TENIS

Tenis. Mecz Polska – Czechy. Magdalena Fręch, Katarzyna Kawa, Jerzy Janowicz, Kamil Majchrzak walczą w Zielonej Górze

Tenis w Polsce

Pojedynek Kamila Majchrzaka z Jirim Veselym otworzy pierwszy dzień spotkania Polska – Czechy w Zielonej Górze (10-11 grudnia).

Początek tego meczu wyznaczono na piątek, na godzinę 15.00. Zaraz po nim na kort w hali CRS MOSiR wejdą Katarzyna Kawa i Katerinma Siniakova, aktualna liderka deblowego rankingu WTA.

Na koniec pierwszego dnia zobaczymy mecz męskich debli, do którego kapitanowie drużyn nominowali Szymona Walkowa i Jana Zielińskiego. Po drugiej stronie siatki stanie duet Vesely-Lehecka.

Natomiast sobotnie gry rozpoczną się o godzinie 11.00. Na kort najpierw wyjdą Magdalena Fręch i Tereza Martincova, a po nich spotkają się Jerzy Janowicz i Jiri Lehecka.

Potem zostanie rozegrany mecz deblowy kobiet, le na razie kapitanowie nie zdradzili składów obydwu par. Jeśli po 6 pojedynkach będzie remis 3:3, o losach zwycięstwa zadecyduje gra mieszana.

Plan gier Polska – Czechy w Zielonej Górze:

piątek (10 grudnia) – początek godz. 15.00

1. mecz

Kamil Majchrzak – Jiri Vesely

2. mecz

Katarzyna Kawa – Katerilina Siniakova

3. mecz

Szymon Walków, Jan Zieliński – Jiri Vesely, Jiri Lichecka

sobota (11 grudnia) – początek godz. 11.00

1. mecz

Magdalena Frech – Tereza Martincova

2. mecz

Jerzy Janowicz – Jiri Lehecka

3. mecz

gra podwójna kobiet (TBA)

4. mecz – (ewentualnie)

gra mieszana

Majchrzak dołączył do kadry na mecz Polska – Czechy

W środę do kadry dołączył Kamil Majchrzak, który przeleciał ze Sztokholmu, gdzie przygotowuje się do nowego sezonu.

– Rok skończyłem kontuzją i nie osiągnąłem swojego głównego celu rankingowego, czyli powrotu do magicznego Top 100. Ale za to zrealizowałem inny cel, bo zakwalifikowałem się na igrzyska olimpijskie, więc całkowicie bym tego roku nie skreślał – uważa Majchrzak, obecnie 115. tenisista w singlowym rankingu ATP.

Od niedzieli w Zielonej Górze trwało zgrupowanie reprezentacji Polski prowadzonej przez kapitana Mariusza Fyrstenberga, z udziałem m.in. Jerzego Janowicza, Szymona Walkowa, Jana Zielińskiego, Maksa Kaśnikowskiego, Szymona Kielana i Martyna Pawelskiego. Tuż przed meczem do kadry dołączyć ma jeszcze Kacper Żuk. Jednocześnie trenuje tu też – pod okiem kapitana Dawida Celta – drużyna narodowa kobiet z Magdaleną Fręch, Katarzyną Kawą, Alicją Rosolską, Mają Chwalińską, Weroniką Falkowską i Martyną Kubką.

– Fajnie jest trenować z tak liczną ekipą. Po raz pierwszy jestem na łączonym zgrupowaniu dwóch kadr. Lubię atmosferę reprezentacji, wspólnych przygotowań, bo to jest fajna odskocznia od monotonnej codzienności w Tourze, w którym jeździ się na turnieje zwykle samemu. To fajny element przygotowań do nowego sezonu, który się zacznie już za chwilę. Pod koniec miesiąca lecę już do Australii, gdzie czekają mnie pierwsze starty w przyszłym roku, a na otwarcie występ w reprezentacji kraju startującej w ATP Cup – powiedział Majchrzak.

– To prestiżowa impreza, w której gra kilkanaście najlepszych drużyn świata, więc cieszę się, że możemy tam być, bo to świadczy o sile polskiego tenisa To jest wielkie wyzwanie, choć może osobiście nie wspominam tego turnieju najlepiej. Dwa lata temu doznałem tam nietypowej kontuzji, która mnie wyłączyła potem z gry na pół roku, ale staram się o tym nie myśleć, skupiam się na swojej formie i przygotowaniach do całego sezonu. Wierzę, że mamy szansę na dobry wynik w ATP Cup, a ja liczę, że rozegram tam kilka meczów z solidnymi rywalami. Zwykle wolno wchodzę na swój właściwy poziom gry, więc to będzie dla mnie świetne przetarcie przed startem w eliminacjach do Australian Open – uważa ten zawodnik.

