The Ocean Race. Polski jacht WindWhisper prowadzi w wyścigu. Do mety jeszcze tysiąc mil

Regaty

Ostatni etap tegorocznego The Ocean Race z Hagi do Genui osiągnął półmetek.

Załogi ścigające się w legendarnych regatach pokonały już dystans 1000 mil. Na czele w klasie VO65 płynie polski jacht WindWhisper, który jako pierwszy trawersował przylądek Św. Wincentego i twierdzę Sagres, za co otrzyma prestiżowe trofeum Vasco da Gamy.

Etap, który rozpoczął się 15 czerwca w holenderskiej Hadze, jak na razie stoi pod znakiem słabszych wiatrów. W takich warunkach jeszcze ważniejszą niż zwykle rolę odgrywają nawigatorzy. Ich właściwe rozpoznanie akwenu, czytanie prognoz pogody, planowanie trasy, a często po prostu doświadczenie lub intuicja, mogą pomóc zdobyć przewagę nad konkurentami. W ekipie pływającej pod polską banderą funkcję nawigatora pełni Norweg Aksel Magdahl, który po raz kolejny udowadnia, że doskonale zna swój fach. Najpierw, zaraz po starcie, zaproponował pójście bardziej na południe niż reszta floty, co skutkowało objęciem przez WindWhisper prowadzenia. Później, już na Biskajach, polski jacht znów zdecydował się poszukać rozwiązań innych niż pozostałe łódki. 

W rezultacie udało się uniknąć totalnej flauty i uciec na odległość ponad 60 mil od walczących o drugie miejsce ekip Team Jajo i Mirpuri / Trifork Racing Team. W tej chwili przewaga lidera nad goniącymi urosła do 94 mil!

W środowe południe, 21 czerwca o godz. 12:03:39 polskiego czasu, czerwony kadłub WindWhispera przeciął 37. stopień szerokości północnej, trawersując twierdzę Sagres, rozsławioną za sprawą Henryka Żeglarza. Zrobił to jako pierwszy jacht nie tylko w swojej klasie, ale też w całej flocie uczestniczącej w The Ocean Race (klasy VO65 oraz Imoca). Dzięki temu załoga polskiego jachtu otrzyma podczas finału trofeum Vasco da Gama ufundowane przez portugalską fundację Mirpuri. Nagroda nie wiąże się z żadnym dodatkowym bonusem punktowym, ale ma wymiar prestiżowy.

Przed ścigającymi się załogami teraz przejście ruchliwej Cieśniny Gibraltar i powrót na Morze Śródziemne. Czy ekipie prowadzonej przez nowozelandzkiego skippera Daryla Wislanga, który na ten etap zastąpił Pablo Arrarte, uda się utrzymać prowadzenie? Jeśli kolejność wyścigu utrzyma się do końca, płynący pod biało-czerwoną banderą jacht zdobędzie The Ocean Race VO65 Sprint Cup. Byłby to wielki, bezprecedensowy sukces polskiego żeglarstwa. 42-letni Wislang doskonale zna smak zwycięstwa w The Ocean Race – wygrywał w latach 2014-15, reprezentując barwy Abu Dhabi Ocean Racing, i 2017-18, płynąc na pokładzie chińskiego Dongfeng Race Team. Teraz ma apetyt na trzeci triumf.

A razem z nim cała załoga WindWhisper Racing Team, w składzie:

Daryl Wislang – skipper
Liz Wardley
Aksel Magdahl – nawigator
Stanisław Bajerski
Arianne van de Loosdrecht
Mateusz Gwóźdź
Gemma Jones 
Phil Harmer
Robbie Kane
Thomas Rouxel

Kolejność w klasie VO65 na półmetku etapu z Hagi do Genui: 

  1. WindWhisper Racing Team (Polska) – Dystans do mety: 1026 mM
  2. Mirpuri/Trifork Racing Team (Dania) – Dystans do lidera: 93,7 mM
  3. Team JAJO (Niderlandy) – Dystans do lidera: 94,8 mM
  4. Viva México (Meksyk) – Dystans do lidera: 116,7 mM
  5. Austrian Ocean Racing powered by Team Genova (Austria) – Dystans do lidera: 140,4 mM
Exit mobile version