Za nami pierwszy weekend wyścigowy na Torze Służewiec z udziałem publiczności.
W sobotę Umberto Caro zdobył Nagrodę Haracza pod Stefano Murą. Wysoka waga i ciężka bieżnia odebrały błysk Xaweremu, natomiast skrócenie dystansu dodało skrzydeł Emiliano Zapacie. Wielki Dakris sprawił wielką niespodziankę w rywalizacji o Nagrodę Kabareta. Natomiast w niedzielę panujące na torze trudne warunki atmosferyczne nie wpłynęły negatywnie na jakość widowiska. Niezwykle emocjonujący przebieg miała naj bardziej prestiżowa gonitwa dnia – wyścig o Nagrodę Widzowa.
Panujące na torze trudne warunki atmosferyczne nie wpłynęły negatywnie na jakość widowiska.
Faworytką w niedzielę była biegnąca po raz pierwszy w tym roku derbistka Nemezis. Za jej najgroźniejszego przeciwnika uważano Magnetica, który biegnąc po długiej przerwie nieznacznie przegrał z Plontierem w biegu o Nagrodę Golejewka. Dłuższy dystans i miękka bieżnia miały przemawiać na jego korzyść. Zgodnie z oczekiwaniami po starcie do przodu ruszył Liaqura, zapisany jako lider dla Nemezis. Za nim biegła Devilinthedetail, a zasadniczą grupę „ciągnął Plontier” pod Joanną Wyrzyk. Aż do wyjścia na prostą niewiele się zmieniało. Wówczas, niespodziewany i ryzykowny manewr wykonała Joanna Wyrzyk, która poprowadziła Plontiera blisko wewnętrznej bandy, gdzie bieżnia jest zazwyczaj o wiele bardziej grząska. Pozostałe konie, tradycyjnie przy takich warunkach, zostały wyprowadzone daleko w pole. Plontier uzyskał kilka długości przewagi, a młoda amazonka „poprosiła” go o więcej. W pościg po chwili ruszyły, środkiem toru, Nemezis i podążający za nią jak cień Magnetic.
Finiszująca dwójka stopniowo zmniejszała stratę do Plontiera, jednak nie wystarczająco szybko. W końcówce uciekinier galopował ciężej, Nemezis przyspieszyła, ale było to za mało, żeby odmienić losy wyścigu. W ten sposób Plontier odniósł drugie w tym roku pozagrupowe zwycięstwo.
Wielką klasę w biegu o nagrodę Bandosa potwierdził Shadwan Al Khalediah. Dosiadający go Szczepan Mazur zaraz po starcie ruszył mocno do przodu, ale o prowadzenie musiał powalczyć z Severusem. Po chwili Severus spasował, jednak tempo było już bardzo mocne. Ten zryw sporo kosztował biegnącego po raz pierwszy Severusa i ogier wkrótce zaczął odpadać. Z trudem za stawką utrzymywał się jedyny czterolatek Zelant. Tymczasem Shadwan na prostej kontynuował ucieczkę. Przez chwilę w czołówce pojawił się Bandolero, jednak lepiej po zewnętrznej galopowały Anood Al Khalediah i Dragon. Ostatecznie Drago wyprzedził klacz, ale w żaden sposób nie potrafił zagrozić wygrywającemu z przewagą aż 9 długości Shadwanowi.
Sześć koni zgłoszonych do Derby spotkało się Memoriale Jerzego Jednaszewskiego (I gr., 2200 m). Wysoką formę potwierdził Petit, z którym na prostej nieoczekiwanie walkę podjął posiadający długodystansowy polski rodowód Neverland. Francuski Petit nie dał się jednak pokonać i wygrał pod Błażejem Giedykiem. Trzeci był inny polski koń, Airy Boy. Rozczarowały kolejne na mecie: High In Dancer, Torquist i Candy Rider – zobaczymy czy to wpłynie na decyzje trenerów o skreśleniu ich z derbowej listy. Wygląda na to, że obok startujących za tydzień w biegu o Nagrodę Iwna Timemastera i Night Tornado, Petit będzie trzecim reprezentantem stajni Krzysztofa Ziemiańskiego w Derby. Być może czwarty będzie Bright Amber, który w innym biegu, na zdecydowanie krótszym dystansie, był drugi.
