firm zbrojeniowych na zwiększenie produkcji amunicji artyleryjskiej, Polska otrzymuje zaledwie ok. 2,1 mln euro? Niemieckie firmy dostaną ok. 85 mln euro, a węgierskie 27 mln euro” – pytał Błaszczak.

Okazało się, że Polska wnioskowała tylko o 11 milionów euro. Niemcy dostały prawie 100 mln euro.

500 mln euro na zwiększenie produkcji amunicji artyleryjskiej w UE

Komisja Europejska przekazała zakładom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie produkcji amunicji artyleryjskiej. Ma to spowodować powiększenie tych zapasów w krajach Unii Europejskiej oraz dostarczenie pocisków Ukrainie. Polski przemysł zbrojeniowy otrzymał tylko 2,1 mln euro.

Chodzi o zwiększenie zdolności produkcyjnych do 2 mln pocisków rocznie.

Borys Budka i Marcin Kierwiński

„Za zaniechania dotyczące braku grantów dla polskich zakładów zbrojeniowych Błaszczak i reszta powinni stanąć przed Trybunałem Stanu. Wnioski do KE należało składać w okresie październik – grudzień 2023 r. Wtedy oni zajmowali się kampanią wyborczą, a potem udawali, że tworzą rząd” – napisał Budka.


Marcin Kierwiński – „Jak przekroczyć próg bezczelności? Zawalić w unijnym programie wsparcia produkcji amunicji i obarczać za to winą premiera, który objął urząd w ostatnim dniu na złożenie wniosku… Jak zwykle u Błaszczaka – nieudolna próba ucieczki od odpowiedzialności.”

Wiceminister Marcin Kulasek: PiS ponosi pełną odpowiedzialność za to, że polska zbrojeniówka nie otrzyma znaczących unijnych środków

– Wnioski o przystąpienie do europejskiego programu amunicyjnego były składane za rządów Prawa i Sprawiedliwości. To była końcówka rządów Mateusza Morawieckiego, a później także w trakcie 14-dniowego rządu. Wtedy MON-em kierował minister Mariusz Błaszczak, a spółki zbrojeniowe nadzorował wicepremier Jacek Sasin – powiedział wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek podczas konferencji poświęconej kwestii unijnego wsparcia produkcji amunicji w ramach programu ASAP.

W konferencji wziął także udział wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda. Jak poinformowali przedstawiciele obu resortów, Polska Grupa Zbrojeniowa zdecydowała się na złożenie jedynie trzech wniosków na łączną kwotę około 11 milionów euro. Wnioski złożyły trzy spółki: Zakłady Metalowe Dezamet S.A., Zakłady Chemiczne Nitro-chem S.A, oraz MESKO S.A.

– Polskiej Grupie Zbrojeniowej S.A. zapewniona została pełna i transparentna informacja co do zasad aplikowania o środki z unijnego programu amunicyjnego. Ostateczna decyzja co do składania wniosków należała do zarządów spółek powołanych za rządów PiS – tłumaczył wiceminister Marcin Kulasek.

Wnioski były oceniane w sześciu kategoriach, gdzie w każdej można było zdobyć maksymalnie 10 punktów, co ogółem dawało 60 punktów. Spółka Zakłady Metalowe Dezamet S.A. zdobyła prawie maksymalną liczbę punktów, zaś MESKO S.A. i Zakłady Chemiczne Nitro-chem S.A. poniżej połowy.


– Oznacza to, że PGZ nie miał przygotowanych koncepcji inwestycyjnych. Jest poważne podejrzenie, że spółki podległe pod PGZ nie dostały właściwego wsparcia merytorycznego przy opracowaniu wniosków – uzasadniał wiceminister Marcin Kulasek.

Według mechanizmu przyznawania środków w ramach ASAP, wnioskujące spółki sektora obronnego musiały zadeklarować gotowość do pokrycia do 65% ogólnych kosztów przedsięwzięcia. Biorąc to pod uwagę, decyzję o złożeniu wniosku i przystąpieniu do programu mógł podjąć jedynie zarząd zainteresowanej spółki.


Teraz szczegółowy opis i ocena wniosków zostaną przekazane przez Komisję Europejską bezpośrednio do spółek i tam zostaną zawarte merytoryczne uzasadnienia.

– Mogę Państwu powiedzieć, że my nie będziemy przechodzić obojętnie obok unijnych pieniędzy, będziemy o nie zabiegać, będziemy ciężko walczyć o każde euro dla Polski i dla polskiej zbrojeniówki – przekonywał wiceminister Marcin Kulasek.

Exit mobile version