Do czołowej setki w klasyfikacji najlepszych deblistów świata przebił się za to Jan Zieliński, który odniósł tez pierwsze zwycięstwo w cyklu ATP w Metz, w parze z Hubertem Hurkaczem.

– Tak, Top 100, to był jakiś tam przystanek w tej tenisowej podróży, jakaś granica magiczna, o której wspominali Magda i Kamil. Moim celem na ten rok było skończyć go w przedziale 120-125., a udało mi się wskoczyć jeszcze wyżej. Na pewno ten sezon był jak najbardziej na plus u mnie, więc jestem z niego usatysfakcjonowany. Ale to nie byłoby możliwe, pomocy Polskiego Związku Tenisowego i jego partnera strategicznego, bo wiadomo, że w tenisie co tydzień możesz być gdzieś tam przegrany, ale jedziesz na kolejny turniej, masz kolejne szanse, żeby zdobywać punkty i wspinać siew rankingu. Rozmawiałem z różnymi zagranicznymi zawodnikami i wielu nam zazdrości takiego wparcia – powiedział Zieliński.

W lipcu, jeszcze przed triumfem w Metz, Zieliński razem z Szymonem Walkowem osiągnął pierwszy finał w imprezie ATP 250 w Gstaad. Szymon, w parze z Hurkaczem, za to zadebiutował w Wielkim Szlemie i być może za chwilę dołączy do Janka w Top 100.

– To był dobry rok, dużo dobrych występów. Mnie najbardziej cieszy, że to nie był tylko jeden pojedynczy udany start, czy dwa, tylko to był konsekwentny stały poziom dobrej gry przez cały rok. Wygraliśmy kilka challengerów, byliśmy w finale turnieju ATP, a Janek wygrał swój pierwszy turniej ATP. Ja wygrałem swój pierwszy mecz w Wielkim Szlemie i to też ma odzwierciedlenie w rankingu. Jest to skutek też tego, że stać nas na wyjazdy za granicę z trenerami, na zabranie fizjoterapeuty na turnieje. I tak naprawdę to od nas zależy, czy to wykorzystamy, czy nie. Od 2-3 lat stopniowo poprawiamy swój ranking i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze wyższy – uważa Walków.

Maks Kaśnikowski wkroczył właśnie w najtrudniejszy okres w karierze, w którym przechodzi z tenisa juniorskiego do grona zawodowców.

– W tym roku, można tak powiedzieć, że grałem na pół etatu w seniorach i w juniorach mieszałem te turnieje. Cieszę się, że udało mi się wejść do Top 1000 rankingu. Moi poprzednicy mówili przed chwilą o Top 100, a ja dopiero zacząłem. Dla mnie Top 1000 w ATP to jest taki kamień milowy, a pomoc sponsora była bardzo w tym pomocna, bo zagrałem naprawdę dużo turniejów. Cieszę się też, że było bardzo dużo turniejów w Polsce. Cały cykl PZT Polish Tour to była bardzo świetna szansa dla mnie i wielu innych zawodników, żeby zdobywać punkty do rankingu. Ale też, żeby podreperować swój budżet, bo choćby pula nagród w Narodowych Mistrzostwach Polski była naprawdę niesamowita – podkreślił Kaśnikowski.

Bohaterki reprezentacji zagrają w meczu Polska – Czechy

Już w ten weekend odbędzie się mecz Polska – Czechy w Zielonej Górze (10-11 grudnia), wyjątkowe wydarzenie zamykające rok obchodów 100-lecia Polskiego Związku Tenisowego. Wezmą w nim udział m.in. bohaterki reprezentacji narodowej – Magdalena Fręch i Katarzyna Kawa.

Obie będą od poniedziałku trenować w ramach zgrupowania reprezentacji Polski w zielonogórskiej hali CRS MOSiR i przygotować się do międzypaństwowego meczu. Po drugiej stronie siatki wystąpi jedna z najmocniejszych obecnie drużyn na świecie – Czechy. Zapowiadają się więc wielkie emocje.