Po raz kolejny świetnie zaprezentował się czteroletni arab Musab, który wygrał po walce z francuskim Icare de Piboul gonitwę II grupy. Ogier wydaje się poważnym kandydatem do walki o czołowe miejsce w Derby. Wygrała, również w niezłym towarzystwie, także jego towarzyszka stajenna Ehssana. Oba konie trenuje Małgorzata Łojek – poza dwoma zwycięstwami arabów i drugim miejscem Dragona, wygrała także nieliczona Yasmeen. W dwóch pozostałych biegach także doszło do niespodzianek. Mniejszą, w rywalizacji trzyletnich arabów sprawił Ezyr, który pokonał po walce mocniej liczonej Magic Algazala. Zdecydowanie większym zaskoczeniem była wygrana w ostatnim biegu klaczy Theskyisnolimit. Jej mocno faworyzowana towarzyszka stajenna Showmeyourheaven rozczarowała, przybiegając dopiero jako czwarta.
Umberto Caro wziął rewanż (20 czerwca)
Umberto Caro zdobył Nagrodę Haracza pod Stefano Murą. Wysoka waga i ciężka bieżnia odebrały błysk Xaweremu, natomiast skrócenie dystansu dodało skrzydeł Emiliano Zapacie. Wielki Dakris sprawił wielką niespodziankę w rywalizacji o Nagrodę Kabareta.
Bardzo trudne warunki panowały na służewieckim torze niemal cały dzisiejszy dzień. Ulewy, które przechodziły nad torem wpłynęły znacząco na stan i tak już ciężkiej bieżni. Pomimo trudnych warunków atmosferycznych, publiczność, która po raz pierwszy mogła oglądać rywalizację na żywo, nie mogła narzekać na brak emocji.
Bardzo dramatyczny przebieg miał finisz biegu o Nagrodę Haracza. W dystansie, w swoim stylu, mocno poprowadziła Plantea, jednak po wyjściu na prostą szybko oddała prowadzenie na rzecz atakującego środkiem pola Emiliano Zapaty. Powracający na sprinterski dystans ogier, zaczął oddalać się od rywali w niesamowitym tempie i wydawało się, że nic nie jest mu w stanie odebrać zwycięstwa. Jako pierwszy zareagował Szczepan Mazur na Alexie Dream, a w ślad za nim ruszyli Błażej Giedyk na Xawerym i Stefano Mura na Umberto Caro. Faworyzowany Xawery na ciężkiej bieżni nie rozwinął skrzydeł, natomiast od połowy prostej najlepiej finiszowały blisko publiczności Umberto Caro i Alex Dream. Emiliano Zapata w końcówce odczuł trudy galopowania po miękkiej bieżni i tuż przed metą został doścignięty przez walczącą dwójkę. Na czoło wysunął się Umberto Caro pod Stefano Murą, a na drugim miejscu, ukończył wyścig Alex Dream, niosący aż o 7 kg mniej od głownych rywali. Czwarte miejsce przypadło Xaweremu.
Niesamowite emocje towarzyszyły także rywalizacja o Nagrodę Kabareta dla arabów. Wyścig, na prostej przeobraził się w pojedynek dwóch koni: jednego z faworytów Seifula Muliuka oraz mniej liczonego Wielkiego Dakrisa. Rosyjski derbista poprowadził pod Reznikovem surowym tempem i wyprowadził na prostą bardzo szeroko. Podążający niedaleko za nim w dystansie Wielki Dakris znalazł się wśród ławy finiszujących koni. Oprócz niego, nieźle przyspieszyły Gatsby de Bozouls i Tabarak’s Elvira. Tymczasem Seiful Muliuk utrzymywał przewagę i niezłe tempo. Dotrzymywał mu kroku jedynie Wielki Dakris. Już więcej z siebie dać nie mogła Tabarak’s Elvira, z kolei biegnący najbliżej kanatu Gatsby nie był w stanie nadążyć na bardziej grząskiej bieżni za rywalami. Tymczasem Wielki Dakris niespodziewanie zaatakował lidera i dwieście metrów przed celownikiem wyprzedził go o pół długości. Walka była zacięta do ostatnich metrów, ale polskiej hodowli ogier nie oddał już zwycięstwa. Trzecie miejsce, z dużą stratą do pierwszej dwójki, zajęła Tabarak’s Elvira przed Gatsbym i Hamalem.
Wielkiego Dakrisa dosiadał Szczepan Mazur, a trenuje go Adam Wyrzyk.
W dobrej formie pozostają konie Adama Wyrzyka, które nie wypadły dziś z trójki, a do tego trzykrotnie triumfowały. Oprócz Wielkiego Dakrisa wygrywały jeszcze: The Kid Bobby B i dosiadana przez córkę trenera, Joannę, Taboo Tattoo. Było to 96. zwycięstwo amazonki, zbliżającej się do uzyskania tytułu dzokeja. Z kolei w czempionacie jeźdźców konkurentom oddala się Szczepan Mazur, który wygrał na Wielkim Dakrisie, The Kid Bobby B oraz trenowanej przez Andrzeja Laskowskiego Salmie JR.