O tym, że przywłaszczenie cudzej rzeczy zawsze jest karalne przekonał się dzisiaj 48-letni mieszkaniec Zamościa.
Jadąc przez okoliczną miejscowość zatrzymał się przy polu, gdzie rosły pomidory i narwał ich sobie pełne siatki. Nie przypuszczał, że zauważy go właściciel gruntu i wezwie na miejsce policję. 48-latek tłumaczył mundurowym, że chciał sobie zrobić ketchup. Został ukarany mandatem karnym. Przypominamy, że zabór cudzej rzeczy nawet niewielkiej wartości zawsze jest karalny.
Policjanci przypominają, że kradzież cudzej rzeczy zawsze podlega karze. Jeśli wartość skradzionego mienia nie przekracza 500 zł jest to wykroczenie. Przepisy mówią wyraźnie, że kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
24 sierpnia przekonał się o tym 48-letni mieszkaniec Zamościa, który jadąc przez jedną z miejscowości w pobliżu Hrubieszowa zatrzymał się przy polu, gdzie rosły pomidory i narwał ich sobie pełne siatki. Nie przypuszczał, że zauważy go właściciel gruntu i wezwie na miejsce policję. 48-latek tłumaczył mundurowym, że chciał sobie zrobić ketchup. Został ukarany przez funkcjonariuszy mandatem karnym.
W okresie letnim, zwiększa się liczba zgłoszeń drobnych kradzieży. Policjanci interweniują wielokrotnie w tego typu sprawach. Są to kradzieże artykułów w sklepach, a także kradzieże płodów rolnych z okolicznych pól i sadów.
Pamiętajmy, że kradzież jest zawsze kradzieżą!
Przypominamy, że zabór cudzej rzeczy nawet niewielkiej wartości zawsze jest karalny. Oczywiście wartość kradzionego mienia decyduje o tym czy mamy do czynienia z wykroczeniem czy też przestępstwem. Jeśli mówimy o przestępstwie kradzieży mienia kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Ukradł rower, a policjantom tłumaczył, że on tylko.. zabezpieczył go przed kradzieżą
Hrubieszowscy kryminalni zatrzymali 20-latka, który sprzed sklepu ukradł 54-latce rower. Nawet nie straszna mu była blokada założona na tylne koło. Następnie zarzucił łup na swój rower, przewiózł go i ukrył w krzakach blisko cmentarza. Policjantom tłumaczył, że on tylko „zabezpieczył jednoślad”, bo obawiał się, że ktoś ….może go ukraść. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w Hrubieszowie. 54-latka zaparkowała swój rower blisko jednego ze sklepów przy ulicy Kolejowej i poszła do pracy. Na tylne koło założyła blokadę. Następnie kobieta spostrzegła, że nie ma jej jednośladu w miejscu, w którym go pozostawiła. Zgłosiła sprawę na policję.
Funkcjonariusze po przejrzeniu monitoringu ustalili i zatrzymali sprawcę tej kradzieży. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec Hrubieszowa. Mężczyzna nie przejął się blokadą założoną na tylne koło roweru. Z uwagi na to, że nie mógł nim jechać, zarzucił łup na swój rower i zawiózł go w okolice cmentarza. Tam ukrył go w krzakach. Policjantom tłumaczył, że on tylko „zabezpieczył pojazd przed kradzieżą”.
Teraz 20-latek odpowie za kradzież, za co kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.