W kwietniu, w Hali na Skarpie w Bytomiu, polska drużyna pokonała w bardzo zaciętym spotkaniu Billie Jean King Cup ekipę Brazylii 3:2, a zwycięstwo w decydującym pojedynku debli zdobył właśnie duet Fręch-Kawa.

– Całe spotkanie w Bytomiu było pełne zwrotów akcji i emocji, a szczególnie decydujący debel, który trzymał w napięciu dosłownie od pierwszej, do ostatniej piłki. Ale udało nam się z Magdą odwrócić losy tego meczu i całego spotkania, choć przegrałyśmy z Brazylijkami pierwszego seta i było naprawdę nerwowo. Ale wszystko zakończyło się podwójnym happy endem i awansem do światowej elity – wspomina występ w Bytomiu Katarzyna Kawa, która w przyszłym tygodniu weźmie udział w zgrupowaniu kadry w Zielonej Górze i meczu z Czechami.

To wydarzenie będzie dla reprezentacji narodowej, prowadzonej przez kapitana Dawida Celta, ważnym przetarciem przed walką o awans do finałowego turnieju o BJKC. W dniach 15-16 września Polki będą podejmować bardzo silny zespół Rumunii, którego liderką może być sama Simona Halep, była liderka rankingu WTA.

– To będzie duże wyzwanie, ale liczę, że uda nam się znowu wygrać i znajdziemy się w światowej elicie zespołów walczących o puchar. Mam nadzieję, że kapitan powoła mnie na ten mecz i będę mogła znów pomóc drużynie. W napiętym kalendarzu startów nie jest łatwo wykroić czas na mecze reprezentacji, bo przy moim obecnym rankingu, często gram eliminacje do mocno obsadzonych turniejów. Występ w kadrze oznacza, że tak naprawdę wypadam z międzynarodowego Touru na dwa, a czasem nawet trzy tygodnie. Ale zawsze jestem do dyspozycji kapitana i drużyny – podkreśla Fręch.

Zawodniczka ta ma za sobą bardzo udany sezon, w którym na jesieni zadebiutowała w czołowej setce rankingu WTA – na 99. pozycji. Jej występ przeciwko Brazylii został dostrzeżony przez Międzynarodową Federację Tenisową, która nominowała ją wiosną do nagrody Heart Award ITF. W Bytomiu Magda zdobyła dla Polski dwa punkty w singlu i decydujący o zwycięstwie w deblu z Kawą.

– Na pewno to jeden z meczów, których nigdy nie zapomnę, bo było dużo nerwów, maksymalny poziom adrenaliny i trudne do opisania emocje. Wierzę, że podobnie będzie w Zielonej Górze, bo wreszcie zagramy przed publicznością, której wsparcia bardzo brakowało w Bytomiu, gdzie obowiązywały obostrzenia związane z pandemią. Wiadomo, że mecz z Czechami ma charakter towarzyski, ale biorąc pod uwagę jak mocna jest to drużyna to zapowiada się naprawdę on bardzo ciekawie. Tym bardziej, że będzie rozgrywany w niespotykanej formule – uważa Fręch.

Spotkanie Polska – Czechy będzie się składało z dwóch meczów singlowych kobiet i mężczyzn oraz debli. Jeśli po nich wynik będzie remisowy 3:3, o losach zwycięstwa zadecyduje pojedynek mikstów.

Warto przypomnieć, że w Zielonej Górze będziemy świadkami wielkiego powrotu na kort Jerzego Janowicza, który był już 14. tenisistą w rankingu ATP i osiągnął półfinał Wimbledonu 2013. Ostatni oficjalny mecz rozegrał w marcu 2020 roku, pomagając reprezentacji narodowej w Pucharze Davisa w pokonaniu Hongkongu w Kaliszu 4:0.

Oprócz Janowicza, do dyspozycji kapitana reprezentacji Mariusza Fyrstenberga w meczu z Czechami będą m.in. Kamil Majchrzak, Kacper Żuk, były lider rankingu deblowego ATP – Łukasz Kubot, czy idący coraz śmielej w jego ślady Szymon Walków i Jan Zieliński.

Po drugiej stronie siatki zagrają: aktualnie najlepsza deblistka świata w rankingu WTA – Katerina Siniakova, Tereza Martincova i Linda Noskova, powołane przez prowadzącego drużynę Tomasa Krupę. Natomiast w składzie wyselekcjonowanym przez kapitana Jana Vacka znaleźli się: zawodnik z Top 100 ATP – Jiri Vesely, Jiri Lehecka i junior Vojtech Petr.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button