Tunisia Desert Challenge 2022. Polacy wciąż walczą. Burza piaskowa – 6. etap odwołany

Piaski Sahary

27 kwietnia z powodu złych warunków pogodowych, silnego wiatru i bardzo ograniczonej widoczności został odwołany 6. etap Tunisia Desert Challenge.

Z 220 km, z czego 180 km byłyby przejazdy przez wydmy. Wszyscy uczestnicy pojechali do Douz z asystą. Nawet to okazało się nie lada wyzwaniem.

Burza piaskowa. Odcinek był za trudny do ukończenia. W idealnych warunkach w ciągu dnia ukończyłaby go może połowa zawodników.
Dodatkowo nie mogły latać śmigłowce, więc nie było możliwe, by zabezpieczyć medycznie odcinek.

28 kwietnia – Etap 7: Douz – Gwiezdne wojny to 160 km

Po wczorajszym odwołanym etapie zawodnicy czekają na ponowny start. Wiatr wciąż jest silny. Będzie to więc etap skrócony o 160 km. Ale to nie znaczy, że będzie mniej pięknie. W menu – dużo wydm z bardzo technicznymi sekcjami i chott, gdzie nawigacja będzie utrudniona. Pozostanie na torze będzie kluczowe.

Długi i różnorodny odcinek specjalny naznacza początek drugiej części Tunisia Desert Challenge

Kolejny etap rajdu Tunisia Desert Challenge odbył się we wtorek 26 kwietnia. Zawodnicy poruszali się po pętli wokół słynnej tunezyjskiej oazy, jadąc po kamieniach i po niewielu wydmach. Magda Zając i Jacek Czachor z Proxcars TME Rally Team zajęli trzynaste miejsce.

We wtorek zawodnicy do pokonania mieli 330 kilometrów pętli wokół oazy Kasr Ghilan. Zawodnicy poruszali się głównie po kamieniach i drogach przypominających trasy WRC – wydm było niewiele.

Tunisia Desert Challenge 2022. Magda Zając i Jacek Czachor (for. org.)

Zawodnicy Proxcars TME Rally Team dzisiejsze zmagania ukończyli na trzynastym miejscu. Za to w klasyfikacji generalnej Tunisia Desert Challenge w kategorii samochodów są na siedemnastej pozycji.

Jacek Czachor za najważniejszy punkt etapu uznał ukończenie odcinka specjalnego czysto.

– Ten odcinek specjalny bardzo mi się podobał, bo był trudny, długi i bardzo różnorodny. Było na nim naprawdę wszystko, co można byłoby sobie wyobrazić. Dodatkowo były tam moje absolutnie ulubione fragmenty trasy, czyli kręte, płaskie drogi, na których można było szybko pokonywać zakręty. Oprócz tego były też odcinki z wielkimi dziurami. Dzięki temu nie było monotonnie – powiedziała Magda Zając, siedząca za kierownicą Toyoty.

Polka stwierdziła, że ten dzień ułożył się dla nich naprawdę dobrze:

– Uważam, że poszło nam bardzo dobrze. Oczywiście mogło być lepiej, bo zawsze może być lepiej i może by było, gdyby nie, jak zwykle, chwile zawahania i zastanawiania się, którędy pojechać. Cieszymy się też, że udało nam się wyprzedzić trochę ekip na wydmach. Cóż, potem wyprzedzili nas ponownie, bo byli to ci najszybsi, ale przynajmniej to nie my zakopaliśmy się na wydmach. To był mój ulubiony odcinek specjalny ze wszystkich.

Tego dnia inni Polacy, Komar i Brochocki zajęli 34. miejsce; Brochocka i Zysnarka były 38., a Krysik uplasował się na 12. pozycji.

W środę zawodnicy pojadą z Kasr Ghilan do Douz, pokonując 148 kilometrów odcinka specjalnego i poruszając się głównie po wydmach.

Koszmarny upał, trudne warunki i skrócony odcinek – drugi i trzeci etap Tunisia Desert Challenge już za kierowcami

Etapy numer dwa i trzy Tunisia Desert Challenge odbyły się 24 oraz 25 kwietnia, jednak z wielkimi komplikacjami. Ze względu na bardzo ciężkie warunki niewielu zawodników ukończyło drugi etap, co wiązało się z karami. Odcinek z 25 kwietnia został skrócony. Zawodnicy Proxcars TME Rally Team wycofali się z drugiej części niedzielnej rywalizacji, a etap w poniedziałek ukończyli na jedenastym miejscu.

Drugim etapem była pętlą wokół Kambout o długości 353 kilometrów z drogą szutrową w drugiej połowie trasy, a z wydmami na początku – to właśnie one sprawiły zawodnikom najwięcej problemów w połączeniu z bardzo wysoką temperaturą.

Podczas jazdy na odcinku, około 144, kilometra na problemy natrafił francuski motocyklista, Matthieu de Saint-Exupéry. Niestety, pomimo przybycia służb medycznych, zawodnik zmarł. Jego pamięć zawodnicy, następnego dnia, uczcili chwilą ciszy.

Przez warunki na trasie zespół Proxcars TME Rally Team zdecydował się na zaprzestanie jazdy tego dnia i wycofanie się z rywalizacji w drugiej części odcinka.

– Bacznie obserwowaliśmy to, co działo się na trasie odcinka – powiedział Adam Szelerski, dyrektor zespołu. – Dlatego podjęliśmy potem decyzję o wycofaniu się z drugiej części odcinka. Nie chcieliśmy utknąć na wydmach o późnej godzinie, ale przede wszystkim mieliśmy na uwadze bezpieczeństwo naszego zespołu. Nie chcieliśmy podejmować zbędnego ryzyka i nikogo narazić.

Inni Polacy także nie mieli łatwego dnia. Partycja Brochocka i Karolina Zysnarska ukończyły odcinek, jednak nie zmieściły się w limicie czasu. Duet Komar/Brochocki został na noc na trasę i powrócił z niej kolejnego dnia. Kalinowski i Pielużek nie byli w stanie kontynuować jazdy po wydarzeniach tego dnia.

Na metę zdołał dotrzeć Mikołaj Krysik – był dwunasty.

Organizatorzy zdecydowali się potem na skrócenie czwartego odcinka specjalnego wiodącego z Kambout do Kasr Ghilan, który odbywał się kolejnego dnia. Długość trasy zredukowana została do 210 kilometrów. Pomimo skrócenia, dalej był to szybki odcinek jak zapowiadano wcześniej.

Ten poniedziałkowy odcinek specjalny Magda Zając i Jacek Czachor z Proxcars TME Rally Team ukończyli na jedenastym miejscu. W klasyfikacji generalnej w kategorii samochodów znajdują się na piętnastej pozycji pomimo dwudziestu godzin kary.

Komar i Brochocki byli 24. Kalinowski/Pielużek zajęli 54. miejsce; Krysik uplasował się za to na 11 miejscu.

Kolejny etap Tunisia Desert Challenge odbędzie się 26 kwietnia – będzie to pętla wokół oazy Kasr Ghilan o długości 330 kilometrów.