Prezydent USA Joe Biden udzielił zgody Ukrainie, by ta mogła używać rakiet dalekiego zasięgu do atakowania obiektów w Rosji.
Zatem Ukraina użyje rakiet dalekiego zasięgu ATACMS do ataku na siły rosyjskie i północnokoreańskie. Dokładnie chodzi o obwód kurski na terytorium Rosji. Systemy rakietowe ATACMS mają maksymalny zasięg 300 kilometrów.
Decyzja ta ma na celu zmusić Kim Dzong Una do zaprzestania wysyłania swojej armii do Rosji.
Kijów przeprowadził już pierwsze uderzenie na rosyjskie terytorium. Zaatakowano obiekt wojskowy w obwodzie briańskim niedaleko miasta Karaczew. W magazynie składowano m.in. północnokoreańskie pociski.
Rosja zestrzeliła 59 ukraińskich dronów nad swoim terytorium. Dwa bezzałogowce leciały w kierunku Moskwy.
Putin grozi
Putin grozi jak zawsze, że Moskwa rozważy wykorzystanie broni jądrowej w przypadku agresji czy udziały lub wsparcia państwa nuklearnego, zostanie uznane za ich wspólny atak na Federację Rosyjską.
Mark Rutte – to indywidualna decyzja
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte stwierdził, że każdy kraj indywidualnie podejmuje decyzję o tym, czy Ukraina może korzystać z ich broni na terenie Rosji.
– Najlepiej nie nakładać na nie ograniczeń (broń – red.) i należy mniej rozmawiać o tym, czy zachodnia broń jest używana przez Ukrainę na terytorium Rosji. Zawsze uważałem, że mądrze jest nie mówić zbyt wiele o tym, co się robi. Nie czyńmy naszych przeciwników mądrzejszymi – dodał Rutte.
Dominik Jaśkowiec: musi być zastosowana polityka odwetowa
Poseł PO Dominik Jaśkowiec skomentował dla Kronika24.pl decyzję Joe Bidena.
„Ukraina ma prawo każdą możliwą bronią zastosować politykę odwetową. Dopóki giną cywile po stronie ukraińskiej ta decyzja nie powinna nikogo dziwić.
Dziwić może tylko to, że ta decyzja tak późno została wydana. Powinna obowiązywać zasada wzajemności. Wy zabijacie cywilów to my możemy strzelać tym co mamy w Wasze cele. To Rosja jest agresorem, to ona rozpoczęła ten konflikt i jest bardzo brutalna w swoich działaniach. Mordują też jeńców…”
Tysiąc dni ataku Rosji na Ukrainę.
Prezydent Andrzej Duda o decyzji podjętej przez prezydenta USA Joe Bidena o użyciu przez Ukrainę amerykańskich pocisków na terenie Rosji. Duda przypomniał, że we wtorek upłynie tysiąc dni od czasu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę.
#1000days of Russia’s full-scale war
1000 days of NATO supporting Ukraine#StandWithUkraine now and into the future pic.twitter.com/3UHH89fVgK
— NATO (@NATO) November 19, 2024
– Widzimy w ostatnich dniach zdecydowaną intensyfikację rosyjskich ataków na Ukrainę, przede wszystkim tych ataków rakietowych, gdzie atakowane są obiekty cywilne, gdzie giną ludzie – zwykli mieszkańcy, obywatele Ukrainy, nie żołnierze, więc jest to sytuacja bardzo drastyczna. Jest zgoda Prezydenta Joe Bidena na użycie przekazanych przez Amerykanów rakiet średniego zasięgu i możliwość atakowania nimi celów w Rosji – zauważył. Prezydent dodał, że jest to „bardzo ważna zmiana”.
– Ukraina powinna mieć takie środki obrony, by mogła odepchnąć rosyjskie zaplecze, by nie było ono tak blisko linii frontu, zwłaszcza w sytuacji, gdy Rosjanie zapraszają do udziału w tej wojnie swoich sojuszników, są tam obecni żołnierze Korei Północnej. To zasadniczo zmienia sytuację na froncie – akcentował.
Zdaniem Andrzeja Dudy decyzja Joe Bidena była bardzo potrzebna. – Rosja wyraźnie widzi, że Ukraina otrzymuje silne, zdecydowane wsparcie i to, że silna, twarda postawa Zachodu wobec agresji na suwerenne, niepodległe państwo jest tutaj absolutnie nieustępliwa i konsekwentna – podkreślił.
1000 dni rosyjskiej agresji, 1000 dni ukraińskiego bohaterstwa i cierpienia, 1000 dni polskiej pomocy i solidarności. Wspierając Ukrainę oddalamy wojnę od naszych granic. Pamiętajmy o tym każdego dnia
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 19, 2024
– Przywitałem decyzję prezydenta Bidena z dużą radością i ulgą, ponieważ uważam, że Ukrainie potrzebne jest zniesienie ograniczeń w wykorzystaniu militarnej pomocy od sojuszników. To decyzja racjonalna, w obecnej sytuacji bardzo potrzebna – jednoznacznie pokazuje przede wszystkim Rosji, która w ostatnich dniach znacząco zwiększyła swoje ataki, że nie tylko Ukraina, ale także państwa Zachodu, Stany Zjednoczone, wspierają ją i twardo stają przeciwko brutalnej rosyjskiej agresji – powiedział Andrzej Duda w wywiadzie dla jednej amerykańskiej stacji.
Chodzi o zgodę administracji prezydenta USA na wykorzystanie przez ukraińskie wojska amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji. Zdaniem prezydenta RP, ta decyzja z pewnością utrudni kolejne ataki rosyjskich wojsk na Ukrainę.
„Wszyscy znamy decyzję podjętą przez Pana Prezydenta Joe Bidena. Widzimy zdecydowaną intensyfikację w ostatnich zwłaszcza dniach rosyjskich ataków na Ukrainę, przede wszystkim tych ataków rakietowych, gdzie atakowane są obiekty cywilne, gdzie giną po prostu ludzie – zwykli mieszkańcy Ukrainy, zwykli obywatele, nie żołnierze. Więc to jest sytuacja bardzo drastyczna.
1000 days together
1000 days of Ukraine
???????????????????????? pic.twitter.com/o3FMIdEKZi— Volodymyr Zelenskyy / Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) November 19, 2024
Jest zgoda Pana Prezydenta Joe Bidena na użycie przekazanych przez Amerykanów rakiet takiego – powiedzmy – średniego zasięgu i możliwość atakowania nimi celów w Rosji. Więc to jest bardzo ważna zmiana, która tam w tej chwili następuje. Za decyzją Prezydenta Bidena poszły również w tym samym zakresie decyzje Francji i Wielkiej Brytanii. Więc ta sytuacja rzeczywiście jest w tej chwili bardzo rozwojowa.
Ja generalnie z satysfakcją przyjąłem tę decyzję Prezydenta Joe Bidena i naszych sojuszników, bo uważam, że Ukraina powinna mieć środki takiej obrony, aby mogła odepchnąć to zaplecze rosyjskie, aby nie było ono tak blisko linii frontu. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy Rosjanie zapraszają do udziału po swojej stronie w tej wojnie swoich sojuszników. Tam są obecni żołnierze Korei Północnej. Więc to zasadniczo zmienia sytuację na froncie.
I ta decyzja Prezydenta Joe Bidena – uważam – była bardzo potrzebna. I dobrze, że ona została wydana, że Rosja wyraźnie widzi, że Ukraina otrzymuje silne, zdecydowane wsparcie. I że ta silna i twarda postawa Zachodu wobec agresji na suwerenne, niepodległe państwo jest tutaj absolutnie nieustępliwa i konsekwentna. To bardzo ważny, być może nawet przełomowy moment w tej wojnie” – dodał Duda.
Prezydent RP o rozmowie Kanclerza Niemiec z Władimirem Putinem
Prezydent pytany o ocenę ostatniej rozmowy Kanclerza Niemiec Olafa Scholza z Władimirem Putinem stwierdził, że jest to „szukanie możliwości porozumienia z Rosją po to, by wrócić do kontraktów energetycznych”.
– Uważam, że była to próba doprowadzenia do zawieszenia broni na Ukrainie zanim Donald Trump obejmie urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych – powiedział Duda.
– Dzisiaj to, co się dzieje, trudno odebrać inaczej niż jako coś absolutnie kuriozalnego. Rosja brutalnie atakuje Ukrainę, a jeden z przywódców wolnego świata, jeden z przywódców państw zachodnich – wielkiego państwa europejskiego, najsilniejszej gospodarki w Europie – prowadzi sobie rozmowy z agresorem – mówił. Dodał, że wątpi, by taka rozmowa była uzgodniona z sojusznikami i wygląda to na samowolną akcje Kanclerza.
Zdaniem Andrzeja Dudy, Kanclerz Niemiec obawia się, że zostanie zmuszony do niekorzystnych umów z Waszyngtonem, gdy na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych powróci Donald Trump i stara się to wyprzedzić. W jego ocenie, Niemcy najbardziej obawiają się tego, że Donald Trump zmusi ich do kupowania gazu z Ameryki (kontynent nie jest krajem – red.).
Prezydent RP skrytykował także decyzję Kanclerza Scholza, który pod koniec października zaprosił do Berlina Joe Bidena oraz przywódców Francji i Wielkiej Brytanii, by porozmawiać na temat przyszłości Ukrainy. Jak przekazał, „był zszokowany”, że nie znaleziono miejsca przy stole dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Ok, a gdzie wtedy była Polska?! Dlaczego ją nie zaproszono?